Bardzo powazny temat widze.
Montana jest mega kozakiem,
wielkobudżetowe produkcje rodem z DISCOVERY mówią nam o tym, ze golfy to idealne auta do lasu, równiez głowy państw mogą nimi jezdzić na wszelkiego rodzaju spotkania "na szczycie" (obniżonym Golfem 4,5,6 na szczyt Śnieżke nie wjedziemy) dzieki pięknej linii nadwozia, oczywiście zalezy to tylko od tego, czy sie koło po drodze nie urwie. Poza tym zawsze można na nie liczyć
Jak jechać się nie da, to mozna polecieć w kosmos, bo przecież to istna rakieta, napędzana rakjet fjuel
Golfiarz MK2, jak bedziesz sie wybierał w strone Łodzi o wal na PW, bo niechcialbym zebyś mi nerwów napsuł i zostawil samego na światłach a w ciągłym stresie nie mogę żyć
zrównalismy się ale czerwone na krzyżówce,trza hamować. On na lewym ja na prawym gazujemy obydwaj,żółte...zielone i GAZ! został daleko w tyle ale że byliśmy już koło wjazdu na obwodnice a miałem jechać na Orlena i do Tesco no to odpuściłem a tu fru obok mnie. "O nie stary,zgrzeszyłęś" but za nim ,dogoniłem go co prawda ale trzeba było skręcać w prawo,dobrze,że za nim nie pojechałem bo na zjeździe na stacje zaczął się dusić.Ogulnie żaden wielki kill,ale co mu nerwów napsułem i na swiatłach z tyłu zostawiłęm to moje 
