Jako, ze jest to moj pierwszy temat to moze wypadaloby sie przydstawic Jestem zdesperowany Krystian, przezywszy 22 lata bez wiekszej wiedzy o mechnice nabylem okazyjnie swoj pierwszy pojazd, niechcianego przez swych nabywcow (6 osob w polsce) VW golfa II 1.6 benzyna, grudzien 88r, gaznik pierburg 2e2, bedacego od roku w polsce:) Przeprowadzajac wywiad z ktoryms poprzednich wlascicieli (bodajze czwartym) dowiedzialem sie ze sprzedal go poniewaz kosmicznie mu palil. Z moich wyliczen wynika ze pali w granicach 13l/100km. Dodam jeszcze, ze sporo juz przeczytalem na tym wlasnie forum, widzac, ze podobny problem maja inni. Sek w tym, ze ja sie w ogole nieznam na mechanice i jest mi naprawde ciezko zrozumiec wiele nazewnictw a tym bardziej elementy takowe odnalezc. To moze tyle tytulem wstepu Pozwolcie, ze przedstawie swoj problem pomimo faktu, iz byl on poruszany juz wiele razy, aczkolwiek moj moze jest nieco bardziej zlozony
To moze wypunktuje co jest nie tak i co z tym robilem, co zauwazylem, badz co robili ci ktorzy mi pomagali w tejze mechanizacji:
1) Silnik trzyma obroty 2000 falujac w miedzyczasie wniosek jaki padl to taki, ze zepsuty jest gaznik, wymiana wiec na inny (pomoc znajomego mechanika nie pracujacego w zawodzie) z poczatku efekt byl sredni ale byl, bo nawet obroty mu zeszly do ok 1100, ale troche pojezdzilem i znowu to samo bite 2000 a chwilami i wiecej. Dodam ze wczesniej jak go przegazowalem to obroty troche spadaly, ale jak tylko ruszylem wcisnalem sprzeglo i znowu 2000. Dzis czyscilem styki sprawdzalem kable, weze i po tych zabiegach przegazowanie juz nie pomaga. NAtomiast co zauwazylem ze po dzisiajszej mechanizacji jak byl zimny obroty mial wrecz wspaniale niskie (800-900 obrotow) fakt, ze nierowne, ale to juz inna bajka, byly niskie takie jak byc powinny, a gdy go przegazowalem spowrotem 2000 :/ Nie wiem czy to przez przegazowanie czy moze juz sie nagrzal. Ao dla przykladu odpalajac go rano, zimnego dlugo przed mechanizacja obroty w okolicach 2000 caly czas.
2) Dwa razy zdazylo mi sie ze samochod opadl z sil, pierwszy raz zupelnie zgasl odpalilem go wbilem jedynke ja mu w gaz a on znowu zgasl i tak kilka razy w miedzyczasie strzelajac z tlumika jak z petardy. Potrwalo to jakies 5-10 minut i wszystko wrocilo do normy (wydarzylo sie to na pierwszym gazniku). Drugi raz natomiast juz na innym gazniku opadl z sil na jalowych obrotach gasl, nie mial sil jechac. Zdazalo sie to roznie raz po przejechaniu 2km a innym razem po przejechaniu 70. A innymi razami ma napady braku sil tzn jedzie ale bardzo ale to bardzo mu ciezko.
Cieszy mnie tylko jego wyglad i jak tylko panna odda mi aparat zrobie zdjecia bo wizualnie to on naprawde dobrze wyglada: czarny, na sportowym zawieszeniu, zderzaki juz takie fajne niskie, polkubelkowe siedzenia, wydech remusa
Dodam, ze do dyspozycji mam wszelkie narzedzia klucze, gwiazdki warsztat z kanalem, lampy przenosne takze wszystko da sie zrobic oczywiscie z odrobina umiejetnoci Mam tez braci mechanikow niestety wiecej ich nie ma w domu jak sa, ale gdy juz byli to powymieniali mi swiece kable od nich, pospawali tlumik, zmienili rozrzad i pasek od alternatora, wlali plyny tam gdzie trzeba itp.
