Problem z turbiną w ALH
: czw kwie 09, 2009 23:38
Witam serdecznie
Jestem tu nowy i opisze mój problem jakiś rok temu kupiłem Golfa IV silnik 1.9 TDI 90 KM oznaczenie silnika ALH przez pierwsze 2 miesiące wszystko działało jak należy po upływie tego czasu zaczęły się problemy z przeładowaniem więc oddałem auto do mechanika który stwierdził że zacinają cię kierownice w turbinie czyścił je może ze 2 razy i niestety pomagało nie na długo później przeczyścił jeszcze raz i od tamtej pory brak mocy słabo przyśpiesza wziąłem się sam za diagnozę i stwierdziłem coś dziwnego gdy wężyk od gruchy przy turbinie jest podłączony wciąga sztangę przy turbinie słychać ładny świst lecz auto bardzo słabiutko ciągnie i wpada w tryb awaryjny gdzieś w okolicy 2900 obr. i przy zejściu z obrotów słychać taki dziwny odgłos jakby gulgot przyhamowanie turbiny, dalej jest tak gdy odłączę wężyk od gruchy przy turbinie i go zaślepię aby w układzie było podciśnienie auto zaczyna przyjemnie ciągnąć od jakiś 2000 obr w wzwyż i nie wchodzi w tryb awaryjny dlatego nasuwa się tu pytanie dlaczego gdy do turbiny jest podpięte sterowanie i sztanga w turbinie jest wciągnięta auto jest mułowate do 2900 obr. wzwyż a potem dodatkowo łapie tryb awaryjny a gdy sterowanie turbiny jest odłączone i sztanga jest w górze auto idzie pięknie od 2000 obr. i ustępuje to gulgotanie po zejściu z obrotów także brak trybu awaryjnego. Proszę o pomoc gdyż każdy mechanik chce już wymienić turbinę a przecieków brak także brak oleju w układzie i zero dymienia. Pozdrawiam wszystkich z forum i oczekuję jakiejś racjonalnej odpowiedzi
Jestem tu nowy i opisze mój problem jakiś rok temu kupiłem Golfa IV silnik 1.9 TDI 90 KM oznaczenie silnika ALH przez pierwsze 2 miesiące wszystko działało jak należy po upływie tego czasu zaczęły się problemy z przeładowaniem więc oddałem auto do mechanika który stwierdził że zacinają cię kierownice w turbinie czyścił je może ze 2 razy i niestety pomagało nie na długo później przeczyścił jeszcze raz i od tamtej pory brak mocy słabo przyśpiesza wziąłem się sam za diagnozę i stwierdziłem coś dziwnego gdy wężyk od gruchy przy turbinie jest podłączony wciąga sztangę przy turbinie słychać ładny świst lecz auto bardzo słabiutko ciągnie i wpada w tryb awaryjny gdzieś w okolicy 2900 obr. i przy zejściu z obrotów słychać taki dziwny odgłos jakby gulgot przyhamowanie turbiny, dalej jest tak gdy odłączę wężyk od gruchy przy turbinie i go zaślepię aby w układzie było podciśnienie auto zaczyna przyjemnie ciągnąć od jakiś 2000 obr w wzwyż i nie wchodzi w tryb awaryjny dlatego nasuwa się tu pytanie dlaczego gdy do turbiny jest podpięte sterowanie i sztanga w turbinie jest wciągnięta auto jest mułowate do 2900 obr. wzwyż a potem dodatkowo łapie tryb awaryjny a gdy sterowanie turbiny jest odłączone i sztanga jest w górze auto idzie pięknie od 2000 obr. i ustępuje to gulgotanie po zejściu z obrotów także brak trybu awaryjnego. Proszę o pomoc gdyż każdy mechanik chce już wymienić turbinę a przecieków brak także brak oleju w układzie i zero dymienia. Pozdrawiam wszystkich z forum i oczekuję jakiejś racjonalnej odpowiedzi