[mk3] Rzezi jak zapalam. Chyba rozrusznik.
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
- pkirylcz
- Gadatliwa bestia
- Posty: 677
- Rejestracja: pn sty 03, 2005 21:25
- Lokalizacja: Wolfsburg
- Kontakt:
[mk3] Rzezi jak zapalam. Chyba rozrusznik.
Zapalam autko a tam nieprzyjemny odglos tak jakby rozrusznik nie zalapywal. Nie wiem co moze byc.
Czy to wina szczotek?? Ale przeciez odpala sie rozrusznik.
Na moje wyczucie to dzieje sie tak jakby byly zapadki ktore przekazuja ruch z rozrusznika na silnik i nie chwytaja i kreci sie na sucho.
Za drugim razem, gora trzecim jest ok. No ale trzeba to kiedys zrobic. Teraz dzieje sie to od czasu do czasu.Warto zapobiec czemus gorszemu.
Co to moze byc??
Hmm, a moze rozrusznik kreci sie w druga strone??
Czy to wina szczotek?? Ale przeciez odpala sie rozrusznik.
Na moje wyczucie to dzieje sie tak jakby byly zapadki ktore przekazuja ruch z rozrusznika na silnik i nie chwytaja i kreci sie na sucho.
Za drugim razem, gora trzecim jest ok. No ale trzeba to kiedys zrobic. Teraz dzieje sie to od czasu do czasu.Warto zapobiec czemus gorszemu.
Co to moze byc??
Hmm, a moze rozrusznik kreci sie w druga strone??
Pozdrawiam,
Piotrek
Piotrek
Re: [mk3] Rzezi jak zapalam. Chyba rozrusznik.
Wydaje mi się że to bendix mam to samo nie moge sie przybrac zrobić
- MrSalieri
- Gadatliwa bestia
- Posty: 833
- Rejestracja: wt gru 28, 2004 18:06
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
- Kontakt:
Re: [mk3] Rzezi jak zapalam. Chyba rozrusznik.
Raczej bendix skoro kreci ale nie zalapuje. Rozrusznik nie moze sie krecic sam z siebie w druga stronebriano pisze:Wydaje mi się że to bendix mam to samo nie moge sie przybrac zrobić
Ja mialem to samo u siebie jak kupilem auto. Po prostu nie wiedzialem ze trzeba odczekac chwilke po przekreceniu stacyjki. Tez mialem robic z rozrusznikiem. Dobrze ze mi szwagier powiedzial bo bym wywalil kase w bloto. Teraz chodzi bez problemu.
- pkirylcz
- Gadatliwa bestia
- Posty: 677
- Rejestracja: pn sty 03, 2005 21:25
- Lokalizacja: Wolfsburg
- Kontakt:
O bendixie nie wiedzialem, ale tak wlasnie jak opisalem ten problem, ze zapadki rozrusznika nie chwytaja kola zamachowego.
Poczytalem sobie troche gdzie indziej i doradzaja wyjac rozrusznik i przeczyscic go, poniewaz moga opilki z tarczy sprzegla zabrudzic zabki. No i trzeba go nasmarowac. W najgorszym wypadku trzeba bedzie wymienic bendix. Nie wiem ile to kosztuje, ale puki co kreci dobrze, co 10x sie omyka.
To by bylo tyle co znalazlem, a co proponujecie??
Poczytalem sobie troche gdzie indziej i doradzaja wyjac rozrusznik i przeczyscic go, poniewaz moga opilki z tarczy sprzegla zabrudzic zabki. No i trzeba go nasmarowac. W najgorszym wypadku trzeba bedzie wymienic bendix. Nie wiem ile to kosztuje, ale puki co kreci dobrze, co 10x sie omyka.
To by bylo tyle co znalazlem, a co proponujecie??
Pozdrawiam,
Piotrek
Piotrek
- Dragon
- Forum Master
- Posty: 1002
- Rejestracja: ndz kwie 17, 2005 21:33
- Lokalizacja: Jordanów Śląski k. Wrocławia
- Kontakt:
Prawdopodobnie to bendix, jak czyszczenie nie pomoże to go wymień, koszta nie są znowu takie duże a fura zawsze i wszędzie odpali!!!. A w specjalistycznym zaprzyjaźnionym zakładzie nie powinno być drogo.
Wyślij głupka po flaszkę, to przyniesie jedną...
Wyślij kobietę po piwo to też przyniesie jedno...