Wiem ze troche namieszalem i nieco tego duzo, i zapewne polowie ludzi nie bedzie sie chcialo tego czytac, ale jest mi naprawde ciezko opisywac cos na czym sie nie znam :/
Z gory dziekuje za pomoc
Jezeli tylko bede mogl oczywiscie sie odwdziecze, jestem informatykiem i w tej dziedzinie zawsze pomoge
Pozdrawiam serdecznie
//Edit
Jak przymkne przepustnice palcem poprzez dzwigienke z boku (chodzi mi o mosiezna blaszka u gory gaznika jesli to w ogole to) to obroty spadaja na tyle na ile przymkne blaszke. Mozliwe ze przy gazniku pierwszym wysokie obroty spowodowane byly zabrudzonymi stykami ktore przeczyscilem a przy tym zepsuta jest przepustnica? A efektem jest podobny defekt? Bo przy tamtym przepustnica jak teraz patrzylem ladnie odbija.
[Mk2] Pierburg 2e2-->Obroty, spalanie i kto wie co jeszcz
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
- Maestroo
- Nowicjusz
- Posty: 39
- Rejestracja: pn lis 17, 2008 15:16
- Lokalizacja: Żagań (Lubuskie)
- Kontakt:
[Mk2] Pierburg 2e2-->Obroty, spalanie i kto wie co jeszcz
Ostatnio zmieniony wt lis 18, 2008 16:27 przez Maestroo, łącznie zmieniany 3 razy.
- Maćkooo
- Forumowy spamer :)
- Posty: 2032
- Rejestracja: pn cze 25, 2007 11:39
- Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski
Witam
Obroty n jałowym 2000, Zacznij od zatkania dwóch wężyków z lewej strony gaznika jest okrągła czarna plastikowa puszeczka wielkości kapsla. Przychodza do niej 2 wężę . Wyciagasz oba i wkładasz w nie śrubki. OK
Teraz obroty . Z lewej strony gaznika jest metalowa z kolei puszka z wystajacym bolcem. Odpalasz auto i patrzysz czy bolec dotuka nagwintowanego trzpienia. Jesli tak to spróbuj go ostroznie wepchnac tzn za ten gwint do środka metalowej puszki. Obroty spadna lub nie. Jesli tak to wystarczy regulacja. Narazie tylko sprawdzasz niczym nie krecisz.
I zrób fotki całego gaznika , jak to wygląda to juz duzo powie o gazniku.
Aha czytaj uważnie forum bo serio pisac to po raz 2001 to rece opadają. Ale w miare czasu postaramy się ci pomóc.
Obroty n jałowym 2000, Zacznij od zatkania dwóch wężyków z lewej strony gaznika jest okrągła czarna plastikowa puszeczka wielkości kapsla. Przychodza do niej 2 wężę . Wyciagasz oba i wkładasz w nie śrubki. OK
Teraz obroty . Z lewej strony gaznika jest metalowa z kolei puszka z wystajacym bolcem. Odpalasz auto i patrzysz czy bolec dotuka nagwintowanego trzpienia. Jesli tak to spróbuj go ostroznie wepchnac tzn za ten gwint do środka metalowej puszki. Obroty spadna lub nie. Jesli tak to wystarczy regulacja. Narazie tylko sprawdzasz niczym nie krecisz.
I zrób fotki całego gaznika , jak to wygląda to juz duzo powie o gazniku.
Aha czytaj uważnie forum bo serio pisac to po raz 2001 to rece opadają. Ale w miare czasu postaramy się ci pomóc.
Pomagają Tobie , pomagaj innym - pisz jak rozwiązałeś swój problem.
Zawsze do przodu :D
http://pl.youtube.com/watch?v=eT0MHN827hs&feature=related
Zawsze do przodu :D
http://pl.youtube.com/watch?v=eT0MHN827hs&feature=related
- Paweł Marek
- V.I.P.
