Strona 1 z 2

[MK3 TDI] Zasada dzialania przeplywomierza

: sob lis 18, 2006 12:17
autor: grubygruby
Witam,

Mam uszkodzony przeplywomierz. postanowilem go rozebrac z zamiarem naprawy domowymi sposobami.
Spodziewalem sie ze zobacze w srodku jakis wiatraczek czy jakąś uchylną przesłonkę jak w gaźniku. okazalo sie ze w srodku jest tylko cos w rodzaju trzech rownoleglych drucikow.
Z naprawy oczywiscie nic nie wyszlo-tylko polamałem obudowe przeplywomierza a takze jeden z drucikow(wygladal na najwazniejszy bo byl w srodku:-)

Moze wie ktos w jaki sposob te druciki zarządzają przeplywem powietrza?

: sob lis 18, 2006 12:25
autor: Smaczny

: sob lis 18, 2006 12:46
autor: grubygruby
dzieki, ale nie znalazlem tam ani słowa o zasadzie działania przepływki.

: sob lis 18, 2006 15:30
autor: greg
w bardzo prosty sposób - druciki się nagrzewają od przepływającego prądu - wraz ze wzrostem przepływu prądu są studzone - i wg mnie material z którego są wykonane powoduje że w różnej temperaturze maja różny opór a co za tym idzie inne jest wskazanie - czyli efektem jest ustalenie masy przepływającego powietrza. Z tym że to są moje wnioski wyciągnięte z rozmów z gosciem co naprawia takie rzeczy

: sob lis 18, 2006 16:20
autor: grubygruby
Hmm..nie mowie ze nie masz racji ale w sumie nie widze zwiazku pomiedzy temperatura drucika a masą przeplywającego powietrza.

: sob lis 18, 2006 16:41
autor: Paweł Marek
Hmm..nie mowie ze nie masz racji ale w sumie nie widze zwiazku pomiedzy temperatura drucika a masą przeplywającego powietrza.
im szybciej powietrze przepływa i im jest zimniejsze tym mocniej schładza drucik. Schładzanie drucika zmienia jego opór który odczytuje sterownik silnika. Proste jak drut w działaniu.
Ale kijowe do naprawy. Podobno z raz można drucik wyczyścić delikatnie, raczej wymyć jakimś rozpuszcalnikiem. Więcej razy nie można. Chodzi o to że powierzchnia drucika się utlenia, co powoduje zmniejszenie jego średnicy, tym bardziej zmniejsza się ona po niedelikatnym czyszczeniu. I mamy pat. Jeden z najgorszych wymysłów konstrukcyjnych, ale za to najlepszych dla wszystkich mających zyski ze sprzedaży nowych przepływomierzy

: sob lis 18, 2006 18:44
autor: Lipek81
Z tego, co już było na forum, oraz z innych źródeł wiem, że w przepływomierzu są dwa elementy - drucik, który się nagrzewa i termistor (być może też w formie drucika - nie wiem), który mierzy jego temperaturę. Sterownik silnika nagrzewa drucik - a opływające go powietrze schładza go. Sterownik mierzy temperaturę drucika za pomocą termistora i próbuje utrzymać ją na tym samym poziomie - dostarczając więcej, lub mniej mocy do drucika grzejącego. To, ile energii dostarczane jest w aktualnym momencie do drucika grzejącego jest też proporcjonalne do przepływu powietrza w przepływomierzu.

: sob lis 18, 2006 21:42
autor: harrygo1
Lipek81 pisze:Sterownik mierzy temperaturę drucika za pomocą termistora
Ten drucik to termistor
Lipek81 pisze:próbuje utrzymać ją na tym samym poziomie - dostarczając więcej, lub mniej mocy do drucika grzejącego
napięcie podaje takie same a info o zmienionej rezystancji druta podaje do komputera.
W ten sposób komputer wie ile wtrysnąć paliwa w danym momencie.