Piąty bieg wrzucony...............................................
Wyślij kobietę po piwo to też przyniesie jedno...
Piąty bieg wrzucony...............................................
- MrSalieri
- Gadatliwa bestia
- Posty: 833
- Rejestracja: wt gru 28, 2004 18:06
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
- Kontakt:
No to co opisales mozesz zrobic sam. Chyba ze wezmiesz sie za rozbieranie rozrusznika i jego czyszczenie. Ja podejrzewam bendix choc nie wykluczone ze jest zabrudzony i przez to nie lapie.
Zasada dzialania rozrusznika jest prosta. W momencie przekrecenia kluczyka na rozruch jest podawane napiecie bendix wskakuje na kolo zebate i kreci. W momencie zaplonu wraca z powrotem w swoje naturalne polozenie
Zasada dzialania rozrusznika jest prosta. W momencie przekrecenia kluczyka na rozruch jest podawane napiecie bendix wskakuje na kolo zebate i kreci. W momencie zaplonu wraca z powrotem w swoje naturalne polozenie
Witam
Miałem podobną sytuację, z tym że w niskich temperaturach (poniżej -3-5 stopni C) rozrusznik nie wysprzęglał i po zwolnieniu kluczyka był pędzony kołem zamachowym silnika, co również objawiało się brzydkim i zarazem irytującym rzężeniem. 2-3 godziny w kanale u sąsiada spędziłem ale rozrusznik wymontowałem i rozmontowałem na części pierwsze. W środku mnustwo opiłków i przepracowanego starego smaru. Wszystko wyczyściłem i na nowo nasmarowałem. Podczas składania rozrusznika najwięcej problemów było z zatrzaśnięciem metalowej tulejki na spręzynującej obrączce, na wałku. Trzeba sie nagimnastykować zanim opracuje się ptatent, ale potem z górki. Można jeszcze wymienić tulejki (łożyska wałka - koszt do 20 zł) i szczotki, ale do ich dobrania potrzebny jest nr rozrusznika ktorego wcześniej nie mogłem rozczytać. Musiałem jeszcze się powysilać przy montażu rozrusznika do silnika, ponieważ jest on przykręcony tymi samymi 2 śrubami co wspornik do poduszki i bez lewarka sie nie obeszło. Więc jak ktoś bedzie wykręcał te śruby to proponuje wykręcać je pojedyńczo, a z grugiej strony wkręcić jakąś dłuższą śrubę tymczosowo zestawiającą nam otwory w silniku i w wsporniku od poduszki. Po takiej konserwacji nawet w największe mrozy rozruszniczek tylko syczał:)
Pozdrawiam, Pitt
Miałem podobną sytuację, z tym że w niskich temperaturach (poniżej -3-5 stopni C) rozrusznik nie wysprzęglał i po zwolnieniu kluczyka był pędzony kołem zamachowym silnika, co również objawiało się brzydkim i zarazem irytującym rzężeniem. 2-3 godziny w kanale u sąsiada spędziłem ale rozrusznik wymontowałem i rozmontowałem na części pierwsze. W środku mnustwo opiłków i przepracowanego starego smaru. Wszystko wyczyściłem i na nowo nasmarowałem. Podczas składania rozrusznika najwięcej problemów było z zatrzaśnięciem metalowej tulejki na spręzynującej obrączce, na wałku. Trzeba sie nagimnastykować zanim opracuje się ptatent, ale potem z górki. Można jeszcze wymienić tulejki (łożyska wałka - koszt do 20 zł) i szczotki, ale do ich dobrania potrzebny jest nr rozrusznika ktorego wcześniej nie mogłem rozczytać. Musiałem jeszcze się powysilać przy montażu rozrusznika do silnika, ponieważ jest on przykręcony tymi samymi 2 śrubami co wspornik do poduszki i bez lewarka sie nie obeszło. Więc jak ktoś bedzie wykręcał te śruby to proponuje wykręcać je pojedyńczo, a z grugiej strony wkręcić jakąś dłuższą śrubę tymczosowo zestawiającą nam otwory w silniku i w wsporniku od poduszki. Po takiej konserwacji nawet w największe mrozy rozruszniczek tylko syczał:)
Pozdrawiam, Pitt
Dobre auto to doinwestowane auto
- Lothar
- Car programmer
- Posty: 40
- Rejestracja: śr lut 16, 2005 10:10
- Lokalizacja: WwW.Plock.INFO
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 279 gości