Strona 1 z 3

szkoda całkowita

: wt sty 13, 2009 14:33
autor: golf10
witam
Tak jak w temacie-niestety dostałem strzała w bok mojego golfa.Kilku 15to latków jechało fiatem i nie wyhamowali na śliskim i uderzył mnie w bok auta.-wzięli od ojca.
Dzisiaj był koleś od ubezpieczenia i powiedział że będzie liczone od tzw.szkody całkowitej.
Jak to się ma do normalnego rozliczenia.Czy dużo na tym stracę?
I co z autkiem gdy szkoda będzie w taki sposób wypłacona.
Mam mk2 90r..c.z , a.a , a.g.
Podobno dodatki wpływają na wartość auta.No i jeszcze jedno -czy muszę się zgodzić na takie odszkodowanie.
Troszkę tych pytań zadałem ale to moja pierwsza sprawa wypadkowa i każda rada będzie pomocna.
pozdrawiam

: wt sty 13, 2009 14:41
autor: synec
Witam,
Ja miałem w swoim dawnym mk2 szkodę całkowitą koleś mi przewali w tyłek. Było to tak że przyszedł koleś z ubezpieczalni i od razu powiedział że szkoda jest całkowita. Szkodę całkowitą oblicza się tak jakby w drugą stroną czyli nie wyceniają Ci naprawy szkody tylko wyceniają wartość dobrych części, (czyli Wypłacona kwota = Wartość samochodu przed szkodą - wynikła szkoda). ja dostałem za swojego 2800 z ubezpieczenia i sprzedałem go za 2200 i w sumie wyszło mniej więcej tyle ile bym za niego dostał normalnie sprzedając. Co do dodatków to liczy się wszystko zagłówki pasy i takie różne rzeczy generalnie im więcej tym wartość auta rośnie.
A tak oberwał mój golfik
Pozdrawiam :)Obrazek

: wt sty 13, 2009 15:10
autor: golf10
A który to rok autka.
Ja mam gorzej bo lewe drzwi,błotnik lewy przedni, koło stoi bokiem-kierownica w innym położeniu.
Nawet nim dojechałem do domu -15 km na h.Dziwnie kolo się zachowywało.Dowodu rej.nie zabrali mi ,bylo bardzo zimno i się spieszyli.

Re: szkoda całkowita

: wt sty 13, 2009 15:17
autor: Szosownik
golf10 pisze:witam
Tak jak w temacie-niestety dostałem strzała w bok mojego golfa.Kilku 15to latków jechało fiatem i nie wyhamowali na śliskim i uderzył mnie w bok auta.-wzięli od ojca.
Dzisiaj był koleś od ubezpieczenia i powiedział że będzie liczone od tzw.szkody całkowitej.
Jak to się ma do normalnego rozliczenia.Czy dużo na tym stracę?
I co z autkiem gdy szkoda będzie w taki sposób wypłacona.
Mam mk2 90r..c.z , a.a , a.g.
Podobno dodatki wpływają na wartość auta.No i jeszcze jedno -czy muszę się zgodzić na takie odszkodowanie.
Troszkę tych pytań zadałem ale to moja pierwsza sprawa wypadkowa i każda rada będzie pomocna.
pozdrawiam
u mnie była szkoda całkowita i byłem na tym do przodu o 2500zł bo i kasę wypłacili ale o 1000zł mniej niż dałem a i auto sprzedałem
dodatki wpływają na wartość auta
nie musisz się godzić na odszkodowanie bo możesz się odwołać od decyzji

: wt sty 13, 2009 15:18
autor: synec
to jest rocznik 1991 Dieselek i było to pod koniec listopada 2007

: wt sty 13, 2009 15:22
autor: Szosownik
synec pisze:A tak oberwał mój golfik
widać że hak uchronił przed większym uszkodzeniem bo inaczej złożył by ci się bardziej

