szkoda całkowita
: śr wrz 30, 2009 19:27
Witam,
jeszcze dobrze nie ogarnąłem się po niedzielnej stłuczce, a już dziś miałem kolejną. Tym razem babka wjechała mi w tył golfiny, więc nie moja wina.
Golf dość mocno dostał w tylny prawy róg, podłoga w bagażniku wykrzywiona, drzwi z prawej strony się nie otwierają. Tak więc pewnie orzekną szkodę całkowitą.
I tutaj mam pare wątpliwości- wiadomo, że z ubezpieczalni chcę wyciągnąć jak najwięcej.
Przód golfa jeszcze nosi ślady stłuczki sprzed kilku dni- pogięta maska, brak grilla itp.
Z tego co czytałem, to szkoda całkowita wygląda tak, że wypłacają różnicę pomiędzy wartością auta sprzed kolizji a pozostałością samochodu.
Chodzi o to, czy bardziej będzie mi się opłacać naprawić ten przód przed oględzinami czy pozostawić tak jak jest.
pozdrawiam
jeszcze dobrze nie ogarnąłem się po niedzielnej stłuczce, a już dziś miałem kolejną. Tym razem babka wjechała mi w tył golfiny, więc nie moja wina.
Golf dość mocno dostał w tylny prawy róg, podłoga w bagażniku wykrzywiona, drzwi z prawej strony się nie otwierają. Tak więc pewnie orzekną szkodę całkowitą.
I tutaj mam pare wątpliwości- wiadomo, że z ubezpieczalni chcę wyciągnąć jak najwięcej.
Przód golfa jeszcze nosi ślady stłuczki sprzed kilku dni- pogięta maska, brak grilla itp.
Z tego co czytałem, to szkoda całkowita wygląda tak, że wypłacają różnicę pomiędzy wartością auta sprzed kolizji a pozostałością samochodu.
Chodzi o to, czy bardziej będzie mi się opłacać naprawić ten przód przed oględzinami czy pozostawić tak jak jest.
pozdrawiam