Gaśnie podczas jazdy
: pt gru 15, 2006 07:49
Witam od kupna samochodu sporadycznie zdarzały mi się przypadki, że nie można było samochodu odpalić w niektórych momentach, potem jednak zaczął mi nawet gasnąć podczas jazdy, w tej chwili jest to nie do zniesienia, bo dzieje się to w takich przypadkach, że zaczynam się bać jeździć tym samochodem.
Problem najprawdopodobniej tkwi w przekaźniku tylko nie wiem, którym.
Szukałem już długo jak to naprawić i znalazłem sporo tematów, które mówią, że może to być alarm fabryczny, przekaźnik 109 bądź kosatka stacyjki, ale u mnie nie jest dokładnie tak jak opisują ten problem inni, bo z tego, co znalazłem to praktycznie wszystkim palą się kontrolki tylko lampa od świec pali się tak jak by słabiej" natomiast u mnie przypadek jest taki podczas jazdy bądź na postoju praktycznie w każdej sytuacji samochód nagle gaśnie i nie zapalają się żadne kontrolki od oleju czy akku, gdy go zatrzymam gdzieś i chcę odpalić to samo nie pokazuje się nic żadna kontrolka się nie zapala a gdy i tak kręcę kluczykiem dalej to rozrusznik zaczyna kręcić, ale mimo to silnik tak jak u reszty osób z tym problemem nie odpala.
Jest jeszcze taki przypadek, że zdarza się, że kilkakrotne kręcenie stacyjką w pozycję zapłonu i z powrotem zgaszenie go powoduje też taki efekt, że za którymś razem po przekręceniu kontrolki się nie zapalą.
Może to sugerować, że to ta kostka w stacyjce, ale nie mam pojęcia gdzie ona jest i jak to naprawić.
Bardzo proszę o pomoc nie chciałbym się rozbić jak mi zgaśnie podczas wyprzedzania:/
Nie mówię już o nerwach, jakie ten samochód wydziela jak stanie na skrzyżowaniu a ostatnio dzieje się to coraz częściej.
W samochodzie mam alarm fabryczny, jest to silnik 1Z, rok 94
Problem najprawdopodobniej tkwi w przekaźniku tylko nie wiem, którym.
Szukałem już długo jak to naprawić i znalazłem sporo tematów, które mówią, że może to być alarm fabryczny, przekaźnik 109 bądź kosatka stacyjki, ale u mnie nie jest dokładnie tak jak opisują ten problem inni, bo z tego, co znalazłem to praktycznie wszystkim palą się kontrolki tylko lampa od świec pali się tak jak by słabiej" natomiast u mnie przypadek jest taki podczas jazdy bądź na postoju praktycznie w każdej sytuacji samochód nagle gaśnie i nie zapalają się żadne kontrolki od oleju czy akku, gdy go zatrzymam gdzieś i chcę odpalić to samo nie pokazuje się nic żadna kontrolka się nie zapala a gdy i tak kręcę kluczykiem dalej to rozrusznik zaczyna kręcić, ale mimo to silnik tak jak u reszty osób z tym problemem nie odpala.
Jest jeszcze taki przypadek, że zdarza się, że kilkakrotne kręcenie stacyjką w pozycję zapłonu i z powrotem zgaszenie go powoduje też taki efekt, że za którymś razem po przekręceniu kontrolki się nie zapalą.
Może to sugerować, że to ta kostka w stacyjce, ale nie mam pojęcia gdzie ona jest i jak to naprawić.
Bardzo proszę o pomoc nie chciałbym się rozbić jak mi zgaśnie podczas wyprzedzania:/
Nie mówię już o nerwach, jakie ten samochód wydziela jak stanie na skrzyżowaniu a ostatnio dzieje się to coraz częściej.
W samochodzie mam alarm fabryczny, jest to silnik 1Z, rok 94