Może komuś przyda się moja porada. Na pewno nie jest to sposób pójścia na łatwiznę (pajęczynka kilku kolorowych diód polutowanych w panelu podświetlania jak to było zrobione przez kogoś w moim liczniku i samych wyświetlaczach), niestety wymaga to trochę pracy i poświęcenia swojego cennego czasu. Zaletą tego podświetlania jest to że nie jesteśmy ograniczeni do jednego koloru podświetlania tylko w dowolnym momęcie możemy sobie zmienić podświetlanie już bez rozbierania samego licznika (nawet na ulicy) - jedynie co nas ogranicza to kolory dostępnych oprawek z żarówkami diodowymi jakie występują na naszym rynku i dostanie się do samego licznika podczas ich wymiany kiedy mamy na to ochotę.
Uwagi i sugestie mile widziane a więc zaczynamy:
1. Potrzebna będzie płytka drukowana 1,7 mm o wymiarach co najmniej 190x40 - najlepiej pokryta dwustronnie miedzią - (jednostronnie też może być ale trzeba się pobawić ze stykami oprawek z żarówkami diodowymi, jeżeli zostanie zastosowana płytka jednostronna to tak żeby strona z miedzią była pod spodem - odwrotnie niż w moim liczniku, człowiek uczy się na błędach. Oprawki i styki żarówek diodowych mają wtedy większą powierzchnię przylegania do płytki.
- cena zależna jest od wielkości dostępnej w sklepie płytki najczęściej około 9 - 20 zł.
2. Torebka wytrawiacza do płytek B327 - nadsiarczan sodowy -, jakieś najlepiej płaskie naczynie w którym "utopimy" naszą płytkę do wytrawienia
- cena około 3 - 5 zł.
3. Pisak odporny na wytrawianie, do płytek drukowanych (najlepiej jakiś sprawdzony i droższy - nie tania chińszczyzna) tak jak w moim przypadku (niestety innego nie było a oferowany miał być dobry), wytrawiacz zajął się nie tylko miedzią którą miał wytrawić ale i także wytrawianiem mazaka z tąd efekt wytrawienia płytki w niektórych miejscach w których nie powinno to nastąpić.
- cena około 25 - 40 zł.
4. 8 oprawek z żarówkami diodowymi do podświetlania licznika R5 - kolor wg. uznania i efektu jaki chcemy osiągnąć (ja zastosowałem 6 niebieskich do podświetlenia licznika i 2 czerwone do podświetlania wyświetlaczy, niebieskie za bardzo biły w nocy po oczach) Stosując gotowe żarówki diodowe do podświetlania licznika należy uprzednio zdemontować filtry zastosowane w liczniku i wyświetlaczach - najczęściej jest to folia w kolorze zielonym)
- cena za sztukę około 3 - 5 zł.
5. 3 wiertła: fi.8,5 mm, fi.1,5 mm, fi.2 mm
fi.8,5 mm do wywiercenia sześciu otworów pod oprawki z żarówkami diodowymi, fi.1,5 mm do wywiercenia dwóch otworów na przewody zasilające i fi.2 mm do wywiercenia dwóch otworów w obudowie licznika na haczyki zabezpieczające płytkę przed jej wypadnięciem z obudowy
6. Pilnik iglak płaski albo o przekroju kwadratu do wypiłowania wycięć na płetwy oprawki żarówki diodowej oraz jakiś zwykły pilnik płaski lub również o przekroju kwadratu do wypiłowania dwóch wpustów do prawidłwego osadzenia płytki w obudowie licznika
7. Dwa kawałki przewodów elektrycznych różniących się kolorami (np. czerwony i czarny) - ja zastosowałem przewody z wiązki ze starego zasilacza komputerowego
8. Dwa kawałki koszulek termokurczliwych o przekroju fi.6 do zabezpieczenia przylutowanych przewodów do oryginalnych "listw" zasilajacych panel podświetlania licznika
9. Dwa haczyki do wieszania np. obrazków na ścianie o grubości haczyka 2 mm - należy im odciąć element z naciętym gwintem
10. Lutownica, cyna, pasta lutownicza lub kalafonia
- marnej jakości pisak odporny na wytrawianie, skutek powyżerana miejscowo płytka miedziana celowo pokryta przeze mnie cieńką warstwą cyny i lekko wypolerowana (przy dobrej jakości pisaku efekt po trawieniu wyglądałby jak na zdjęciach nr. 7 i 8
- pisakiem odpornym na wytrawianie zamalowywujemy dokładnie jak na zdjęciu całą powierzchnię na płytce która jest zaznaczona na czarno po czym po jego wyschnięciu "topimy" płytkę w rozrobionym uprzednio wytrawiaczu i czekamy na całkowite zniknięcie miedzi która nie została zabezpieczona przed wytrawieniem po czym wyjmujemy płytkę, płuczemy i zmywamy pisak jakimś rozpuszczalnikiem
- wymiary podane na odstępy do otworów na oprawki diodowe przenosimy identycznie z lewej strony na prawą stronę (odległość między środkowymi otworami będzie na skutek tego mniejsza bo będzie wynosić tylko 29 mm)
- oryginalne listwy doprowadzające zasilanie w liczniku wyjmujemy z licznika i przycinamy jakieś 7 - 8 mm przed ich końcowymi "główkami" w których są zamocowane, przewody skracamy na odpowiednią długość i lutujemy do nich odcięte już listwy zasilające za pomocą pasty lutowniczej czy też kalafoni po czym wciągamy na nie koszulki termokurczliwe i podgrzewamy np. zapalniczką po czym wszystko montujemy z powrotem do licznika. Proszę się nie sugerować moimi zdjęciami nr. 7 i 8 bo tak jak już nadmieniłem szybciej, lepiej jest jak płytka pokryta miedzią znajduje się od spodu (na pozostałych zjęciach jest wykonana już prawidłowo) - oprawki żarówek diodowych mają na skutek tego wiekszą powierzchnię przylegania styków do niej.
- na końcach obudowy licznika w których montujemy płytkę wiercimy na jej zewnętrznej stronie otwory wiertłem fi.2 mm w które później wkładamy haki zabezpieczające przed jej wypadnięciem (lepiej je minimalnie niżej wywiercić niż jest płytka co spowoduje ciaśniejsze przyleganie - płytkę można delikatnie wygiąć naciskając ją na krawędziach lekko w dół)
- taki efekt mamy osiągnięty w dzień
- a tak oto wygląda to w nocy, niestety trochę drżące "łapki" a aparat bez stabilizacji obrazu. W rzeczywistości efekt jest o wiele lepszy. Wykorzystane niektóre zdjęcia są z wymiany jednej ze spalonych żarówek diodowych.
