[mk2] pomocy: nie pali, było za mało oleju
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
[mk2] pomocy: nie pali, było za mało oleju
witam - pomóżcie!
dziś rano wsiadłem do auta, próbowałem je odpalić. rozrusznik kręcił, ale silnika nie dało się uruchomić. sprawdziłem poziom oleju - był jakies 3mm poniżej dolnej kreski na miarce.
teraz dolałem olej - i co dalej? jest to samo: rozrusznik kręci, ale silnik nie zapala. przy okazji miga kontrolka oleju?
help!!!
dziś rano wsiadłem do auta, próbowałem je odpalić. rozrusznik kręcił, ale silnika nie dało się uruchomić. sprawdziłem poziom oleju - był jakies 3mm poniżej dolnej kreski na miarce.
teraz dolałem olej - i co dalej? jest to samo: rozrusznik kręci, ale silnik nie zapala. przy okazji miga kontrolka oleju?
help!!!
Ostatnio zmieniony czw maja 18, 2006 00:43 przez tortuga, łącznie zmieniany 1 raz.
poprostu silnik sie wku..l ze jezdziles bez oleju ja tez bym tak zrobil.olej dolales a moze paliwa juz niemasz tez? moze byc 20 powodow nie palenia auta.wykrec swiece przyloz do bloku silnika gwintem i krec rozrusznikiem jak bedzie iskra to cos z paliwem jak nie bedzie iskry to znaczy ze niemasz iskry i trzeba popatrzek kopulke palec rozdzielacza ......
raczej przy zatartym "silniku" rozrusznik nie obroci walem, mi sie wydaje ze to zwykly zbieg okolicznosci, podstawowe sprawy sprawdzic iskre czy jest i czy paliwo dochodzi jak wszystko jest to musi palic nie ma chu.. we wsibodzio_j pisze:gdyby się zatarł to było by to w czsie jazdy i na pewno byś usłyszał.Jeśli nic takiego nie było, to niepracujący silnik nie mógł się zatrzeć.tortuga pisze:myślałem, że może się zatarł albo coś. nie wiem...
Panowie, dzięki za pomoc.
przyczyna okazała się dużo bardziej prozaiczna. ma prawdopodobnie cztery łapy i jak gdzieś tego sk...na dorwę to mu je z d...py powyrywam.
okazało się, że jakieś zwierzę zmasakrowało mi komorę silnika auta. mam dziury wielkości 5pln w gumowych rurach, poprzegryzane kable (jeden z nich ma odgryzione pół kopułki), rozgryzioną rurkę od zbiornika wyrównawczego płynu chłodniczego itp. itd.
w dodatku wszystko tak sprytnie zrobione, że patrząc na silnik z góry nic nie widać. auto na holu pojechało do warsztatu.
tak czy inaczej: dzięki. uwagi zapamiętam i wykorzystam, kiedy samochód naprawdę się zepsuje i będzie miało podobne objawy...
przy okazji: są jakieś środki, które zabezpieczą mi komorę silnika przed nieporządanymi gośćmi? 50 metrów za ogrodzeniem mojego osiedla zaczyna się rezerwat przyrody. jeśli nic nie zrobię nie ma bata, żeby się to prędzej czy później nie powtórzyło.
przyczyna okazała się dużo bardziej prozaiczna. ma prawdopodobnie cztery łapy i jak gdzieś tego sk...na dorwę to mu je z d...py powyrywam.
okazało się, że jakieś zwierzę zmasakrowało mi komorę silnika auta. mam dziury wielkości 5pln w gumowych rurach, poprzegryzane kable (jeden z nich ma odgryzione pół kopułki), rozgryzioną rurkę od zbiornika wyrównawczego płynu chłodniczego itp. itd.
w dodatku wszystko tak sprytnie zrobione, że patrząc na silnik z góry nic nie widać. auto na holu pojechało do warsztatu.
tak czy inaczej: dzięki. uwagi zapamiętam i wykorzystam, kiedy samochód naprawdę się zepsuje i będzie miało podobne objawy...
przy okazji: są jakieś środki, które zabezpieczą mi komorę silnika przed nieporządanymi gośćmi? 50 metrów za ogrodzeniem mojego osiedla zaczyna się rezerwat przyrody. jeśli nic nie zrobię nie ma bata, żeby się to prędzej czy później nie powtórzyło.
no to ładne j*****atortuga pisze:przyczyna okazała się dużo bardziej prozaiczna. ma prawdopodobnie cztery łapy i jak gdzieś tego sk...na dorwę to mu je z d...py powyrywam.
okazało się, że jakieś zwierzę zmasakrowało mi komorę silnika auta. mam dziury wielkości 5pln w gumowych rurach, poprzegryzane kable (jeden z nich ma odgryzione pół kopułki), rozgryzioną rurkę od zbiornika wyrównawczego płynu chłodniczego itp. itd
tortuga, gdzie jest ten rezerwat przyrody??
- CzapCzap
- Gadatliwa bestia
- Posty: 830
- Rejestracja: wt mar 14, 2006 23:53
- Lokalizacja: Athlone
- Kontakt:
cos takiego byloby dobre http://www.allegro.pl/item102355331_vw_ ... ilnik.htmltortuga pisze:przy okazji: są jakieś środki, które zabezpieczą mi komorę silnika przed nieporządanymi gośćmi? 50 metrów za ogrodzeniem mojego osiedla zaczyna się rezerwat przyrody. jeśli nic nie zrobię nie ma bata, żeby się to prędzej czy później nie powtórzyło.
A srodki sa chyba rozne, spraye i nawet odstraszacze na jakies ultradzwieki , ale nie nakazde zwierze to chyba dziala
[ Dodano: Czw Maj 18, 2006 01:12 ]
Sa rozne takie bajery , ale czy to dziala to juz nie wiadomo
http://www.allegro.pl/item104309646_sam ... onrad.html
sądząc po rozmiarach szkód: niedźwiedź, po rozmiarach otworu, prze który się przecisnął: kuna albo łasica. równie dobrze - niezależnie od tego, co pisałem o zwierzyńcu na osiedlu - to mógł być zwykły kot albo wypasiony szczur.bodzio_j pisze:A swoją drogą ciekawe co za zwierz to mógł zrobić. Chyba jakieś stalowe przewody misisz założyć.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot], Google Adsense [Bot] i 223 gości