Jaki olej:(
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Jaki olej:(
Witam!!!
Mam pytanko do posiadaczy golfa III TDI 1,9l. Pewnie ten temat był juz nie raz maglowany, ale ja nie mogę jakos trafić. Chodzi o to ,że nie wiem jaki olej wlać do autka, na jakim wy jezdzicie?
Mam pytanko do posiadaczy golfa III TDI 1,9l. Pewnie ten temat był juz nie raz maglowany, ale ja nie mogę jakos trafić. Chodzi o to ,że nie wiem jaki olej wlać do autka, na jakim wy jezdzicie?
Szanowny Panie Administratorze pod tym adresem http://vwgolf.pl/forum/viewtopic.php?p=110915#110915 jest praktycznie identyczny temat. Czy nie można połączyć wątków?
150 zeta za 5 litrow:)pozdrawiamnefal pisze:Wkońcu zalałem shell półsyntetyk (10W/40). Interesuje mnie, jeśli wcześniej był wlany mineralny a ja wlałem półsyntetyk to co sie będzie działo, jakie objawy? Mój tdi ma 11 lat i 160 tys przebiegu.
Panther, a ile kosztował ten motula turbo cos tam? Za shella zapłaciłem 120zł/4l.
[ heh, uwaga, długie będzie ]Corvax pisze:Minimum pólsyntetyk - nie napisałeś jaki to silnik, jeśli AFN nalezy uważać z syntetycznym - zbyt rzadki olej powoduje zapiekanie się kierownic spręzarki.
Ja leje Shella Helixa pólsyntetyk, wymiana co 10tys.
występują pełne syntetyki 10w40, niekoniecznie syntetyk = 5w* i 0w* sam takiego teraz polewam - mobil 1 10w40 full syntetic trzeba poszukać, ceny niewiele wyższe od półsyntetyków, które mają często od 30-50% zawartości syntetyka w minerale...
tyle, że ja ryzykuję z moim, bo i tak musiałem odciągać półtora litra oleju, to wlałem syntetyk 5w najpierw - litr - bo benzyne wrzuca w olej, i stwierdziłem, że może zacznie brać olej i się wyrówna bilans strat jednak gadzina nie bierze oleju nadal, tylko benzynę leje do oleju, a od tego syntetyka naprawdę ładniej zaczął chodzić! bez żartów:
najpierw miałem olej jakim był zalany przy kupnie. olejarz stweirdził, że na samym motodoktorze jechałem, bo sprężarka nie chciała go ssać prawie, takie dziadostwo gęste było. potem trzeba było obroty spuszczać w dół, bo się okazało, że poleciały w górę. klasa oleju po prostu taka, że głowa boli... 30w? nie wiem jak to mi w zimie odpalało, szczerze się dziwię...
potem wlałem lotosa mineralnego - panewki się zaczęły odzywać przy niskich obrotach i jeździe obciążonej - przynajmniej nauczyłem się brać silnik po obrotach, i już nie jeżdżę na mulących obrotach pod górkę 3krpm to minimum, inaczej dzwoniło pod maską, jakby coś szlifowało metal... brrr...
ale poziom rósł i miałem pół litra PONAD stan po 2000km. olejarz wlał do połowy bagnetu, czyli 3 litry (max przy 3.5 litra)... odciągnąłem wężem ustami przez bagnet półtora litra oleju do butelki po wodzie mineralnej, wlałem litr syntetyka castrola gtx magnatec 5w, olej ściągnąłem CZARNY. smoła panowie, smoła. klarowna smoła. stan po dolewce - max. efekty po pierwszej wlewce syntetyka? głośniej chodził. przestały walić popychacze przez minutę od startu na zimnym silniku! waliły kilka sekund i już ładnie i cacy.
kolejny tysiąć i kolejne dodatkowe pół litra benzyny w oleju. ściągnąłem półtora litra. smoła. ale już mniej klarowna. puściłem trochę oleju na chusteczkę higieniczną, wsiąkło, został czarny osad. widocznie castrol poleciał po nagarach. wlałem litr syntetyka mobil1 10w. od tego momentu dwa spostrzeżenia. po pierwsze silnik stał się cichszy, niewiele, ale cichszy. 5w to zdecydowanie za mało. ksiażka mówi o 10w* i 15w* dla golfów 2. nie przeginać trąbki i nie lać 5w. ja zmieszałem z rozcieńczonym benzyną 15w - i chyba za mało jednak było.
jednak się cieszę, robię silniczkowi jak najlepiej mogę, i widzę sukcesywny spadek spożycia paliwa, większą ochoczość po naciśnięciu na gaz, większą kulturę pracy. po ponad 2000km na tym "półsyntetyku" jest w porządku. jak skończę ten syntetyk co mam (z wymianami) to pojadę na przedwczesną wymianę do olejarza... wychodzi mi na to, że przy 6000km od wymiany do niego pojadę. pewno się zdziwi jak każę mu wlać syntetyka 10w do tego silnika, a na naklejce jest napisane, że ostatnio był mineralny lotos ale chyba warto, jeśli spożycie mu od tego spadło (musiało, przecież lżej chodzi, szybciej nasmarowany), to przez te 4000km na "półsyntetyku" i spadku spożycia o 0.1 litra na 100km to prawie dwie dychy na lepszy olej. czyli +5zł do ceny oleju. a może spadło spożycie o więcej? nie wspominając już o mniejszym zużyciu silnika, no nie?
PS. sorry za rozpisywanie się, ale mam dziś taki dzień, że po prostu mam wielgachną ochotę postukać w klawisze
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 337 gości