- Posty: 26259
- Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
- Lokalizacja: Biertowice, Małopolska
Maestroo, najpierw znajdź sovie góglami tekst "niedomagania pierburg 2E2. Ta masz cała teorię. Na chwile obecna podpowiem co się najczęściej psuje.
1. Podstawa gaźnika (nieszczelność)
2. węzyki cienkie podciśniowe które widzisz naokoło gaźnika(nieszczelność).
Nieszczelność stwierdzisz pryskając -po gaźniku i jego podstawce dowolnym palnym dezodoranem, na pracującym silniku. Jesli obroty na chwile wzrosną - znaczy jest dziura. Trzeba wymienić wezyki i ew. podstawke. O więcej pytaj jak się nachłoniesz teorii z tekstu co zaproponowałem. Poza tym, jak Maćkooo, napisał, niema takiego problemu o tym gaźniku ktory nie byłby juz poruszany na forum, tylko szukać i czytać.
1. Podstawa gaźnika (nieszczelność)
2. węzyki cienkie podciśniowe które widzisz naokoło gaźnika(nieszczelność).
Nieszczelność stwierdzisz pryskając -po gaźniku i jego podstawce dowolnym palnym dezodoranem, na pracującym silniku. Jesli obroty na chwile wzrosną - znaczy jest dziura. Trzeba wymienić wezyki i ew. podstawke. O więcej pytaj jak się nachłoniesz teorii z tekstu co zaproponowałem. Poza tym, jak Maćkooo, napisał, niema takiego problemu o tym gaźniku ktory nie byłby juz poruszany na forum, tylko szukać i czytać.
Kto o coś spytał i uzyskał poradę niech czuje się zobowiązany napisać o rezultatach -pomogło, nie pomogło, jakie było właściwe rozwiązanie problemu.
-
- Mały gagatek
- Posty: 60
- Rejestracja: wt maja 15, 2007 23:34
- Lokalizacja: Poznań/Siekierki Wielkie
Specem od gaźników nie jestem, ale może historia mojego 2E Tobie coś pomoże:
Etap I po zakupie
Problemy:
- nierówne obroty
- gaśnięcie bez powodu (szczególnie przy wysprzęglaniu)
- czasem efekt jakby nie palił na 3 gary
Na początek do wymiany poszła guma pod gaźnikiem oraz magiczny niebieski czujnik. Dzięki temu na jakiś czas znikły problemy z gaśnięciem. Poprawiły się też obroty.
Później znów te same problemy wróciły i zmieniłem mechanika. Jak się okazało część przewodów elektrycznych, które dochodzą do gaźnika była w opłakanym stanie (wypadały z wtyczek itp). Po tej naprawie auto było jakby nowo narodzone. Od maja do października dolewałem tylko benzynę i kontrolowałem inne płyny.
Etap II - październik
Problemy
- gaśnięcie non stop, przy każdym wciśnięciu sprzęgła lub redukcji biegu; nie szło dojechać do skrzyżowania, bo praktycznie zawsze auto gasło (dzięki VW, że odpalało od pierwszego kopa)
- po przejechaniu kilkuset metrów i nabraniu choćby minimalnej temperatury zaczynała się lambada z obrotami; nie miałem jeszcze wtedy obrotomierza, ale nawet kompletny laik samochodowy by to wyczuł
Po wyciągnięciu jednej z wtyczek przy gaźniku (ale dopiero po rozgrzaniu auta!!) - prawdopodobnie od ssania - auto dostawało wyższych obrotów (na biegu jałowym), ale za to przestawało gasnąć. Owszem paliło więcej, ale za to obroty były stabilne i dało się jeździć, a że z lufy wydechowej wychodziły kłęby spalin.....
