wypadek z winy zarządu dróg, jak odzyskać pieniądze??
Moderatorzy: jhosef, doggie, VIP
wypadek z winy zarządu dróg, jak odzyskać pieniądze??
Witam, dnia 09.10.2010r. o godzinie 9:00 jechałem do pracy(nagrywam weselea) drogą wojewódzką 414 na opolszczyźnie, kiedy to nagle przed oczami ukazała mi się wyrwa w drodze na szerokość całego pasa i głębokość ok.7-10cm, chcąc ominąć tą wyrwę depnąłem na hamulec, wtedy to mnie zarzuciło, obróciło o 180st. i wyrzuciło za rów, auto spadło na bok, oczywiście była policja,straż,pogotowie,świadkowie itd. Problem jest tego typu, że wg. blacharza auto nie nadaje się do naprawy, gdyż jest przestawiona podłoga, a że jest to golf 2 to naciąganie skończyłoby się rozerwaniem blachy z powodu jej wieku. Moje auto jest dla mnie perełką, każdy z użytkowników wie o co chodzi, włożyłem w niego ok. 5 tys.zł i traktowałem jak własne dziecko, lecz giełdowa wartość auta jak wiadomo jest to ok. 2 tys.zł. Chyba oczywiste że za 2 tys. nie kupię golfa 2 i nie doprowadzę go do takiego stanu:( A nasówa mi się pytanie dlaczego ja mam nie z mojej winy być poszkodowany? czy ktoś juz miał podobną sytuację? nie wiem jak się za to zabrać żeby odzyskać jakąś sensowną kwotę? oczywiście na owej drodze zero oznakowania i prędkość była przepisowa, jak sam policjant powiedział, że jest to ewidentna wina zarządcy i ktoś powinien za to odpowiedzieć, tym bardziej, że 2 dni wcześniej w tym samym miejscu był również poważny wypadek. Proszę o pomoc, jakąś podpowiedź, chciałbym żeby ktoś poniósł odpowidzialność za mojego ukochanego Gofera:(
- Lukasz_mk2
- Forum Master
- Posty: 1300
- Rejestracja: sob lut 17, 2007 16:47
- Lokalizacja: Kraków
wypadek z winy zarządu dróg, jak odzyskać pieniądze??
musisz dowiedzieć się kto jest zarządcą drogi na której zdarzenie miało miejsce, dołączyć notatkę z policji, że zdarzenie miało miejsce z winy zarządcy drogi i wysłać pismo z prośbą o odszkodowanie. Jeżeli droga była remontowana a wykonawca nie oznakował należycie miejsca robót to zarządca będzie domagał się kasy od niego, ale nie wiem w jakiej sytuacji postawi Ciebie. Generalnie z tego co się orientują to zarządcy dróg płacą za uszkodzenia pojazdów powstałe z ich winy
wypadek z winy zarządu dróg, jak odzyskać pieniądze??
Dzięki za odpowiedź Łukasz, ale problem jest tej natury, że auta nie da się naprawić, więc jest to szkoda całkowita, co za tym idzie ubezpieczyciel powinien mi oddać jakiś procent wartości auta czyli śmieszne pieniądze, wysłałem dzisiaj pismo do zarządcy dróg, więc teraz pozostaje czekać na ich ruch, jak coś się zmieni to dam znać, jeszcze raz dzięki za radę, pozdrawiam
- zajac
- Forumowy spamer :)
- Posty: 2492
- Rejestracja: sob sty 21, 2006 23:18
- Lokalizacja: krakow,skarzysko
- Kontakt:
wypadek z winy zarządu dróg, jak odzyskać pieniądze??
z doświadczenia będzie ciężko odzyskać tyle co pewnie byś chciał. Ubezpieczyciel odda ci 2000 zł i tyle. Jedyne co to powołanie niezależnego biegłego do oceny wartości auta w stanie przed szkodą i walczyć o kasę jak nie da rady w drodze odwoławczej to jedyna droga przez sąd.
Moje mark 4 http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=251704&start=0
NARZĘDZIA I SPRZĘT WARSZTATOWY - SPRZEDAŻ
Pomoc prawna - ubezpieczenia
Ubezpieczenia PZU OC, AC, NNW, Pakiety - Tanio
NARZĘDZIA I SPRZĘT WARSZTATOWY - SPRZEDAŻ
Pomoc prawna - ubezpieczenia
Ubezpieczenia PZU OC, AC, NNW, Pakiety - Tanio
wypadek z winy zarządu dróg, jak odzyskać pieniądze??
