Mk4 150KM vs Daewoo Leganza :)
: pn maja 09, 2011 09:30
Sobotnia noc, około godziny jedenastej, wracam sobie spokojnie do domku. W samochodzie ja, moja kobieta i dwójka kuzynostwa. A, że moja trasa powrotna przebiegała jednymi z dłuższych ulic Bydgoszczy, to można było trochę gofra pomęczyć. Na kamiennej w Bydgoszczy krótka rozmowa z panem z z 90konnego golfa, który dowiedział się dlaczego nie mógł mnie dogonić, po czym wjazd na wyszyńskiego. Podjeżdżam pod światła stając za leganzą. Ciemno było, na początku pomyślałem, że to jakiś mercedes, aż do bezpośredniego zbliżenia. Zielone, ruszyłem od razu zająłem pas prawy, bo na lewym mknęło daewoo, zbliżamy się do kolejnych świateł, ale na spokojnie, bo było czerwone, nagle patrzę zieleń. Spokojnie jadąc na trójce patrzę co robi leganza, a ona przyspiesza, mówię no nic, to i ja, ale bez redukcji, więc do ok 3tys obrotów jechałem kawałeczek za koreańczykiem, po czym jak już turbo zaczęło porządnie dmuchać, patrzyłem tylko jak powiększam przewagę. W sumie przy 150km/h już puściłem gaz, bo nie było sensu dalej piłować. Pan pewnie odpuścił, albo od żony dostał łomot, bo chyba takowa siedziała obok. Podjeżdżając do kolejnych świateł zatrzymał się na wysokości mojego tylnego zderzaka, pewnie nie chciał bym się spojrzał Po czym ruszył na zielonym tak spokojnie jakby wypił świeżo zaparzoną melisę. Nie wiem czy to była wersja 133 czy 136 konna, ale ciężar pewnie mieliśmy wyrównany przez wzgląd na nadwyżkę moich pasażerów.