Siemka
Postaram się wam to trochę sprostować. Krótko i zwięźle bez zbędnych pierdół (nigdy nie będzie tak jak byście sobie to życzyli. coś ceną czegoś
)
Zaczynam moją opowieść:
A więc, moje mk3 zakupiłem na początku poprzedniego roku.Pierwszą większą modyfikacją którą zrobiłem po 3 dniach była właśnie gleba
jestem ogółem maniakiem uziemienia
Pierwsze zawieszenie które zawitało w moim to komplet sprężyn (czerwone 80-60) oraz amortyzatory o krótkim skoku na przodzie (żółte) na oponkach 195/45/15.
Na tym zawieszeniu przejechałem 60 tyś km od kwietnia 2007 do lutego 2008
Obecnie od miesiąca mam wstawione na tylną belkę gwintowane oraz fele 16/9 et 30 z chwilowymi naciągniętymi oponkami 205/50 (mają być 235/35).
Do tej pory nigdy nie narzekałem :green_fuck:
Popieram Mapeta
MAPET pisze:bongo pisze:Może troszke nie na temat ale napisze to.Po kiego diabła robić glebe,płacić ciężką kase za to
i pózniej jezdzić jak z jajkiem na masce?Dla wyglądu i lansu?
dla lepszego zachowania auta na drodze? dla lepszych hamulcow? i w koncowej fazie dla fajnego wygladu?
zahamus sobie autem na seryjnej zawieszce a pozniej dam ci zahamowac moim albo najlepeij zahamuj tym samym po zalozeniu sportowego zawiasu..
tyl si enie unosi przod nei nurkuje masz zdecydowanie lepsza skutecznosc hamowania bo tylne kola nie odrywaja sie od ziemi i hamuja...
inny przyklad... jechalem astra z wujem .. w zakret wchodzil ok 40 km/h zakret ok 90 stopni
nastepnego dnia pokazalem mu jak ja wjezdzam tam 80 km/h i bez stresu!
wiec mi nei mowcie ze sportowy zawias to jakis lans...
thomas_pl pisze:Moj brat mial gelebe w MK3 i ja po przejechaniu jego autem 50 km powiedzialem,ze nigdy u mnie nie bedzie gleby:P Miska nie zawadzalo sie - przynajmniej jemu sie nie zdarzylo, ale podloga,progami nie raz zawadzil:( I wiem,ze kiedys na koleinach caly spod przetarl jak w 5 osob z bagażem jechal;]
bo z tym trzeba umiec jezdzic to nei jest zabawka dla "zwykłych" ludzi... moj ojciec czy zona tez by nie dali rady...
jawel pisze:Jeśli ktoś jeździ mało i ceni super wygląd polecam glebe, ale jeśli jak ja używa samochodu codziennie do normalnej jazdy
jezdze sporo i codziennie i do pracy i w teren i sobei daje rade nei narzekam...
To trzeba kochać
i czuć auto :green_fuck:
Nie polecam dla słabych driver-ów
Robie sporo kilometrów po pomorzu i czasem nawet po polnej w lesie
i co? i daje rade.Trzeba walczyć na drodze.Jak wam Ciężko tak jeździć? to w górę autko i macie fotel bujany albo na stronę pasażera
Nie. no teraz to tak na poważnie:
Dam wam link do mojej stronki i zobaczcie sobie moją glebę od początku postu.
Moje MK3
Chcecie sie przekonać?To zapraszam na przejażdżkę po krętych zakrętach z dożą prędkością. Obiecuje ze przekonam was jakie to bezpieczne
Nie zdąża sie wam omijać pijanego pieszego na ciemnej drodze?
Na moim zawieszeniu mogę kręcić kierownica w lewo i prawa tak szybko jak potrafię (a wolno nie krece :green_fuck: a auto zachowuje sie tak jak powinno nawet przy 140 km/h (na suchej nawierzchni). Moim 75 konnym silnikiem na mieście udawało mi sie zostawiać samochodu (na seryjnym zawieszeniu) o mocy nawet do 140 kucy. Wiec to samo mówi za siebie.To Tyle
Nie przekonuje ale polecam
dla najlepszych