Obroty w 1.6 PN MK2 Niestety nowy temat......
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Obroty w 1.6 PN MK2 Niestety nowy temat......
Wybaczcie mi, że zakładam nowy temat odnośnie tego problemu ale chciałbym dokładnie opisać Wam mój jakże znany większości przypadek. Uprzedzam, że przeczytałem o tym wszystko co było możliwe na necie.
Zaczne od opisania co się dzieje.
Po odpaleniu autka powiedzmy z nocy obroty skoczą do 1500-1600 (co rozumiem, że jest to normale bo włącza się ssanie) i po chwili opadają na 1100 - 1200, podczas jazdy z początku jest wszystko ok do momentu gdy pokręce golfika powiedzmy do 3 - 4 tyś, wtedy (nie zawsze ale dość często) na biegu jałowym obroty stają na 1900-2000-22000 i niestety już nic nie pomoże tylko zgaszenie silnika i odpalenie ponowne. Nie musze tłymaczyć jak jest to jednym słowem wkur.... bo nie dość, że stoje na światłach i auto wyje jak szalone to ruszanie z takich obrtotów kończy sprzęgło które moje nie jest w idealnym już stanie.....
Zauważyłem że takie zjawisko (zatrzymanie się obrotów) zdarza się jak tylko temperatura podskoczy tak do 1 tej cienkiej kreski na kontrolce. Jeśli silnik jest zimny zazwyczaj jest wporządku.
Podążając tym tropem wykreciłem termostat co doprowadziło mnie prawie do nerwicy ale to już inna historia, z myślą że obieg wody będzie ciągły silnik sie nie będzie grzał obroty będą wporządku to po prostu tanim kosztem będzie po problemie.....
Wielkim moim zdziwieniem był fakt, że silnik jednak szybko się pocił na postoju mimo wykręconego termostatu... w czasie jazdy jest ok ale dłuższy postój na światlach i temp juz 90 stopni. Przeszło mi przez myśl że chyba uszczelka pod głowicą się kończy ale jednak wody nie gotuje.
Wracając do głównego wątku tego tematu - co drodzy koledzy mi radzicie?
Przeraża mnie ten problem bo jakiego tylko mechanika nie spotkałem to jak usłyszał o gaźniku pierburg 2ee to leciały same k.. zrodziło to we mnie zerowe zaufanie, że jakikolwiek mechanik taki dorabiający poradzi sobie z tym i mam ochote zaprowadzić to auto juz to aso vw no ale to raczej marzenie bo koszt naprawy napewno przerosnie wartość auta.
Gdzieś wyczytałem, że gość chciał wkrecic srube w jakims miejscu w gaźniku tak że pedał gazu nie będzie pulsował i co za tym idzie nie "przytną" się oborty. Czy jest takie coś możliwe ??
Dodam, że pedał gazu jest lekko zapadnięty podczas opisywanego przezemnie zjawiska.
To chyba tyle więcej będę udzielał się po waszych odpowiedziach.
pzdr
Zaczne od opisania co się dzieje.
Po odpaleniu autka powiedzmy z nocy obroty skoczą do 1500-1600 (co rozumiem, że jest to normale bo włącza się ssanie) i po chwili opadają na 1100 - 1200, podczas jazdy z początku jest wszystko ok do momentu gdy pokręce golfika powiedzmy do 3 - 4 tyś, wtedy (nie zawsze ale dość często) na biegu jałowym obroty stają na 1900-2000-22000 i niestety już nic nie pomoże tylko zgaszenie silnika i odpalenie ponowne. Nie musze tłymaczyć jak jest to jednym słowem wkur.... bo nie dość, że stoje na światłach i auto wyje jak szalone to ruszanie z takich obrtotów kończy sprzęgło które moje nie jest w idealnym już stanie.....
Zauważyłem że takie zjawisko (zatrzymanie się obrotów) zdarza się jak tylko temperatura podskoczy tak do 1 tej cienkiej kreski na kontrolce. Jeśli silnik jest zimny zazwyczaj jest wporządku.
Podążając tym tropem wykreciłem termostat co doprowadziło mnie prawie do nerwicy ale to już inna historia, z myślą że obieg wody będzie ciągły silnik sie nie będzie grzał obroty będą wporządku to po prostu tanim kosztem będzie po problemie.....
Wielkim moim zdziwieniem był fakt, że silnik jednak szybko się pocił na postoju mimo wykręconego termostatu... w czasie jazdy jest ok ale dłuższy postój na światlach i temp juz 90 stopni. Przeszło mi przez myśl że chyba uszczelka pod głowicą się kończy ale jednak wody nie gotuje.
Wracając do głównego wątku tego tematu - co drodzy koledzy mi radzicie?
Przeraża mnie ten problem bo jakiego tylko mechanika nie spotkałem to jak usłyszał o gaźniku pierburg 2ee to leciały same k.. zrodziło to we mnie zerowe zaufanie, że jakikolwiek mechanik taki dorabiający poradzi sobie z tym i mam ochote zaprowadzić to auto juz to aso vw no ale to raczej marzenie bo koszt naprawy napewno przerosnie wartość auta.
