Parujące reflektory.
Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
Parujące reflektory.
Cześć.
Jestem tutaj nowy, ale mam nadzieję pozostać na dłużej
Posiadam Golfa MK6 od dwóch dni i strasznie się nim cieszę. Jest to 1.4 TSI 2011 Edition.
Natomiast, mam pewien problem, choć nie wiem, czy to reguła, czy jednak problem.
W aucie parują mi reflektory główne, halogeny nie. Są zaparowane na dole, jeden i drugi. Jest to rodzaj szparni, taka mgiełka, oczywiście od wewnątrz szyby reflektora. Jak się trochę pojeździ, to to schodzi, ale po nocy lub jak są wahania temperatury, to znów się pojawia. Szczerze mówiąc, drażni mnie to. Dzwoniłem do VW, to powiedzieli, że to całkiem normalne i nic się nie dzieje, że tak "ma być". Jednak miałem odniesienie do skód, w których tak się nie działo, mimo garażowania w nocy i dziennego postoju na mrozie. Parowanie nie występowało.
U Was tez tak jest? Pytam posiadaczy szóstki. Jak sobie z tym poradziliście? Co na to serwis?
Pozdrawiam i dziękuje z góry za pomoc.
Jestem tutaj nowy, ale mam nadzieję pozostać na dłużej
Posiadam Golfa MK6 od dwóch dni i strasznie się nim cieszę. Jest to 1.4 TSI 2011 Edition.
Natomiast, mam pewien problem, choć nie wiem, czy to reguła, czy jednak problem.
W aucie parują mi reflektory główne, halogeny nie. Są zaparowane na dole, jeden i drugi. Jest to rodzaj szparni, taka mgiełka, oczywiście od wewnątrz szyby reflektora. Jak się trochę pojeździ, to to schodzi, ale po nocy lub jak są wahania temperatury, to znów się pojawia. Szczerze mówiąc, drażni mnie to. Dzwoniłem do VW, to powiedzieli, że to całkiem normalne i nic się nie dzieje, że tak "ma być". Jednak miałem odniesienie do skód, w których tak się nie działo, mimo garażowania w nocy i dziennego postoju na mrozie. Parowanie nie występowało.
U Was tez tak jest? Pytam posiadaczy szóstki. Jak sobie z tym poradziliście? Co na to serwis?
Pozdrawiam i dziękuje z góry za pomoc.
Parujące reflektory.
To nie jest normalne zachowanie. Kondensująca się para wodna z czasem może doprowadzić do uszkodzenia wstawek z chromu wewnątrz lampy lub uszkodzeń wewnętrznych układów, ich śniedzenia, zardzewienia.
Aby lampa nie parowała, musi mieć drożne kanały wentylacyjne, najczęściej są one w dole lampy, z tyłu w formie otworów zaślepionych kawałkiem "nalepki" z tkaniny przepuszczającej powietrze, ale wody nie, czasem są to gumowe rurki lub po prostu otwory z ukrytymi kanałami. Należało by sprawdzić czy kanały nie są zapchane, ewentualnie, jeśli jest czysto w komorze, zdjąć tylne zaślepki z lampy i dać lampie trochę czasu w trakcie jazdy, aby mogła odparować i swobodnie "oddychać" . Po tym zabiegu powinno być ok, jesli nie, sprawdzić kanały.
PS-Mam MK3, to nie jest MK6, ale w przeciągu swojego całego życia, żadne reflektory nie zaparowały, ani oryginalne, ani zamienniki, ani tuningowe od Sonara czy TYCa.
Niestety parowało mi zawsze chińskie kierunki...
Aby lampa nie parowała, musi mieć drożne kanały wentylacyjne, najczęściej są one w dole lampy, z tyłu w formie otworów zaślepionych kawałkiem "nalepki" z tkaniny przepuszczającej powietrze, ale wody nie, czasem są to gumowe rurki lub po prostu otwory z ukrytymi kanałami. Należało by sprawdzić czy kanały nie są zapchane, ewentualnie, jeśli jest czysto w komorze, zdjąć tylne zaślepki z lampy i dać lampie trochę czasu w trakcie jazdy, aby mogła odparować i swobodnie "oddychać" . Po tym zabiegu powinno być ok, jesli nie, sprawdzić kanały.
PS-Mam MK3, to nie jest MK6, ale w przeciągu swojego całego życia, żadne reflektory nie zaparowały, ani oryginalne, ani zamienniki, ani tuningowe od Sonara czy TYCa.
Niestety parowało mi zawsze chińskie kierunki...
- Qto
- _
- Posty: 19379
- Rejestracja: pt wrz 01, 2006 19:14
- Lokalizacja: Guadalajara
- Auto: MK 4
- Silnik: ASZ
- Kontakt:
Parujące reflektory.
cóż...normalne to nie jest. Na początek trzeba pozbyć się wilgoci z lamp...zdjąć dekielki z tyłu i potraktować suszarką do włosów. Później upewnić się, że dekielki są poprawnie założone...i obserwować.