JA mam inne doświadczenia. Byłem na tyle upierdliwy, ze pierwotną wycenę mojego mk2 z 1984 roku przemnożyli prawie 2 razy. Szkoda była zgłaszana w PZU.zajac pisze:z doświadczenia będzie ciężko odzyskać tyle co pewnie byś chciał. Ubezpieczyciel odda ci 2000 zł i tyle.
Były dodatkowe oględziny i zmienili wycenę.
rau3000, masz obfotografowane całe miejsce zdarzenia oraz brak oznaczeń na nim?
- zajac
- Forumowy spamer :)
- Posty: 2492
- Rejestracja: sob sty 21, 2006 23:18
- Lokalizacja: krakow,skarzysko
- Kontakt:
wypadek z winy zarządu dróg, jak odzyskać pieniądze??
wiesz ty masz doświadczenie ze swoją sprawą , ja pracowałem w pzu i zajmowałem sie tym na co dzień. oczywiście walczyc można i trzeba
Moje mark 4 http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=251704&start=0
NARZĘDZIA I SPRZĘT WARSZTATOWY - SPRZEDAŻ
Pomoc prawna - ubezpieczenia
Ubezpieczenia PZU OC, AC, NNW, Pakiety - Tanio
NARZĘDZIA I SPRZĘT WARSZTATOWY - SPRZEDAŻ
Pomoc prawna - ubezpieczenia
Ubezpieczenia PZU OC, AC, NNW, Pakiety - Tanio
- Lukasz_mk2
- Forum Master
- Posty: 1300
- Rejestracja: sob lut 17, 2007 16:47
- Lokalizacja: Kraków
wypadek z winy zarządu dróg, jak odzyskać pieniądze??
rau3000, tak oglądam te zdjęcie z autem i nie widzę jakiś strasznych zniszczeń może da się to naprawić, no chyba że cała "sprawa" leży po lewej stronie auta, której nie widać na zdjęciu??
wypadek z winy zarządu dróg, jak odzyskać pieniądze??
na pierwszy rzut oka straty wydają sie być małe, ale auto przeleciało przez rów i z wysokosci może 0,5m może 1m spadło na bok,(bo na tym zdjęciu auto stoi już na kołach) w związku z czym np. urwał się prawy przedni kielich amortyzatora, rozmawiałem z naprawdę dobrym blacharzem i powiedział, że jest przestawiona podłoga, więc trzebaby naciągać auto,a że blacha jest stara to pod wpływem naciągania zaczęłaby się rozrywać, ewentualny koszt takiej naprawy wyszacował na ok. 5-6tys. do tego doszłyby elementy mechaniczne(mój gwint ma zaledwie 2 miesiące:( ) pozostałe elementy zawieszenia, dziwnie hamował po tym zdarzeniu więc jeszcze dochodzi sprawa hamulców itp. co do zdjęć to mam wszystko udokumentowane, a poza tym jest notka policji.
A tu zdjęcia mojego ukochanego auta przed wypadkiem, w garażu leży kompresor który miał w tym tygodniu zasiąść:(
A tu zdjęcia mojego ukochanego auta przed wypadkiem, w garażu leży kompresor który miał w tym tygodniu zasiąść:(
- Lukasz_mk2
- Forum Master
- Posty: 1300
- Rejestracja: sob lut 17, 2007 16:47
- Lokalizacja: Kraków
wypadek z winy zarządu dróg, jak odzyskać pieniądze??
no to faktycznie nie ciekawie to wygląda. Pozostaje tylko życzyć udanych rozmów z ubezpieczycielem drogi. Pozdrawiam, daj znać jak to się wszytko skończy.
wypadek z winy zarządu dróg, jak odzyskać pieniądze??
Dzięki Łukasz, na pewno nie popuszczę tego incydentu, o wszystkim będę informował
-
- Nowicjusz
- Posty: 1
- Rejestracja: pt mar 18, 2011 01:47
wypadek z winy zarządu dróg, jak odzyskać pieniądze??
