Z szybkich testów bo teraz zimy nie ma:
- na żwir lub trawę z nim i ostro ruszamy. Kolega obserwuje koła - powinno zamielić jedno z tyłu jedno z przodu. Jak tylko przód to dziękujemy. Jak tył też mieli to i kierowca poczuje efekt i już będzie chciał to auto mieć
Ale spokojnie, do zimy daleko...
Sposób na test wyjeżdżania rolek jest OK, najwyżej nieco zagrzejesz wiskozę, a nawet jakbyś ją ostro przegrzał (100st) to ona stwardnieje, zniejszy się poślizg wiskozy (tarcie) i sama ostygnie. Gdyby tak łatwo można było uszkodzić wiskozę to po pierwszej zimie byłaby zepsuta. Razem z tym testem proponuję posprawdzać luzy zbieżność wycieki - itp. Hurtem mechanik weźmie mniej niż za każde z osobna. Ja zrobiłem kiedyś tam te cuda + podłaczenie do komputera + obsłuchanie silnika za coś koło 60zł.
Na wiskozę to należy uważać przy teście hamulców kiedy to napędzasz rolkami jedną oś - ale i hamulce da się spokojnie sprawdzić na zwykłej stacji (nie tak jak w quattro że kaplica i musi być specjalne stanowisko). Trzeba wykorzystać że golf ma mechanizm wolnego koła:
1. Wrzucić luz z jedynki i dopiero wyłączyć zapłon (aktywujesz wolne koła), czyli wjechać na rolki dowolną osią na jedynce.
2. Kręcic rolki tak jakbyś go holował z uniesioną jedną osią (tzn przód testujesz z rolkami kręcącymi koła wstecz a tył kręcąc kołami w przód).
W instrukcji obsługi golfa III jest to ładnie wszystko opisane.
Bo mechanizm wolnego koła to coś jak w rowerze napęd z łańcucha - w jedną stronę tylne koła kręcą się bez oporu co polepsza ew. ostre hamowanie. Jest w tylnym moście podciśnieniowo - elektromagnetyczna blokada tego ustrojstwa żeby jak wrzucisz wsteczny to napęd był stale przenoszony. Podciśnienie z silnika przełącza sprzęg w tylnym dyfrze a elektromagnes tylko steruje zaworem.
Opisałem to po to, że daje Ci to możliwość prostego testu i nie u mechanika żebyś nie dołączył do tych co im napęd obu osi nie działa na wstecznym:
- gasisz auto na jedynce, podnosisz jedno koło tylne podnośnikiem. Inne mają stać na ziemi, jedynka wrzucona. Kręć za to koło - w kierunku jazdy do przodu powinno lekko się kręcić. W przeciwnym już nie lekko, ale jak go mocno złapiesz powinieneć dać radę je wolniutko kręcić. Poślizg na wiskozie.
- Zaciągasz na chwilę ręczny (dla bezpieczeństwa cony auto nie fikło z podnośnika) albo spuszczasz podnośnik i wrzucasz wsteczny, Syncro ma zbiornik podciśnienia (mój przynajmniej ma...) i powinno tego podcisnienia wystaczyć na przełączenie wolnego koła bez odpalania auta ale możesz dla pewności odpalić. Teraz znów koło w górę i kręcisz. Tym razem w obie strony bedzie czuć opór wiskozy.
Jeszcze test jazdy: Rozpędzasz auto i słuchasz czy wał nie wyje jak w polonezie.