[mk4] Piszczy wspomaganie po dolaniu płynu wspomagania
: pn mar 12, 2018 21:38
Witajcie.
Dzisiaj dotknął mnie podwójny problem w moim MK4 (1.4). Na początku w trasie zaczeło mi buczeć z przodu przy skręcaniu w lewo powyżej 40-50 km/h. Nie jestem do końca pewien, ale prawdopodobnie odezwało się łożysko w prawym kole. Ale co, zachciało mi się sprawdzić czy aby mam płyn do wspomagania. Otóż było minimum, nawet z pół milimetra pod kreską.
Na początku chciałem sprawdzić jakim jest zalany, ale w palcach oczywiście był bezbarwny a nie miałem czym pobrać go ze zbiorniczka. Sugerowałem się trochę kolorem korka, ale jak juz gdzies wyczytałem nie ma on znaczenia.
W drodze powrotnej zatrzymałem sie w sklepie moto by zakupić jakiś zamiennik FEBI i go dolać. Doradzono mi mineralny ZIELONY, bo wg VIN on powinien pasować. Dolewając go trafiłem idealnie w maksimum. Po przejechaniu kilku km zaczęło mi piszczeć przy pompie przy delikatnych skrętach w krótkim zakresie (przy szybkich i gwałtownych nie). Z godzinę temu odessałem troche płynu i jest idealnie w połowie, ale piszczenie nie ustało.
Moje pytanie jest następujące: czy przez chwilowo większą dawkę tak się dzieje, czy też pomyliłem płyny? Dolałem niewiele, tylko w zakresie min-max.
Pozdrawiam i dziękuję z góry za odpowiedź.
Dzisiaj dotknął mnie podwójny problem w moim MK4 (1.4). Na początku w trasie zaczeło mi buczeć z przodu przy skręcaniu w lewo powyżej 40-50 km/h. Nie jestem do końca pewien, ale prawdopodobnie odezwało się łożysko w prawym kole. Ale co, zachciało mi się sprawdzić czy aby mam płyn do wspomagania. Otóż było minimum, nawet z pół milimetra pod kreską.
Na początku chciałem sprawdzić jakim jest zalany, ale w palcach oczywiście był bezbarwny a nie miałem czym pobrać go ze zbiorniczka. Sugerowałem się trochę kolorem korka, ale jak juz gdzies wyczytałem nie ma on znaczenia.
W drodze powrotnej zatrzymałem sie w sklepie moto by zakupić jakiś zamiennik FEBI i go dolać. Doradzono mi mineralny ZIELONY, bo wg VIN on powinien pasować. Dolewając go trafiłem idealnie w maksimum. Po przejechaniu kilku km zaczęło mi piszczeć przy pompie przy delikatnych skrętach w krótkim zakresie (przy szybkich i gwałtownych nie). Z godzinę temu odessałem troche płynu i jest idealnie w połowie, ale piszczenie nie ustało.
Moje pytanie jest następujące: czy przez chwilowo większą dawkę tak się dzieje, czy też pomyliłem płyny? Dolałem niewiele, tylko w zakresie min-max.
Pozdrawiam i dziękuję z góry za odpowiedź.