: wt sty 13, 2009 20:08
autor: reloo
tez niestety mialem do czynienia ze szkoda calkowita. Tyle ze u mnie auto bylo w pelni sprawne, a uszkodzenia w zaden sposob nie wplywaly na jazde. Bylo to tak, ze kiedys pojechalem z dziewczyna na weekend do Krakowa, auto postawilismy pod hostelem blisko starówki, spokojna uliczka, mnostwo wypasionych aut z zagranicy, wiec jakos mi nawet nie przyszlo do glowy ze cos moze byc nie tak. Rano okazalo sie ze chcieli ukrasc kola, a ze im sie nie udalo to skopali mi bok. Bylo tylko to wgniecenie co na fotce, zadnych rys, czy uszkodzen lakieru, poza jednym miejscem, gdzie odpadl kawalek lakieru i zaczela wchodzic ruda. Kiedy dowiedzialem sie ze w ubezpieczalni potraktowali to jako szkode calkowita, to az zamarlem z przerazenia. Auto w 100% sprawne technicznie, niezawodne, malo czego bylem pewien tak jak tego, ze Golf powozi mi tylek jeszcze pare ladnych lat, a tu gosc rzuca we mnie pojeciami typu szkoda calkowita, wartosc pozostalosci itp. Auto zostawili do dyspozycji wlasciciela, czyli zaklad ubezpieczen nie podejmuje sie naprawy auta, poniewaz koszt przekroczylby 70% wartosci auta, wyplacaja jakas tam czesc wartosci calego auta, a Ty mozesz zrobic z autem co chcesz. Naprawiac we wlasnym zakresie, jezdzic z uszkodzeniami (u mnie po zrobieniu zaprawki i po pogodzeniu sie z tym ze autko wgniecione, to reszta sprawna w 100%), lub sprzedac auto. Twoja decyzja.
calosc od zgloszenia szkody, do wplyniecia kasy na konto nie zajela wiecej jak 3 tygodnie

p.s. a tak to u mnie wygladalo+delikatnie, ledwie widoczne wgniecenie na drzwiach pasazera, widoczne pod swiatlo. heh i za cos takiego szkoda calkowita ;(
http://images22.fotosik.pl/178/3998fa6c635f6989.jpg

: wt sty 13, 2009 20:57
autor: zajac
u mnie w pracy jest tak i gdzie indziej też jest tak samo

szkoda całkowita(w przypadku OC) oznacza ze wartosć naprawy przekracza 100% wartości naprawy.
I wtedy zamiast kosztorysu stosujemy wyliczenie na zasadzie wartość auta przed szkodą-wartość auto po szkodzie=odszkodowanie(kwota bezsporna)

Wnioskuj o wydanie wyceny pojazdu z opisem wyposażenia wziętego pod uwage podczas wyceny, czesto tu pojawiają sie błedy!

Oczywiście możesz sie odwołać od decyzji zakladu ubezpieczeń. W takim odwołaniu powinno sie zawrzeć argumentację czemu sie nie zgadzasz z wysokością proponowanej kwoty odszkodowania. Najlepiej motywować to poprzez zaniżenie wartości pojazdu przed szkodą i jednoczesnie zawyżenie wartości tzw. wraku.
Do odwołania najlepiej dołączyć fakturę zakupu (jesli dało sie jakies większe pieniązki), faktury na gadzety ostatnie wieksze naprawy itd.

mozesz tez wnioskować do zakładu ubezpieczen o probę sprzedania wraku na licytacji przynajmniej u mnie w firmie tak jest.

: wt sty 13, 2009 22:38
autor: Anusia
JUż wiele spraw było poruszanych o tej tematyce .Proponuję na przyszłość poczytać nasz dział!

: wt sty 13, 2009 23:20
autor: synec
reloo, a powiedz mi z czyjego ubezpieczenia była brana szkoda z tego kolesia co kopał Ci w samochód czy jak? :)

: wt sty 13, 2009 23:29
autor: reloo
poszlo z mojego AC, sprawca nieznany (a szkoda, bo jakbym dorwał to.....)

: wt sty 13, 2009 23:46
autor: synec
hmm miałeś AC na mkII? to tak się da?

: wt sty 13, 2009 23:49
autor: reloo
da sie, np cos takiego jak mini-casco, pare firm ma cos takiego w ofercie. Generalnie, to mamy znajomego brokera od ubezpieczen i zawsze cos korzystnego podpowie

: śr sty 14, 2009 16:41
autor: master24
a ile bierze za to prowizji?