Golf II GT(i) vs. Hyundai Coupe III V6
: ndz lip 12, 2015 00:56
Miałem nie pisać, ale temat killów się ruszył to i ja dodam coś od siebie
Akcja miała miejsce już jakiś czas temu.
Jadę sobie spokojnie, patrzę w oddali i widzę coś "sportowego", który bardzo kozaczy, zmienia pasy itp.
Dogoniłem go ustawiłem się za nim na światłach. To coś sportowego okazało się Hyundaiem Coupe.
Hyundai na prawym jako pierwszy, na lewym A4 B6.
Zielone.. Hyundai i A4 pełnym ogniem, ja za nimi. A4 musiało mieć sporą ilość koników i Quattro, bo mocno wystrzeliło do przodu i generalnie Hyundai nie miał żadnego podejścia. Na dwójce zacząłem go dochodzić, lewy pas, pod koniec trójki praktycznie się z nim zrównałem. On musiał hamować, bo ruch był spory i coś mu tam wyjechało. Wjechałem przed niego. Ucieszony przejeżdżam już spokojnie przez rondo, myślę, że nie ma sensu już cisnąć, bo i tak dostał. Za rondem łebek podjeżdża na lewy, chwilę się patrzy i ogień. No i po chwili ja też ogień. W tym momencie był ze dwie długości przede mną. Gdzieś w połowie mojej 4 znowu się zrównałem. Światła, typek otwiera szybę, pyta się co tam mam u siebie, odpowiedziałem, to samo pytanie do niego odpowiedział, że 190km. Lekko go wyśmiałem, że cieńko mu to jeździ jak na taką moc, coś się zaczął tłumaczyć, że mój golf lekki itp. Zapaliło się zielone, na szybko go na dwóch pierwszych biegach porobiłem, spokojnie dojeżdżam do świateł. Znowu coś się zaczyna tłumaczyć. Powiedział jeszcze, że to jest Hyundai Tiburon V6 i że jest zadowolony z tego jak jeździ. Odpowiedziałem, że ja też jestem zadowolony i ucieszony pojechałem w swoją stronę
Po poczytaniu w internecie widzę, że taki Hyundai nie ma 190km, tylko ok 170. Nie wiem czy miał coś pomodzone (raczej nie) czy po prostu nie wiedział co ma.
I tak byłem mocno zaskoczony wynikiem, z czego się bardzo cieszę
Acha u mnie 2.0 8V, na przelocie jeśli to ma znaczenie
Akcja miała miejsce już jakiś czas temu.
Jadę sobie spokojnie, patrzę w oddali i widzę coś "sportowego", który bardzo kozaczy, zmienia pasy itp.
Dogoniłem go ustawiłem się za nim na światłach. To coś sportowego okazało się Hyundaiem Coupe.
Hyundai na prawym jako pierwszy, na lewym A4 B6.
Zielone.. Hyundai i A4 pełnym ogniem, ja za nimi. A4 musiało mieć sporą ilość koników i Quattro, bo mocno wystrzeliło do przodu i generalnie Hyundai nie miał żadnego podejścia. Na dwójce zacząłem go dochodzić, lewy pas, pod koniec trójki praktycznie się z nim zrównałem. On musiał hamować, bo ruch był spory i coś mu tam wyjechało. Wjechałem przed niego. Ucieszony przejeżdżam już spokojnie przez rondo, myślę, że nie ma sensu już cisnąć, bo i tak dostał. Za rondem łebek podjeżdża na lewy, chwilę się patrzy i ogień. No i po chwili ja też ogień. W tym momencie był ze dwie długości przede mną. Gdzieś w połowie mojej 4 znowu się zrównałem. Światła, typek otwiera szybę, pyta się co tam mam u siebie, odpowiedziałem, to samo pytanie do niego odpowiedział, że 190km. Lekko go wyśmiałem, że cieńko mu to jeździ jak na taką moc, coś się zaczął tłumaczyć, że mój golf lekki itp. Zapaliło się zielone, na szybko go na dwóch pierwszych biegach porobiłem, spokojnie dojeżdżam do świateł. Znowu coś się zaczyna tłumaczyć. Powiedział jeszcze, że to jest Hyundai Tiburon V6 i że jest zadowolony z tego jak jeździ. Odpowiedziałem, że ja też jestem zadowolony i ucieszony pojechałem w swoją stronę
Po poczytaniu w internecie widzę, że taki Hyundai nie ma 190km, tylko ok 170. Nie wiem czy miał coś pomodzone (raczej nie) czy po prostu nie wiedział co ma.
I tak byłem mocno zaskoczony wynikiem, z czego się bardzo cieszę
Acha u mnie 2.0 8V, na przelocie jeśli to ma znaczenie