Witam,
Ja powiem wprost. To jest wszystko pitu pitu. nalezy w koncu rpzestac bac sie zakladow ubezpieczajacych i zmazac wsrod ludzi przekonanie, ze zaklady te maja cudowne moce ozdrawiajace i odbudowywujace pojazdy. Zdaje sobie sprawe z uwagi na to czym sie zajmuje, ze gro przypadkow musi trafic do sadu ale nie zawsze. Po pierwsze zarzad drog, wykonawca budowy, nie wazne kto jest strona na 99,99% jest ubezpieczony. Po drugie trzeba jasno i twardo postawic swoje warunki i nie ustepowac z nich. Ubezpieczyciel (jesli bezposrednio z nim beda prowadzone rozmowy) a takze winny zdarzenia, maja miec swiadomosc tego, ze Ty znasz sie na prawie i przyslugujacych Ci roszczeniach. 99% pzypadkow i dzialan podejmowanych przez sprawcow (wzglednie ich ubezpieczycieli) to zerowanie na cudzej niewiedzy. Po trzecie pamietaj, ze jesli nawet kwota odszkodowania nie jest zadawalajaca i nie wstarczy na pokrycie naprawy badz kupienia drugiego takiego samochodu w takim stanie, w sytuacji ktora miales masz prawo nie tylko do odszkodwania za szkode na pojezdzie, ale takze do pokrycia szkody na osobie (uszczerbek na zdrowiu) w tym takze zadoscuczynienia za doznana krzywde. Sa to pojecia bardzo szerokie. Na skutek fikolkowania samochodem mogles doznac obrazen i miec zle samopoczucie po dzien dzisiejszy. Ponadto dochodzi kwestia krzywdy psychicznej - uraz zwiazany ze zdarzeniem, obawa przed wsiadaniem do samochodu. Nie wierze, ze fikolkowanie auta przeszedles bez zadnego szwanku - w sensie, ze nic Cie nie boli (nie poobolewlo wczesniej) albo ze nie spowodowalo to swoistego rodzaju uszczerbku na psychice (na zasadzie wiekszego leku). Jest to objaw naturalny i potwierdzi to kazdy psycholog a nawet kazdy uczestnik jakigokolowiek wypadku drogowego. Zderzenie z innym autem lub blizsze spotkanie z rowem - kazdemu odbierze pewnosc siebie. I za taka przygode takze naleza Ci sie pieniadze. Moze nie beda to kokosy poniewaz na pewno po staniecu na komisje lekarska nie okaze sie ze masz wiecej niz 3% trwalego uszczerbku na zdrowiu (wliczajac w to psychike) ale moze wlasnie suma wyplaconych pieniedzy za szkode na pojezdzie, na osobie i tytulem zadoscuczynienia za krzywdy moralne pozwoli Ci na naprawe auta lub zakup podobnego w podobnym stanie. Zapomnialbym - oczywiscie szkoda obejmuje takze utracone korzysci - jesli zatem jadac do pracy przydazylo Ci sie cos takiego i przez to zostales pozbawiony zarobku (niew azne czy przepadlo Ci filmowanie, czy szef nie zapalzcil Ci za godziny ktore sie spozniles) zwrotu tych kosztow takze masz prawo domagac sie od tego z czyjej winy doszlo do zdarzenia (lub od jego ubezpieczyciela). Moi Panstwo - apeluje - przestanmy oddawac zlodziejom pieniadze, ktore nam sie zgodnie z prawem naleza. pozdrawiam
Ja powiem wprost. To jest wszystko pitu pitu. nalezy w koncu rpzestac bac sie zakladow ubezpieczajacych i zmazac wsrod ludzi przekonanie, ze zaklady te maja cudowne moce ozdrawiajace i odbudowywujace pojazdy. Zdaje sobie sprawe z uwagi na to czym sie zajmuje, ze gro przypadkow musi trafic do sadu ale nie zawsze. Po pierwsze zarzad drog, wykonawca budowy, nie wazne kto jest strona na 99,99% jest ubezpieczony. Po drugie trzeba jasno i twardo postawic swoje warunki i nie ustepowac z nich. Ubezpieczyciel (jesli bezposrednio z nim beda prowadzone rozmowy) a takze winny zdarzenia, maja miec swiadomosc tego, ze Ty znasz sie na prawie i przyslugujacych Ci roszczeniach. 