[mk2] Luz na tylnich łożyskach
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
[mk2] Luz na tylnich łożyskach
Wymieniałem łożyska z tyłu razem z tarczami jakieś 5 tyś.km w tył .
Po przejechaniu 1 tyś. byłem na dokręceniu i nie było żadnego luzu , więc nie trzeba było ich dociągać .
Dziś przy zmianie felg zauważyłem dość spory luz na obu kołach , i co teraz , dokręcić je czy tak zostawić , czy może już jeste skazany na kupno nowych łozysk , bo te już się do niczego nie nadają ?
Po przejechaniu 1 tyś. byłem na dokręceniu i nie było żadnego luzu , więc nie trzeba było ich dociągać .
Dziś przy zmianie felg zauważyłem dość spory luz na obu kołach , i co teraz , dokręcić je czy tak zostawić , czy może już jeste skazany na kupno nowych łozysk , bo te już się do niczego nie nadają ?
No cóż , na sprzedaż
:(
:(
Co znaczy "taki luz"? Za duży też nie może być.
Podnieś samochód i sprawdź luzy koła w osi pionowej, tzn. nie trzymając za boki koła, tylko za górę i dół. Luz powinien być naprawdę minimalny. Całkiem skasować go nie można, bo będą Ci się grzały łożyska. Ale jeśli wyczujesz wyraźnie ruchy koła, to trzeba ten luz zmniejszyć.
Zdejmij wtedy zaślepkę łożyska, wyjmij zawleczkę i zabezpieczenie nakrętki i powoli kręć nakrętkę w prawo aż luz zniknie, co chwilę ten luz sprawdzając, żeby wyczuć ten moment. Jak to zrobisz, odrobinę odkręć nakrętkę w lewo, żeby łożysko nie było zanadto zaciśnięte, załóż zabezpieczenie, zawleczkę i zaślepkę.
Aha, zanim się za to weźmiesz, kup sobie zapasowe zawleczki, bo lubią się łamać przy rozbieraniu.
Robota łatwa, szybka i przyjemna
Podnieś samochód i sprawdź luzy koła w osi pionowej, tzn. nie trzymając za boki koła, tylko za górę i dół. Luz powinien być naprawdę minimalny. Całkiem skasować go nie można, bo będą Ci się grzały łożyska. Ale jeśli wyczujesz wyraźnie ruchy koła, to trzeba ten luz zmniejszyć.
Zdejmij wtedy zaślepkę łożyska, wyjmij zawleczkę i zabezpieczenie nakrętki i powoli kręć nakrętkę w prawo aż luz zniknie, co chwilę ten luz sprawdzając, żeby wyczuć ten moment. Jak to zrobisz, odrobinę odkręć nakrętkę w lewo, żeby łożysko nie było zanadto zaciśnięte, załóż zabezpieczenie, zawleczkę i zaślepkę.
Aha, zanim się za to weźmiesz, kup sobie zapasowe zawleczki, bo lubią się łamać przy rozbieraniu.
Robota łatwa, szybka i przyjemna
No już tak zrobiłem , bo w pionie luz był dużo większy .
Teraz zostawiłem taki minimalny , bardzo malutki luz , ale boję się że dociągłem za mocno .
Jak teraz sprawdzić czy się grzeja łożyska czy nie , i co może być efektem grzania się tych łożysk ?
Dodam że koło obraca sie swobodnie bez jakiś oporów , ale nie wiem czy to ma jakieś znaczenie .
Teraz zostawiłem taki minimalny , bardzo malutki luz , ale boję się że dociągłem za mocno .
Jak teraz sprawdzić czy się grzeja łożyska czy nie , i co może być efektem grzania się tych łożysk ?
Dodam że koło obraca sie swobodnie bez jakiś oporów , ale nie wiem czy to ma jakieś znaczenie .
No cóż , na sprzedaż
:(
:(
Bo luz na łożyskach sprawdza się właśnie w pionie. Jeśli masz jakikolwiek wyczuwalny luz, to nie jest za mocno.
Żeby sprawdzić, czy łożyska się nie grzeją, pojedź sobie w jakąś małą trasę poza miasto, żebyś nie hamował zbyt często. Po jakimś czasie zatrzymaj się i złap za zaślepki-korki łożysk. Nie powinny być gorące.
W każdym razie, z tego co piszesz, jest u Ciebie wszystko OK.
Żeby sprawdzić, czy łożyska się nie grzeją, pojedź sobie w jakąś małą trasę poza miasto, żebyś nie hamował zbyt często. Po jakimś czasie zatrzymaj się i złap za zaślepki-korki łożysk. Nie powinny być gorące.
