Forum.VWGolf.pl

Witam.
Posiadam Golfa mk2, który obecnie jest na seryjnym zawieszeniu. Amortyzatory jak wiadomo są już baaardzo wyrobione i zmęczone. (250 000km przebiegu)
Z racji, ze lubię gdy auto jest wyrównane zdecydowałem się na spring 60/60. I sprawa jest tego rodzaju, że jest w nim dosyć twardo, amorki już nie pracują tylko po prostu tam są. Dlatego postawiłem znów na serię.
Chcę go obniżyć ponieważ między nadkolem a kołem jest duża przestrzeń. Opony 195/50 R15
I tu zaczynają się pytania do was.
1. Czy lepiej -40 wsadzić na nowych zwykłych amortyzatorach?
2. Czy -60 to dobry pomysł na zwykły amorek? Czy lepiej kupić amortyzatory np z MTS.
3. Czy same amortyzatory np. MTS przeznaczone do obniżania same z siebie nie usztywniają bardziej auta?

ad1. Z -40 na seryjnym amorze nie będziesz miał gleby...
ad2. -60 na zwykłym amorze skraca i to dość mocno jego żywotność, do tego amor nie pracuje w swojej charakterystyce...
ad3. Amory MTS na pewno są jakimś wyjściem mają skrócony skok tłoczyska, na pewno usztywnią auto, ale jakiegoś betonu się raczej nie spodziewaj...

Nawet na -40 nie zakładaj zwykłych amorków na mts zupełnie inaczej sie smiga i wcale nie jest twardo.Miałem taki zestaw eibach+mts na przodzie i na prawde fajnie wybierało.
Zakładaj -60 bo za chwile znowu bedziesz zmieniał na niżej.

z przodu gwint z tyły kit -60?
a coś takiego?

Czemu nie.Jak masz cos w fajnej kasie.

Dzięki za pomoc;)