99% pzypadkow i dzialan podejmowanych przez sprawcow (wzglednie ich ubezpieczycieli) to zerowanie na cudzej niewiedzy. Po trzecie pamietaj, ze jesli nawet kwota odszkodowania nie jest zadawalajaca i nie wstarczy na pokrycie naprawy badz kupienia drugiego takiego samochodu w takim stanie, w sytuacji ktora miales masz prawo nie tylko do odszkodwania za szkode na pojezdzie, ale takze do pokrycia szkody na osobie (uszczerbek na zdrowiu) w tym takze zadoscuczynienia za doznana krzywde. Sa to pojecia bardzo szerokie. Na skutek fikolkowania samochodem mogles doznac obrazen i miec zle samopoczucie po dzien dzisiejszy. Ponadto dochodzi kwestia krzywdy psychicznej - uraz zwiazany ze zdarzeniem, obawa przed wsiadaniem do samochodu. Nie wierze, ze fikolkowanie auta przeszedles bez zadnego szwanku - w sensie, ze nic Cie nie boli (nie poobolewlo wczesniej) albo ze nie spowodowalo to swoistego rodzaju uszczerbku na psychice (na zasadzie wiekszego leku). Jest to objaw naturalny i potwierdzi to kazdy psycholog a nawet kazdy uczestnik jakigokolowiek wypadku drogowego. Zderzenie z innym autem lub blizsze spotkanie z rowem - kazdemu odbierze pewnosc siebie. I za taka przygode takze naleza Ci sie pieniadze. Moze nie beda to kokosy poniewaz na pewno po staniecu na komisje lekarska nie okaze sie ze masz wiecej niz 3% trwalego uszczerbku na zdrowiu (wliczajac w to psychike) ale moze wlasnie suma wyplaconych pieniedzy za szkode na pojezdzie, na osobie i tytulem zadoscuczynienia za krzywdy moralne pozwoli Ci na naprawe auta lub zakup podobnego w podobnym stanie. Zapomnialbym - oczywiscie szkoda obejmuje takze utracone korzysci - jesli zatem jadac do pracy przydazylo Ci sie cos takiego i przez to zostales pozbawiony zarobku (niew azne czy przepadlo Ci filmowanie, czy szef nie zapalzcil Ci za godziny ktore sie spozniles) zwrotu tych kosztow takze masz prawo domagac sie od tego z czyjej winy doszlo do zdarzenia (lub od jego ubezpieczyciela). Moi Panstwo - apeluje - przestanmy oddawac zlodziejom pieniadze, ktore nam sie zgodnie z prawem naleza. pozdrawiam
wypadek z winy zarządu dróg, jak odzyskać pieniądze??
Witam kilka dni temu jadą na drodze w swoim mieście wpadłem w dziurę i uszkodziłem Vagusia.Brak wstecznego biegu i piątego przy skręcaniu słychać stukot metaliczny tak jak bu przegub i do tego silnik położył się na stronę kierowcy a jak podnoszę półośke silnik podnosi się do góry i jest w poprawnej pozycji.Wezwałem Milicje w celu spisania notatki.Policjant nie chciał spisać notatki bo jak stwierdził ani koło ani opona nie jest uszkodzona jednak gdy ruszyłem w przód i usłyszał stukot i zobaczył ze nie mam biegu wstecznego postanowił spisać notatkę.Po spisaniu notatki muszę się udać do zarządcy dróg który mnie pokieruje co dalej.Miał może ktoś taki przypadek i wie jakie są dalej procedury jak to wygląda.Z tego co wiem nie popuszczę im odszkodowania bądź pokrycia kosztów naprawy.
http://img35.imageshack.us/img35/9276/vagc.jpg
wypadek z winy zarządu dróg, jak odzyskać pieniądze??
Ja po parunastu wymianach pisemkami postanowiłem, że jednak sprawę oddam do firmy która odzyskuje odszkodowania, co prawda biorą za to 20% ale wtedy cisnął już do końca, chciałem się sam z tym bawić, ale już nie mam do tego sił, ubezpieczalnie mają klientów w d..ie. Jak napisałem pismo o wypłatę zadość uczynienia to przez 2 miesiące nie odpisywali i pewnie dalej nic by sobie z tego nie robili, gdyby nie fakt, że postraszyłem sądem, odrazu na następny dzień zadzwonili żebym im wysłał fakturę za naprawę auta i wysłali rzeczoznawcę, żeby sprawdził, czy na pewno naprawiłem auto czy ich w jajo robię:/ ale jak pisałem nie popuszczę
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości