owcy2 pisze:ja miałem toto 2 lata!! i już miałem dość. Po dłuższej trasie (ok 500km) plecy bolały (wiem może mam słabe plecy ale nie każdy ma ze stali),
u mnie leci 3 rok i jak wsiadam do mydelniczek to mnie plecy bolą, przykład jadąc 30 km na seryjnym renault`owskim zawieszeniu wysiadając czułam jakby mnie ktoś kijem po kręgosłupie i żebrach trachnął, a u siebie po 200 km, tylko czuje zmęczenie jednej pozycji
A ja się smieje za to z ludzi, co po dziurach popitalają, a później narzekają, że muszą po raz kolejny wymieniać amory
lub inne podzespoły układu jezdnego
Ja tam wole sobie spokojnie, mam czas
Gdybym mogła dałabym niżej - na przyszłość chciałbym gwint
ale obecnie z dwóch powodów nie daje niżej, raz wydech pod miską, gdzie jest obecnie na równi z szeroki hokejem, a dwa to to, że wożę nim synka, który w swoim kubełku też czuje dziury
Ba nawet moja mama tym gofrem śmiga i stwierdziła, że nie chce serii więc, albo się ją lubi i jeździ, albo nie i ma się serię... Nie ma czegoś takiego jak
owcy2 pisze:Więc nie piszcie że, ktoś nie umie na glebie jeździć albo nigdy nie jeździł to krytykuje.
Ot, co
W Vento przód nawet nie wiem ile mamy pi razy drzwi - 60 (~80 ) a tył serio, nadal w poszukiwaniach, co by było połączony komfort z bagażem i jazdą - będzie gwint w przyszłości docelowo