Gotuje się po skróceniu przewodów "wody"
: wt mar 14, 2017 19:04
Z góry przepraszam bo nie mam pewności czy pytanie powinno pojawić się tutaj. Ale od początku.
Do sierpnia było w zasadzie OK. Ale LPG zaczęło niedomagać. Wymieniłem wtryskiwacze na nowe. Pojawił się kłopot z reduktorem - puszczał gaz do układu chłodzenia. Wymieniłem reduktor.
Działało ale przełączał się na LPG bardzo późno. Po około 10 km. Na reduktorze bardzo niska temperatura - na postoju rzędu 25 stopni.
Gazownik stwierdził, że mam zbyt długie przewody od "wody"- leciały jakoś dziwnie, dookoła. Dodam, że na tych samych przewodach stary reduktor i stare wtryski działały poprawnie - do czasu kiedy się nie zużyły.
Jeździłem około miesiąca na nowych wtryskach, nowym reduktorze i na starych (długich) przewodach dostarczających ciepło. Późno się przełączał ale poza tym nic się nie działo.
Dziś rano zrobiłem kurs do Zabrza i powrót do gazownika - jakieś 80 km.
Robota wyglądała bezproblemowo - wyrzucenie starych przewodów, montaż nowych. Odpalamy, grzejemy, włącza się wentylator a ..... i tu się zaczyna - płyn się gotuje. I tak w kółko.
Termostat, pompa wody wymienione we wrześniu.
Jedyna ingerencja dzisiaj to zmiana tych cholernych przewodów ze zbyt długich na prawidłowe. Jakby było mało to jeszcze przestał działać wentylator. A jeszcze przed chwilą włączał się co chwilę a i tak się gotowało.
Gazownik zrobił co było trzeba. Tak mi się wydaje.
Ktoś ma jakiś pomysł?
Golf Mk4, V5, 2.3, 150KM
Jeśli mam to wrzucić w inne miejsce to poprawię.
Do sierpnia było w zasadzie OK. Ale LPG zaczęło niedomagać. Wymieniłem wtryskiwacze na nowe. Pojawił się kłopot z reduktorem - puszczał gaz do układu chłodzenia. Wymieniłem reduktor.
Działało ale przełączał się na LPG bardzo późno. Po około 10 km. Na reduktorze bardzo niska temperatura - na postoju rzędu 25 stopni.
Gazownik stwierdził, że mam zbyt długie przewody od "wody"- leciały jakoś dziwnie, dookoła. Dodam, że na tych samych przewodach stary reduktor i stare wtryski działały poprawnie - do czasu kiedy się nie zużyły.
Jeździłem około miesiąca na nowych wtryskach, nowym reduktorze i na starych (długich) przewodach dostarczających ciepło. Późno się przełączał ale poza tym nic się nie działo.
Dziś rano zrobiłem kurs do Zabrza i powrót do gazownika - jakieś 80 km.
Robota wyglądała bezproblemowo - wyrzucenie starych przewodów, montaż nowych. Odpalamy, grzejemy, włącza się wentylator a ..... i tu się zaczyna - płyn się gotuje. I tak w kółko.
Termostat, pompa wody wymienione we wrześniu.
Jedyna ingerencja dzisiaj to zmiana tych cholernych przewodów ze zbyt długich na prawidłowe. Jakby było mało to jeszcze przestał działać wentylator. A jeszcze przed chwilą włączał się co chwilę a i tak się gotowało.
Gazownik zrobił co było trzeba. Tak mi się wydaje.
Ktoś ma jakiś pomysł?
Golf Mk4, V5, 2.3, 150KM
Jeśli mam to wrzucić w inne miejsce to poprawię.