Nie wytrzymałem i pojechałem do gaźnikowca. Diagnoza - nastawnik przepustnicy i jeszcze kilka innych części z gaźnika do wymiany. Facet wymienił pół gaźnika, skasował prawie 500 zł, ale auto chodzi jak ta lala. Wszystkie problemy o których pisałem znikły.
Do tego spalanie: w cyklu mieszanym miasto-trasa schodzę sporo poniżej 7l ! Mówię oczywiście o benzynie, bo auto nie jest zagazowane.
Miałem też ofertę za 700 zł na wymianę gaźnika, ale nie na FOSa/Webera tylko na innego Pierburga, już bez komputera.
Także jeśli: sprawdziłeś wszystkie wężyki podciśnienia, wymieniłeś gumę pod gaźnikiem, sprawdziłeś/wymieniłeś niebieski czujnik, przeczyściłeś gaźnik, zresetowałeś komputer i nadal jest problem to... jedź do speca od gaźników. Zacznij od tego. Za diagnozę zapłacisz pewnie max 100 zł. Będziesz wtedy wiedział co go boli. Tylko nie jedź do ASO albo innych "komputerowców". Jedź do fachowca starej daty. Jeśli chodzi o Poznań to służę namiarem.
Etap I po zakupie
Problemy:
- nierówne obroty
- gaśnięcie bez powodu (szczególnie przy wysprzęglaniu)
- czasem efekt jakby nie palił na 3 gary
Na początek do wymiany poszła guma pod gaźnikiem oraz magiczny niebieski czujnik. Dzięki temu na jakiś czas znikły problemy z gaśnięciem. Poprawiły się też obroty.
Później znów te same problemy wróciły i zmieniłem mechanika. Jak się okazało część przewodów elektrycznych, które dochodzą do gaźnika była w opłakanym stanie (wypadały z wtyczek itp). Po tej naprawie auto było jakby nowo narodzone. Od maja do października dolewałem tylko benzynę i kontrolowałem inne płyny.
Etap II - październik
Problemy
- gaśnięcie non stop, przy każdym wciśnięciu sprzęgła lub redukcji biegu; nie szło dojechać do skrzyżowania, bo praktycznie zawsze auto gasło (dzięki VW, że odpalało od pierwszego kopa)
- po przejechaniu kilkuset metrów i nabraniu choćby minimalnej temperatury zaczynała się lambada z obrotami; nie miałem jeszcze wtedy obrotomierza, ale nawet kompletny laik samochodowy by to wyczuł
Po wyciągnięciu jednej z wtyczek przy gaźniku (ale dopiero po rozgrzaniu auta!!) - prawdopodobnie od ssania - auto dostawało wyższych obrotów (na biegu jałowym), ale za to przestawało gasnąć. Owszem paliło więcej, ale za to obroty były stabilne i dało się jeździć, a że z lufy wydechowej wychodziły kłęby spalin.....
Nie wytrzymałem i pojechałem do gaźnikowca. Diagnoza - nastawnik przepustnicy i jeszcze kilka innych części z gaźnika do wymiany. Facet wymienił pół gaźnika, skasował prawie 500 zł, ale auto chodzi jak ta lala. Wszystkie problemy o których pisałem znikły.
Do tego spalanie: w cyklu mieszanym miasto-trasa schodzę sporo poniżej 7l ! Mówię oczywiście o benzynie, bo auto nie jest zagazowane.
Miałem też ofertę za 700 zł na wymianę gaźnika, ale nie na FOSa/Webera tylko na innego Pierburga, już bez komputera.
Także jeśli: sprawdziłeś wszystkie wężyki podciśnienia, wymieniłeś gumę pod gaźnikiem, sprawdziłeś/wymieniłeś niebieski czujnik, przeczyściłeś gaźnik, zresetowałeś komputer i nadal jest problem to... jedź do speca od gaźników. Zacznij od tego. Za diagnozę zapłacisz pewnie max 100 zł. Będziesz wtedy wiedział co go boli. Tylko nie jedź do ASO albo innych "komputerowców". Jedź do fachowca starej daty. Jeśli chodzi o Poznań to służę namiarem.