: ndz lis 19, 2006 00:41
autor: Grzesiekk1982
greg pisze:wg mnie material z którego są wykonane powoduje że w różnej temperaturze maja różny opór a co za tym idzie inne jest wskazanie
Dokładnie tak. z jedną różnicą- dla wszystkich metali jest tak samo, jedynie wpływ temp. jest różny (zależny od strukturu sieci, czystości metalu, rezystancji itp).
A jest to powodowane tym:
Metale mają budowę krystaliczną- czyli atomy są umieszczone w naroach siarki krystaicznej. Wzrost temperatury, zwiększa energię atomów, co powoduje zwiększenie ich drgań, a to z kolei, utrudnia przepływ prądu (czyli wolnych elektronów walencyjnych) między tymi atomami. To zjawisko dotyczy wszelkich metali. Drgania atomów w sieci krystalicznej (zw drgania fononowe), ustają dopiero w temperaturze zera bezwzględnego 0 Kelvinów (tj. -273,15 stopnia celsjusza). Wtedy mówi się o nadprzewodnictwie, czyli rezystancja przewodnika wynosi ~0 ohm, a wartość prądu dąży do neiskończoności.
Ot całe zjawisko od strony fizycznej.
Paweł Marek pisze:Chodzi o to że powierzchnia drucika się utlenia, co powoduje zmniejszenie jego średnicy
I z tąd może słabnąć silnik- zmniejszenie przekroju drucika, powoduje zwiększenie rezystancji. W jakiejś konkretnej chwili mimo większego przepływu, rezystancja może być nadal neico większa (czyli jakby płynęło mniej powietrza) i sterownik podaje mniejszą dawkę paliwa, silnik jest słabszy, mieszanka w efekcie zbyt uboga.
grubygruby pisze:cos w rodzaju trzech rownoleglych drucikow
A 3 druciki mogą być po to (teraz teoretycznie rozważam, jeśli ktoś wie lepiej, to niech mnie poprawi ;) ), by uwzględnić różne prędkości przepływu, w układzie.
W dolocie (np przez przepływomierz), nie mamy przepływu laminarnego (tj. idelanlego) lecz turbulentny. Prędkości przepływu, w zależności od odległości od ścianki tunelu są różne. Jest to powodowane tarciem powietrza o ścianki, nierówności na łączeniach, zmiany kierunku przepływu na "zakrętach". Generalnie im bliżej środka przekroju tym prędkość przepływu jest większa.
grubygruby pisze:polamałem obudowe przeplywomierza a takze jeden z drucikow
No to brachu, spieprzyłeś przepływomierz :( pozostaje tylko szukać przepływki :goodman:
Od razu mówię, że nie da się "zawatować" nowego drucika ;) :helm:

A właśnie- jakby ktoś chciał czyścić, to tu jeden z kolegów napisał jak to zrobił: http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t= ... cholernych

(dla obrońców praw przepływek: Przy tworzeniu posta nie ucierpial żaden przepływomierz :smoke: :bajer: ).
Polecam wymieniać częściej filterek poza tym.

Pozdrawiam.

: ndz lis 19, 2006 12:47
autor: Fabian LDZ

Re: [MK3 TDI] Zasada dzialania przeplywomierza

: ndz lis 19, 2006 22:50
autor: RobertP
grubygruby pisze: Spodziewalem sie ze zobacze w srodku jakis wiatraczek czy jakąś uchylną przesłonkę jak w gaźniku.
takie były kiedyś, czasami sie spotyla ale nie w VW i nazywały sie
przepływomierzami klapkowymi
Obrazek
grubygruby pisze:okazalo sie ze w srodku jest tylko cos w rodzaju trzech rownoleglych drucikow. Z naprawy oczywiscie nic nie wyszlo-tylko polamałem obudowe przeplywomierza a takze jeden z drucikow(wygladal na najwazniejszy bo byl w srodku:-)
Moze wie ktos w jaki sposob te druciki zarządzają przeplywem powietrza?
jeden z nich jest tzw. "gorący drut" lub też zwany "gorącą elektrodą"
Obrazek
Obrazek
opisywanie działania jak i rysunki już wrzucałem na forum i jest T_U_T_A_J chyba nic wiecej na razie nie dodam :smoke: :okej:

[ Dodano: Nie Lis 19, 2006 21:55 ]
harrygo1 pisze:Ten drucik to termistor
nie do końca to całkiem prawda ale powiedzmy że o to chodzi :-)

[ Dodano: Nie Lis 19, 2006 22:01 ]
Grzesiekk1982 pisze:I z tąd może słabnąć silnik- zmniejszenie przekroju drucika, powoduje zwiększenie rezystancji.
tak to mniej wiecej jest :-) stąd też nowe smaochody wyjeżdżające z
fabryki mają wiecej mocy niż te co przejżdżą kilka tyś km :-)
Grzesiekk1982 pisze:jeśli ktoś wie lepiej, to niech mnie poprawi ;) ),
Grzesiekk1982 brawo !!! :pub: nie ma co poprawiać :-) !!!
jest OK - wyjaśnione teoretycznie bardzo dobrze i co ważne przekłada
się w większości na praktykę :-) :okej:

: ndz lis 19, 2006 23:24
autor: Kapibara
ja dodam tylko ze po wylaczeniu silnika drucik ten jest podgrzewany dop bardzo wysokiej temperatu w celu oczyszenia, odpadniecia calego brudu i zanieczyszczen z niego

: ndz lis 19, 2006 23:42
autor: Grzesiekk1982
RobertP pisze:Grzesiekk1982 brawo !!! :pub:
Dzięki dzięki :pub:
Ale tu widzę, na fotce, że te 3 druciki są w linii wzdłuż osi więc nie jestem już teraz pewien, czy dobrze ten fragmencik rozważałem ;)
RobertP pisze:tak to mniej wiecej jest :-) stąd też nowe smaochody wyjeżdżające z
fabryki mają wiecej mocy niż te co przejżdżą kilka tyś km :-)
Bingo, to już wiemy dlaczego 130 konny na PD ma ponad 140 KM, 110 KM ma fabrycznie około 119 itp. Kiedyś Auto Motor und Sport zmierzyło na hamowni 5 VW i Skód. Wszystkie samochody fabrycznie nowe i w każdym było od kilka do kilkanaście KM więcej niż podaje producent.
Widocznie inżynierowie przewidzieli, że za 2-3 miechy jak się zabrudzi przepływomierz, bądź utleni się drucik silniki będą słabsze (aż do wymiany przepływki- której nie wymienia się co chwile przecież). Ot, taka rekompensata ;)

Te przepływki klapowe to jak w mechanicznych wtryskach K-Jetronic i KE-Jetronic. Deficytowy towar, bo Ppolacy ładują w te autka LPG, jedno boom w kolektorze i ponim. I prawie każde Audi 100, Mercedes 123-124 w kraju nie jeżdżą już na benzynie, lecz only LPG ;)

RobertP, a co myślisz o czyszczeniu przepływki (link do tematu opdalem powyżej, tam w dyskusji pojawia się gość, któremu się udało). Mój Golfer już ledwo się rozpędza pow 120-140, czuć, że słabszy... Zastanawiam się nad tym, wszak nie mam nic do stracenia :hmm: a satysfakcja z udanej naprawy jest bezcenna :D

Pozdrawiam.

: pn lis 20, 2006 09:08
autor: RobertP
Grzesiekk1982 pisze:Bingo, to już wiemy dlaczego 130 konny na PD ma ponad 140 KM, 110 KM ma fabrycznie około 119 itp. Kiedyś Auto Motor und Sport zmierzyło na hamowni 5 VW i Skód. Wszystkie samochody fabrycznie nowe i w każdym było od kilka do kilkanaście KM więcej niż podaje producent.
Widocznie inżynierowie przewidzieli, że za 2-3 miechy jak się zabrudzi przepływomierz, bądź utleni się drucik silniki będą słabsze (aż do wymiany przepływki- której nie wymienia się co chwile przecież). Ot, taka rekompensata ;)
to właśnie to o czym pisałem :-) :smoke: :grin:
Grzesiekk1982 pisze:RobertP, a co myślisz o czyszczeniu przepływki (link do tematu opdalem powyżej, tam w dyskusji pojawia się gość, któremu się udało). Mój Golfer już ledwo się rozpędza pow 120-140, czuć, że słabszy... Zastanawiam się nad tym, wszak nie mam nic do stracenia :hmm: a satysfakcja z udanej naprawy jest bezcenna :D
czyściłem już przepływki ale raz jest to mniej skuteczne raz więcej
generalnie nie jestem za "skrobaniem" tego "gorącego druta"
kilka razy tzn. dwa w dwóch swoich autkach rozbebeszyłem całe te ustrojstwa
porozbierałem go gołego wziąłem przepływki od innych autek i pozamieniałem
części "gorące druty" nowe termistory i o dziwo jeden z nich Fjord jeździ do
dzisiaj na razie bezawaryjnie (tzn. bez problemów z przepływką)
drugi też fjord :-) trafił na złom po dzwonie :grin: