Płyn chłodzący "wsysa"
: czw mar 08, 2007 01:57
Witam serdecznie
Wiem ,że to jest temat rzeka przeczytałem prawie wszystkie tematy związane z wywaleniem płynu chłodzacego.
Mianowicie mam Golfika z silnikiem ABD rocznik '94 wtrysk jednopunktowy.
Ostatnio borykam się z problemem płynu chłodzacego.Byłem u mechaników kilku i mawiali lej i jeździj .Heh to są mechanicy na płyn niezarobię.
Ale do rzeczy.Wywalał mi płyn chłodzacy przez zbiornik wyrównawczy.Pierwsza diagnoza była ,uszczelka pod głowicą .Szuałem na tym świetnym forum coś co by wykluczało uszczelkę .Znalazłem tutaj taki temat abym sprawdził oring przy korku wyrównawczym .Okazało się ,że był uszkodzony .Wymieniłem oring bardzo szczęśliwy ,ze nie uszczelka .Sprawdzałem kilka tygodni stan płynu ,i było Ok mówię sobie świetnie.I tak ponad miesiąc było Ok .Po miesiącu zaczął mi się dusić i zaczął zmieniać obroty.Pojechałem do znajomego elektryka.Podłączył do kompa zresetował czujnik przy wtryskach (nie pamietam dokładnej nazwy) i było Ok .Znalazł uszkodzony termostat bo silnik się rozgrzał ale wiało z nagrzewnicy za słabiutko.Górna rura od chłodnicy i dolna była ciepła .Mówił ,ze tak nie powinno być dolna powinna być chłodna.Kupiłem termostat 85st.C pojechałem do mechanika wymienił i temperatura jest stabilna od 70-85-90 st.Oczywiście przez wymianą także była temperatura do 90st. ale się bardzo długo nagrzewał.
Teraz mam jeszcze inny problem ponownie wrócił problem z płynem.Tylko teraz jak wleje płynu do poziomu MAX po przejechaniu 10 kilometrów płyn chłodzący spada prawie do samego dna zbiorniczka ,ze go wcale nie widać .Jesli odkrece korek ,zejdzie ciśnienie to płyn wzrasta do poziomu troszkę ponad MIN.Dolewam do MAX ,następnie przejeźdzam kilkadziesiąt kilometrów i ponownie płyn ponizej stan.Raz zostawiłem. Żona jedziła do pracy przez 3 dni (w jedną stronę jest 15 km ) i zaglądając po trzech dniach brakuje ponad 0,5l płynu.
Przeglądałen dokładnie węże czy nie są dziurawe objemki ,przy pompie nigdzie nie ma wycieków. Więc gdzie on się ulatnia?
Dodam ,że co wyczytałem uszkodzona uszczelka objawia sie babelkowaniem z zbiorniczka ,napeczniałyi wężami .Nic takiego nie ma węże owszem są twardę ale mozna je zgnieść.
Patrzałem na korek od wlewu oleju jest taki kisielek .Wyczytałem ,że skoro robię jednorazowo do kilku kilometrów to normalny objaw .Żona robi 15km do pracy w jedą stronę .Czy auto kopci ?.Czasami kopcił na jasno ale zależnie od pogody .Teraz nie widać wcale spalin i jest "suchy".
Nie wiem co jeszcze napisać bo i tak nasmarowałem.
Moi drodzy pomóżcie co może być nie tak .Śilnik pracuje teraz stabilnie jak przed laty temperatura stabilna tylko ten wsysający płyn do środka .Może mechanior przy wymianie termostatu (mówił ,że musiał wymontować cały króciec ) gdzieś źle podłączył węże.
Osobiście naprawdę wolał bym jednoznaczne objawy na uszczelkę ale takich nie ma (tak mi się wydaję).Wyczytałem ,że po wymianie uszcelki problem może pozostać .
Proszę o pomoc i podpowiedzi co mogę sprawdzić w autach jestem totalnym laikiem.