- Maćkooo
- Forumowy spamer :)
- Posty: 2032
- Rejestracja: pn cze 25, 2007 11:39
- Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski
Ten cykl to chyba 95 % trasy. I do tego kilka odpaleń na te 100km. Nie ma innej opcji.kenji pisze:Do tego spalanie: w cyklu mieszanym miasto-trasa schodzę sporo poniżej 7l ! Mówię oczywiście o benzynie
Pierburg 2e2 nie ma takiego czujnika. Tutaj wszystkim steruje temperatura i podcisnienie.kenji pisze:wymieniłeś niebieski czujnik
Niewielu jest którzy pomogą, raczej wykasują a efekt marny. Ten gaznik wymaga raczej cierpliowści i pomysłu tych którzy się na tym znają bardzo dobrze. Oczywiście wszystko zależy też od samego gaznika bo jesli ktoś go czyścił drutami i innymi cudami , połamał dysze i kto wie co jeszcze to lepiej dac sobie spokój albo liczyć na mrany efekt naprawy. Z pustego nawet i Salomon nie naleje.kenji pisze:jedź do speca od gaźników
Pomagają Tobie , pomagaj innym - pisz jak rozwiązałeś swój problem.
Zawsze do przodu :D
http://pl.youtube.com/watch?v=eT0MHN827hs&feature=related
Zawsze do przodu :D
http://pl.youtube.com/watch?v=eT0MHN827hs&feature=related
-
- Mały gagatek
- Posty: 60
- Rejestracja: wt maja 15, 2007 23:34
- Lokalizacja: Poznań/Siekierki Wielkie
Te proporcje chyba były inne, ale nie sprzeczam się. Niedługo zrobię kolejny test i dam znać.Maćkooo pisze:Ten cykl to chyba 95 % trasy. I do tego kilka odpaleń na te 100km. Nie ma innej opcji.kenji pisze:Do tego spalanie: w cyklu mieszanym miasto-trasa
chodzę sporo poniżej 7l ! Mówię oczywiście o benzynie
Witam,
czytałem o tym mase różnych rzeczy ale mam taki sam problem jak większość z gaźnikami 2ee. Wszystko było ok dopóki nie nadeszła zima..
pierwszym problemem to było spalanie i przy zapaleniu chodził na 3 garach, obroty strasznie falują i ssanie nie wyłącza..
Sprawdziłem przewody i nic. To postanowiłem że odłącze klamrę od ssania, ssanie wyłączyło się ale za to mam straszny problem z obrotami, samo gaśnie, wciskam gaz a tu nic, na niskich to wogóle się nie da jeździć. Ale nie pali już 10 litrów..
Czy jak się odłączy tą klamrę to tak powinno się dziać??
czy ma ktoś urządzenie do pomiaru diagnostyki silinka?? Jestem z okolic bielska ew. gliwic jeżeli ktoś ma takowy to proszę o kontakt.
czytałem o tym mase różnych rzeczy ale mam taki sam problem jak większość z gaźnikami 2ee. Wszystko było ok dopóki nie nadeszła zima..
pierwszym problemem to było spalanie i przy zapaleniu chodził na 3 garach, obroty strasznie falują i ssanie nie wyłącza..
Sprawdziłem przewody i nic. To postanowiłem że odłącze klamrę od ssania, ssanie wyłączyło się ale za to mam straszny problem z obrotami, samo gaśnie, wciskam gaz a tu nic, na niskich to wogóle się nie da jeździć. Ale nie pali już 10 litrów..
Czy jak się odłączy tą klamrę to tak powinno się dziać??
czy ma ktoś urządzenie do pomiaru diagnostyki silinka?? Jestem z okolic bielska ew. gliwic jeżeli ktoś ma takowy to proszę o kontakt.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google Adsense [Bot] i 328 gości