Strona 1 z 1

demontaż licznika

: pn cze 08, 2020 19:07
autor: papcio89
Witam
Szybkie pytanie czy przy demontażu licznika je potrzebne odpięcie akumulatora czy mogę bez problemów zostawić podpięty akumulator ?

Re: demontaż licznika

: pn cze 08, 2020 20:37
autor: mat06
papcio89 pisze:
pn cze 08, 2020 19:07
Witam
Szybkie pytanie czy przy demontażu licznika je potrzebne odpięcie akumulatora czy mogę bez problemów zostawić podpięty akumulator ?
Śmiało możesz demontować licznik bez odpinania akumulatora. Nie przekręcaj tylko w trakcie kluczyka, żeby jakieś błędy z powodu braku komunikacji się nie pojawiły.

Re: demontaż licznika

: pn cze 08, 2020 21:58
autor: Bednarus
Nie znasz PIN do radia, że nie chcesz tego robić na odłączonym akumulatorze? Z reguły powinno się odłączyć akumulator, gdy grzebiesz przy układach elekrycznych lub elektronicznych.

Re: demontaż licznika

: pn cze 08, 2020 22:08
autor: grg474
mat06 pisze:
pn cze 08, 2020 20:37
Śmiało możesz demontować licznik bez odpinania akumulatora. Nie przekręcaj tylko w trakcie kluczyka, żeby jakieś błędy z powodu braku komunikacji się nie pojawiły.
Powiem lepiej - ja wielokrotnie zmieniałem licznik na pracującym silniku (celem sprawdzenia działania), bo wtedy nie odcina immo i można zobaczyć obrotomierz i spalanie

Re: demontaż licznika

: pn cze 08, 2020 23:33
autor: Bednarus
Tworzę hobbistycznie układy elektroniczne. Zrobiłem programator pamięci NMC9307, która jest w liczniku Digifiz. Ogólnie działa. Nie udostępniłem rozwiązania tutaj, ponieważ istnieje ryzyko spalenia układu, jeżeli podczas podłączania zasilania na układ scalony najpierw trafi napięcie, dopiero później masa. Tak samo w drugą stronę, gdy podczas odłączenia najpierw zniknie masa, a potem zasilanie. To samo może mieć miejsce, gdy podczas odłączania złącza od licznika, najpierw odłączymy masę, poprzez wysunięcie kostki pod kątem. Kolega mat06 napisał, że odłączał licznik na pracującym silniku i nic się nie stało. Ja podłączałem i odłączałem wspomnianą pamięć do komputera dziesiątki razy i nic się nie spaliło. Ale zawsze istnieje ryzyko, że za 99 razem coś się uszkodzi. Przy wcześniejszym odłączeniu zasilania mamy 100% pewności, że nic się nie zepsuje. Na potwierdzenie tego co mówię, zobaczcie co się dzieje, gdy zrobi się słaba masa w tylnej lampie. Prąd zaczyna płynąć w drugą stronę i z kierunkowskazami migają pozostałe żarówki.