W każdym razie, z tego co piszesz, jest u Ciebie wszystko OK.
- pkirylcz
- Gadatliwa bestia
- Posty: 677
- Rejestracja: pn sty 03, 2005 21:25
- Lokalizacja: Wolfsburg
- Kontakt:
Podsumowujac:
1. Do lozyska musi (no, powinien) byc specjalny smar do lozysk tocznych, tj. chyba niebieski albo zielony.
2. Jesli TYLKO SMARUJEMY, nie czyscimy lozyska, tylko nakladamy nowy smar do lozyska
3. Wymieniajac lozysko, smarujemy lozysko i wciskamy smar do kapturka. Po przejechaniu kilkunastu - kilkudziesieciu km nalezy ponownie dokrecic/sprawdzic lozysko. Luzow nie powinno byc, a jedynie kolo ma sie spokojnie krecic bez wiekszych oporow.
1. Do lozyska musi (no, powinien) byc specjalny smar do lozysk tocznych, tj. chyba niebieski albo zielony.
2. Jesli TYLKO SMARUJEMY, nie czyscimy lozyska, tylko nakladamy nowy smar do lozyska
3. Wymieniajac lozysko, smarujemy lozysko i wciskamy smar do kapturka. Po przejechaniu kilkunastu - kilkudziesieciu km nalezy ponownie dokrecic/sprawdzic lozysko. Luzow nie powinno byc, a jedynie kolo ma sie spokojnie krecic bez wiekszych oporow.
Pozdrawiam,
Piotrek
Piotrek
Prawda, rzeczywiście pisał, że niedawno. Z tym czernieniem smaru mogłoby być tak, gdyby mocno skręcił łożysko. Temperatura doprowadziałaby do spalenia smaru i zapewne łożysko zatarłoby się z czasem. Pewnie wcześniej zaczęłoby hałasować, a piasta po jeździe byłaby wyraźnie gorąca. Ale skoro zostawił minimalny luz, to raczej niemożliwe. Dobrze jest też stosować dobry smar z dodatkiem przeciwzatarciowym, litowy lub z dwusiarczkiem molibdenu.
Z tego, co opisuje myślę, że już ma zrobione jak trzeba.
Pozdro wszystkim
Z tego, co opisuje myślę, że już ma zrobione jak trzeba.
Pozdro wszystkim
Nigdy nie myje się łożyska w nafcie, benzynie itp, jeśli ma byc zamontowane ponownie (rozleci się piorunem). Sprawdziłęm swego czasu
Dokładne wytarcie czystą szmatką wystarcza (można poobracać łożysko w palcach przez szmatkę, dużo starego smaru wyjdzie). Potem wciska się strzykawką świeży smar między rolki ile wejdzie.
Dobry smar do łożysk tocznych i jest git (skf, shell - oryg. belgijski, tam pakowany). Nie musi byc specjalnie odporny na wysoką temp, bo tył się nie grzeje aż tak mocno, ale jakościowo dobry. Smary z Mo2S (dwusiarczek molibdenu) średnio mi się sprawdzały w łożyskach (jak jest to czarny lub szary smar to na pewno nie do tego), raczej dobry litowy.
Mały luz musi być (tak, żeby czubkiem wkrętaka bez robienia dźwigni na kołnierzu piasty dało się przesuwać podkładkę pod nakrętką, przy małym luzie wyczuwalnym na kole). Nie ma potrzeby użycia klucza dynamometrycznego.
Znowu to piszę, ale szukaczka mi ni działa, a pisałem wcześniej o tym samym.
Dokładne wytarcie czystą szmatką wystarcza (można poobracać łożysko w palcach przez szmatkę, dużo starego smaru wyjdzie). Potem wciska się strzykawką świeży smar między rolki ile wejdzie.
Dobry smar do łożysk tocznych i jest git (skf, shell - oryg. belgijski, tam pakowany). Nie musi byc specjalnie odporny na wysoką temp, bo tył się nie grzeje aż tak mocno, ale jakościowo dobry. Smary z Mo2S (dwusiarczek molibdenu) średnio mi się sprawdzały w łożyskach (jak jest to czarny lub szary smar to na pewno nie do tego), raczej dobry litowy.
Mały luz musi być (tak, żeby czubkiem wkrętaka bez robienia dźwigni na kołnierzu piasty dało się przesuwać podkładkę pod nakrętką, przy małym luzie wyczuwalnym na kole). Nie ma potrzeby użycia klucza dynamometrycznego.
Znowu to piszę, ale szukaczka mi ni działa, a pisałem wcześniej o tym samym.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 335 gości