Wysłano mi informację o płatności polisy
: wt cze 16, 2015 16:49
Dzwoniono do mnie od kilku dni z firmy ubezpieczeniowej, abym zmienił ubezpieczyciela. W końcu dzisiaj - gdy już mi wyliczono opłatę domniemanej polisy (OC) - okazało się, że jak nie płacę kartą kredytową, to płacę o ponad 30 zł drożej. Zaprotestowałem. Ciąg dalszy rozmowy telefonicznej -
Agent - No tak, ale pan już u nas kupił. Pan potwierdził.
Ja - Jak kupiłem? Ale nie zdawałem sobie sprawy, że pan będzie żądał karty.
Agent: Przykro mi - już poszło!
Zakłopotany i zirytowany dzwoniłem do banku i do znajomych... Inaczej na to "spojrzałem" i poczułem się ofiarą...Poza tym znalazłem tańszego potencjalnego ubezpieczyciela (23 czerwca kończy mi się "stara" polisa)...
Oddzwoniłem. Nie było dostępnego agenta X. Agentka zapytała , czy agent X ma oddzwonić. W zasadzie nie, bo ten pan zmuszał mnie do akceptacji zakupu polisy i wysłał na maila dokumenty - potwierdzenie złożenia wniosku i informację o płatności. Nie zostałem ze wszystkim zorientowany i czuję się zmuszany i szantażowany.
Agentka - Proszę na mnie nie krzyczeć.
Ja - Ja chcę tylko dobitnie powiedzieć, że pójdę na policję, jeśli państwo mnie przymusicie straszeniem, że tego nie da się odwrócić.
Agentka: Czyli mam anulować tą polisę.
Ja: Tak
Z różnymi opiniami się spotkałem. Są i tacy, co mówią, że ci agenci (to towarzystwo) może mi nie dać spokoju (I mogę zapłacić 2 polisy) i dla bezpieczeństwa napisać pismo do tego potencjalnego ubezpieczyciela i zostawić kopię... Ale może to jest użycie haubicy na kuropatwę.... Proszę mi rozjaśnić moje położenie.
Agent - No tak, ale pan już u nas kupił. Pan potwierdził.
Ja - Jak kupiłem? Ale nie zdawałem sobie sprawy, że pan będzie żądał karty.
Agent: Przykro mi - już poszło!
Zakłopotany i zirytowany dzwoniłem do banku i do znajomych... Inaczej na to "spojrzałem" i poczułem się ofiarą...Poza tym znalazłem tańszego potencjalnego ubezpieczyciela (23 czerwca kończy mi się "stara" polisa)...
Oddzwoniłem. Nie było dostępnego agenta X. Agentka zapytała , czy agent X ma oddzwonić. W zasadzie nie, bo ten pan zmuszał mnie do akceptacji zakupu polisy i wysłał na maila dokumenty - potwierdzenie złożenia wniosku i informację o płatności. Nie zostałem ze wszystkim zorientowany i czuję się zmuszany i szantażowany.
Agentka - Proszę na mnie nie krzyczeć.
Ja - Ja chcę tylko dobitnie powiedzieć, że pójdę na policję, jeśli państwo mnie przymusicie straszeniem, że tego nie da się odwrócić.
Agentka: Czyli mam anulować tą polisę.
Ja: Tak
Z różnymi opiniami się spotkałem. Są i tacy, co mówią, że ci agenci (to towarzystwo) może mi nie dać spokoju (I mogę zapłacić 2 polisy) i dla bezpieczeństwa napisać pismo do tego potencjalnego ubezpieczyciela i zostawić kopię... Ale może to jest użycie haubicy na kuropatwę.... Proszę mi rozjaśnić moje położenie.