AFN notlauf - ciekawy przypadek
: pt cze 26, 2009 19:45
Zacznę może od samego początku:
Kiedyś dawno temu liczylem na to, że notlauf jest spowodowany uszkodzonym N75 a, że mialem ich kilka (używki) to podmienialem ale nie śmigało to dłużej niż tydzień. Zuważałem za to znaczną poprawę dynamiki zaraz po zmianie. Zmieniałem również wężyki podcisnieniowe ( nie wszystkie!) i dalej nic. Ostatnio wkurzyłem się i wyciągnąłem turbinę. Była w bardzo dobrym stanie poza nagarem i ogólnym syfem w środku przez który zacinał się lader. Wszystko wyczyscilem i wsadziłem spowrtem i cieszyłem się o wiele bardziej dynamicznym auktiem i bez wyłączającej się turbiny moze przez 3 dni... Szczerze mówiąc nie mam pojecia co to może być. Ciekawy jest fakt, że przy ok 3-4 tys obrotów, przy obciążeniu, słysze tak jakby syczenie (coś w rodzaju syczenia jakie daje zawór blow off) i najbardziej slychac jak przy nizszych obrotach depnę na gaz, przytrzymam chwilę i odpuszczę. Do czego dąże... Po załozeniu turbiny (jak ją wyczyściłem) syczenie ustało a potem wróciło ale wracało stopniowo az znowu teraz syczy. Tak samo z tym dzwiekiem pogarsza sie dynamicznosc autka i teraz jest znowu tak jak było.
Co jeszcze? Zaraz po wyczyzsczeniu i zamontowaniu turbo było widać, że ogólnie lepiej się zbiera zwłaszcza przy niższych obrotach.
Oprócz tego wszystkiego wymieniłem ten kawałek węzyka, który znajduje się w ECU bo był pękniety ( ten który idzie potem do rury tej po prawej stronie silnika).
Po podłączeniu do komputera wywala błąd: Ciśnienie w rurze dolotowej - zwarcie do plusa.
Jeżeli ktoś mi powie co daje w dupę to przysięgam, że postawie mu dobrą flaszkę ;]
Kiedyś dawno temu liczylem na to, że notlauf jest spowodowany uszkodzonym N75 a, że mialem ich kilka (używki) to podmienialem ale nie śmigało to dłużej niż tydzień. Zuważałem za to znaczną poprawę dynamiki zaraz po zmianie. Zmieniałem również wężyki podcisnieniowe ( nie wszystkie!) i dalej nic. Ostatnio wkurzyłem się i wyciągnąłem turbinę. Była w bardzo dobrym stanie poza nagarem i ogólnym syfem w środku przez który zacinał się lader. Wszystko wyczyscilem i wsadziłem spowrtem i cieszyłem się o wiele bardziej dynamicznym auktiem i bez wyłączającej się turbiny moze przez 3 dni... Szczerze mówiąc nie mam pojecia co to może być. Ciekawy jest fakt, że przy ok 3-4 tys obrotów, przy obciążeniu, słysze tak jakby syczenie (coś w rodzaju syczenia jakie daje zawór blow off) i najbardziej slychac jak przy nizszych obrotach depnę na gaz, przytrzymam chwilę i odpuszczę. Do czego dąże... Po załozeniu turbiny (jak ją wyczyściłem) syczenie ustało a potem wróciło ale wracało stopniowo az znowu teraz syczy. Tak samo z tym dzwiekiem pogarsza sie dynamicznosc autka i teraz jest znowu tak jak było.
Co jeszcze? Zaraz po wyczyzsczeniu i zamontowaniu turbo było widać, że ogólnie lepiej się zbiera zwłaszcza przy niższych obrotach.
Oprócz tego wszystkiego wymieniłem ten kawałek węzyka, który znajduje się w ECU bo był pękniety ( ten który idzie potem do rury tej po prawej stronie silnika).
Po podłączeniu do komputera wywala błąd: Ciśnienie w rurze dolotowej - zwarcie do plusa.
Jeżeli ktoś mi powie co daje w dupę to przysięgam, że postawie mu dobrą flaszkę ;]