Gdzieś wyczytałem, że gość chciał wkrecic srube w jakims miejscu w gaźniku tak że pedał gazu nie będzie pulsował i co za tym idzie nie "przytną" się oborty. Czy jest takie coś możliwe ??
Dodam, że pedał gazu jest lekko zapadnięty podczas opisywanego przezemnie zjawiska.
To chyba tyle więcej będę udzielał się po waszych odpowiedziach.
pzdr
Kolego...Pierburgi 2ee to gazniki sterowane elektronicznie....Nie wyregulujesz ich wcale....Nie dziwie sie zatem ze padaja same k... Ja bym ci poradzil zamaiane gaznika troche roboty ale głowe bedziesz miał spokojną....
Ja przy swoim pracowalem kilka miechłow...Gaznik to pierburg 2e2..na poczatku obroty falowały wogole nie dalo sie jedzic ale popracowalem nad nim powymienialem kilka czescie(udalo mi sie zalatwic nowe)i smiga.
Ja przy swoim pracowalem kilka miechłow...Gaznik to pierburg 2e2..na poczatku obroty falowały wogole nie dalo sie jedzic ale popracowalem nad nim powymienialem kilka czescie(udalo mi sie zalatwic nowe)i smiga.
Ostatnio zmieniony wt cze 23, 2009 09:50 przez marcinm23, łącznie zmieniany 1 raz.
- mk1988
- Gadatliwa bestia
- Posty: 697
- Rejestracja: sob cze 21, 2008 11:44
- Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski
- Kontakt:
ja sobie z tym poradziłem w inny sposób po odpaleniu silnika poczekałem chwile aż sie zagrzeje i odpinałem wtyczke od krokowca to ta 1 z lewej stojąc od przodu auta
tutaj dokładniej zaznaczyłem na zdjęciu o co mi chodzi
tutaj dokładniej zaznaczyłem na zdjęciu o co mi chodzi
byłe mk3 GT -> http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?f=88&t=478692&p=5810627#p5810627
marcinm23, no wiem właśnie, że są one sterowane elektronicznie i że jest to zakała wśród gaźników ale wymiana raczej odpada już ten jest prawie nowy bo kupiłem go jakiś rok temu po regeneracji.... pozatym jak czytałem inne tematy to przy tym problemie niekoniecznie to wina gaźnika, jeden pisał, że u niego winny był sterownik (gaźnika) inny pisze, że może lambda.... itd itd.... denerwuje mnie właśnie to, że można wymienić i zrobić milion rzeczy a problem dalej zostaje... http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic229249.html tutaj bardzo bardzo zlbiżony problem do mojego gość się wykosztował a zero efektów i właśnie chciałbym to zlikwidować raz i celnie i najlepiej własnoręcznie, dlatego podoba mi się sposób mk1988, zaraz go przetestuje, powiedz mi tylko czy taki zabieg musi być powtarzany za każdym razem ? Tzn zawsze przy odpaleniu musi być wtyczka podłączona i dopiero po nagrzaniu odpinać ?
pzdr.
pzdr.
- mk1988
- Gadatliwa bestia
- Posty: 697
- Rejestracja: sob cze 21, 2008 11:44
- Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski
- Kontakt:
jak było ciepło to samochod mi normalnie palił z odpiętą wtyczką jedynie jak temperatura byla niższa to musiałem podpiąć ten wtyk i dopiero zapalałem auto ale jak ja od razu odpiałem to auto gasło dlatego chwile je grzałem i dopiero odpinałem
byłe mk3 GT -> http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?f=88&t=478692&p=5810627#p5810627
Miałem w swoim Golfie bardzo podobne objawy, z tą różnicą że dochodziło jeszcze nieprzewidywalne gaśnięcie silnika. Za pomocą złącza diagnostycznego ustaliłem usterkę i usunąłem przyczynę. Okazało się że uszkodzony był nastawnik przepustnicy, którego to nabyłem na Allegro, wymieniłem i już bujam się trzeci rok bez problemów.
- mk1988
- Gadatliwa bestia
- Posty: 697
- Rejestracja: sob cze 21, 2008 11:44
- Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski
- Kontakt:
to odepnij na odpalonym silniku i zobacz co sie będzie wtedy działounvave pisze:mk1988, odpąłem wtyczke i auto wogóle nie chciało odpalić krecił rozrusznik ale nie zpłapało za nic na odpalonym nie probowałem jeszcze bo na szybko sprawdzałem to
byłe mk3 GT -> http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?f=88&t=478692&p=5810627#p5810627
Kolega zrobil zdiecie gaznika Tam przy gazniku jest taka duza okragla bania Jest wsadzona w nia duza kostka i dwa podcisnienia czyli wezyki Jest to czujnik krokowy przpustnicy Odpal auto i niech chodzi na odpalonym aucie wsadz reke lapiac ciegno tego krokowca i cofni je troche powiny obroty zejsc Jezeli zejda to krokowiec jest padniety jezeli nie to usterka jest gdzie inndziej
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 377 gości