Wiem ,że to jest temat rzeka przeczytałem prawie wszystkie tematy związane z wywaleniem płynu chłodzacego.
Mianowicie mam Golfika z silnikiem ABD rocznik '94 wtrysk jednopunktowy.
Ostatnio borykam się z problemem płynu chłodzacego.Byłem u mechaników kilku i mawiali lej i jeździj .Heh to są mechanicy na płyn niezarobię.
Ale do rzeczy.Wywalał mi płyn chłodzacy przez zbiornik wyrównawczy.Pierwsza diagnoza była ,uszczelka pod głowicą .Szuałem na tym świetnym forum coś co by wykluczało uszczelkę .Znalazłem tutaj taki temat abym sprawdził oring przy korku wyrównawczym .Okazało się ,że był uszkodzony .Wymieniłem oring bardzo szczęśliwy ,ze nie uszczelka .Sprawdzałem kilka tygodni stan płynu ,i było Ok mówię sobie świetnie.I tak ponad miesiąc było Ok .Po miesiącu zaczął mi się dusić i zaczął zmieniać obroty.Pojechałem do znajomego elektryka.Podłączył do kompa zresetował czujnik przy wtryskach (nie pamietam dokładnej nazwy) i było Ok .Znalazł uszkodzony termostat bo silnik się rozgrzał ale wiało z nagrzewnicy za słabiutko.Górna rura od chłodnicy i dolna była ciepła .Mówił ,ze tak nie powinno być dolna powinna być chłodna.Kupiłem termostat 85st.C pojechałem do mechanika wymienił i temperatura jest stabilna od 70-85-90 st.Oczywiście przez wymianą także była temperatura do 90st. ale się bardzo długo nagrzewał.
Teraz mam jeszcze inny problem ponownie wrócił problem z płynem.Tylko teraz jak wleje płynu do poziomu MAX po przejechaniu 10 kilometrów płyn chłodzący spada prawie do samego dna zbiorniczka ,ze go wcale nie widać .Jesli odkrece korek ,zejdzie ciśnienie to płyn wzrasta do poziomu troszkę ponad MIN.Dolewam do MAX ,następnie przejeźdzam kilkadziesiąt kilometrów i ponownie płyn ponizej stan.Raz zostawiłem. Żona jedziła do pracy przez 3 dni (w jedną stronę jest 15 km ) i zaglądając po trzech dniach brakuje ponad 0,5l płynu.
Przeglądałen dokładnie węże czy nie są dziurawe objemki ,przy pompie nigdzie nie ma wycieków. Więc gdzie on się ulatnia?
Dodam ,że co wyczytałem uszkodzona uszczelka objawia sie babelkowaniem z zbiorniczka ,napeczniałyi wężami .Nic takiego nie ma węże owszem są twardę ale mozna je zgnieść.
Patrzałem na korek od wlewu oleju jest taki kisielek .Wyczytałem ,że skoro robię jednorazowo do kilku kilometrów to normalny objaw .Żona robi 15km do pracy w jedą stronę .Czy auto kopci ?.Czasami kopcił na jasno ale zależnie od pogody .Teraz nie widać wcale spalin i jest "suchy".
Nie wiem co jeszcze napisać bo i tak nasmarowałem.
Moi drodzy pomóżcie co może być nie tak .Śilnik pracuje teraz stabilnie jak przed laty temperatura stabilna tylko ten wsysający płyn do środka .Może mechanior przy wymianie termostatu (mówił ,że musiał wymontować cały króciec ) gdzieś źle podłączył węże.
Osobiście naprawdę wolał bym jednoznaczne objawy na uszczelkę ale takich nie ma (tak mi się wydaję).Wyczytałem ,że po wymianie uszcelki problem może pozostać .
Proszę o pomoc i podpowiedzi co mogę sprawdzić w autach jestem totalnym laikiem.