[mk3] coś jakby chrobotanie w tylnym lewym kole
: sob wrz 23, 2006 13:25
Witam
To jest mój pierwszy post na forum. Niedawno kupiłem golfa 3 '93 r.
Wszystko działa niby sprawnie. Mam tylko zastrzeżenia co do
zawieszenia. Sprzedawca wymienił je na sportowe, bardzo twarde przez co komfort
jest minimalny. Nawet na w miarę równej drodze daje mocno po tyłku. Ale
nie o to chciałem was spytać.
Od początku przy np cofaniu słychać było dziwne nazwałbym to
chrobotaniem w tylnym lewy kole. Na początku nie przejąłem się tym. Udałem
się w pierwszą dłuższą podróż ze Szczecina do Słupska. Autko spisało się
bardzo dobrze. W drodze powrotnej, gdzieś tak po 100 km nagle cos
zaczęło jakby skrobać w lewym tylnym kole. Szybko zatrzymałem się. Gdy
wysiadłem koło wystawało poza linię samochodu. Podniosłem samochód na
lewarze i tu niespodzianka. Po odkręceniu śrub koło odeszło razem z obudową
bębna. Łożysko było rozsypane. Ogólnie przerażająco bo nie wiem co by
było gdybym się szybko nie zatrzymał. Ciemno się zrobiło, deszcz padał,
wokół pole także zrobiło się nerwowo. Ostatecznie udało nam się wezwać
pomoć lawetę no i jakoś przełkąłem te 400 zł. Z tego co wiem to łożysko
jak się zużywa wydaje charakterystyczny dzwięk, a ja nic takiego nie
słyszałm. Mechanik powiedział, że ktoś źle samontował łożysko. Wymienił
łożysko razem z bębnem ( bo stary po prostu stracił gwint).
No i niby koniec histori. Tylko, że dzisiaj odwoziłem siostrę.
Było troche bagaży także samochód był lekko obciążony (dodam może, że
samochód jest obniżony). I znowy usłyszałem to samo chrobotanie co
wcześniej. Na nowym łożysku nie ma nawet 1000 km. Co to może być? Miał może
ktoś coś podobnego. Ta wada powoduje, że kompletnie nie mam zaufania do
tego samochodu skoro tak łatwo może po prostu odpaść mi koło.
To jest mój pierwszy post na forum. Niedawno kupiłem golfa 3 '93 r.
Wszystko działa niby sprawnie. Mam tylko zastrzeżenia co do
zawieszenia. Sprzedawca wymienił je na sportowe, bardzo twarde przez co komfort
jest minimalny. Nawet na w miarę równej drodze daje mocno po tyłku. Ale
nie o to chciałem was spytać.
Od początku przy np cofaniu słychać było dziwne nazwałbym to
chrobotaniem w tylnym lewy kole. Na początku nie przejąłem się tym. Udałem
się w pierwszą dłuższą podróż ze Szczecina do Słupska. Autko spisało się
bardzo dobrze. W drodze powrotnej, gdzieś tak po 100 km nagle cos
zaczęło jakby skrobać w lewym tylnym kole. Szybko zatrzymałem się. Gdy
wysiadłem koło wystawało poza linię samochodu. Podniosłem samochód na
lewarze i tu niespodzianka. Po odkręceniu śrub koło odeszło razem z obudową
bębna. Łożysko było rozsypane. Ogólnie przerażająco bo nie wiem co by
było gdybym się szybko nie zatrzymał. Ciemno się zrobiło, deszcz padał,
wokół pole także zrobiło się nerwowo. Ostatecznie udało nam się wezwać
pomoć lawetę no i jakoś przełkąłem te 400 zł. Z tego co wiem to łożysko
jak się zużywa wydaje charakterystyczny dzwięk, a ja nic takiego nie
słyszałm. Mechanik powiedział, że ktoś źle samontował łożysko. Wymienił
łożysko razem z bębnem ( bo stary po prostu stracił gwint).
No i niby koniec histori. Tylko, że dzisiaj odwoziłem siostrę.
Było troche bagaży także samochód był lekko obciążony (dodam może, że
samochód jest obniżony). I znowy usłyszałem to samo chrobotanie co
wcześniej. Na nowym łożysku nie ma nawet 1000 km. Co to może być? Miał może
ktoś coś podobnego. Ta wada powoduje, że kompletnie nie mam zaufania do
tego samochodu skoro tak łatwo może po prostu odpaść mi koło.