...kiedyś miałem lampę do której dostała się wilgoć, niby wsio ok poskładane, szczelne...parować przestała dopiero jak potraktowałem ją suszarką, żeby nie suszyć 2x to od razu poświeciłem godzinkę na dwie lampy (druga profilaktycznie;))
Generalnie najpierw trzeba się pozbyć wilgoci...i później badać czy się dostaje ponownie
...kiedyś miałem lampę do której dostała się wilgoć, niby wsio ok poskładane, szczelne...parować przestała dopiero jak potraktowałem ją suszarką, żeby nie suszyć 2x to od razu poświeciłem godzinkę na dwie lampy (druga profilaktycznie;))
Generalnie najpierw trzeba się pozbyć wilgoci...i później badać czy się dostaje ponownie
po tym co piszesz na forum widzę, ze orientujesz się w lampach...ja u siebie (Valeo) miałem wsio drożne, poskładane na cacy...a lampa i tak parowała dopóki jej nie wysuszyłem. Pewnie "wentylacja" miałaby większe znaczenie gdyby była w najwyższym punkcie lampy. Mam teraz dwie lampy Valeo na biurku i widzę, ze otwory są dosyć wysoko...ale nie w najwyższym punkcie. Moim zdaniem najpierw suszenie lampy a później ewentualne szukanie problemu...bo jak jest wilgoć w środku to sama nie ucieknie - takie moje zdanie. Nawet gdyby otwór wentylacyjny był w najwyższym punkcie to cała para wodna się do niego nie dostanie...wcześniej osiądzie na ściankach,...pary będzie ubywało, ale jak długo do całkowitego pozbycia się jej...skaktus pisze:Aby lampa nie parowała, musi mieć drożne kanały wentylacyjne, najczęściej są one w dole lampy
Parujące reflektory.
Obecnie producenci idą na łatwiznę - jedna dziura gdzieś w dole lampy i nic więcej. O ile jeden otwór "daje rady" w przypadku lamp dziennych to w przypadku reflektorów często to nie wystarcza. Najlepiej miał to rozwiązane Sonar - 4 otwory - dwa w górnych rogach lampy i dwa w dolnych. Każdy miał nałożoną gumową rurkę w kształcie litery L tak, aby kurz nie dostawał się do wnętrza efekt taki że zero parowania. Dlatego jak będzie dalej parować,w przeciwległych miejscach na klapkach zasłaniających wnętrze lampy, lub jeśli jest kilka klapek (nie wiem jak to wygląda u Ciebie) zrób niewielkie otwory a potem wklej w nie małe wężyki, najlepiej zagięte do dołu. Może uda ci się zakupić jakieś właśnie w kształt L.
Parujące reflektory.
Odnośnie suszenia suszarką, to nie wiem, czy to dobry pomysł w aucie, które ma kilka dni Nie będę tam nic ruszał, jakby co, jest gwarancja. Niemniej, wkurza mnie taki fakt, tak być nie powinno. Najbardziej ciekawiło mnie, czy u innych posiadaczy MK6 też tak jest?! Ale może tutaj mało jest posiadaczy szóstki... Sprawdziłem dziś też wszystkie zaślepki z tyłu w lampie, które osłaniają żarówki. Są tam dwie gumowe i jedna większa plastikowa- wszystkie siedzą na swoich miejscach. Sam już kurcze nie wiem.
Kolejną dziwną rzeczą, która mnie wczoraj spotkała, to po tankowaniu chciałem zamknąć pokrywę wlewu paliwa i nie dało się. Tam jest taki zatrzask na wcisk. Musiałem go ręcznie podciągnąć i wtedy udało się klapkę zamknąć. Nie wiem, czy to od mrozu, czy od tego, ze jeszcze nie jest to rozruszane, ale się zdziwiłem, a też trochę zniesmaczyłem.
Kolejną drobna sprawą jest to, że czarna osłona słupka drzwi kierowcy delikatnie trzeszczy w momencie gdy się za nią chwyci w celu otwarcia drzwi. Inne nie trzeszczą, a jestem detalista i takie rzeczy zauważam. Po tej samej stronie tylko, że w drzwiach tylnych (za kierowcą), matoły z salonu, jak przygotowywały auto do wydania, to po prostu ją porysowali, zmatowili. Pewnie szmatą, bo był tam może kawałek kleju, a idiota, zamiast wziąć specjalny rozpuszczalnik do klejów, po prostu tarł szmatą, w związku z czym porysował tę osłonę. Ehhh... pokichani fachowcy.
Ostatnia rzecz, to klamka od drzwi pasażera z przodu, jak się ja pociągnie w celu otwarcia drzwi, następnie zamknie drzwi, to ona nie wraca idealnie na swoje miejsce, tylko odstaje na milimetr lub dwa, a żeby była idealnie w profilu, to muszę ją dopchnąć. Tutaj kolejny raz wkracza mój pedantyzm, ale taki jestem. Dodatkowo, tyle naczytałem się o świetnej jakości golfa VI, że mnie to zdziwiło.
To tyle, więcej zastrzeżeń (na razie) nie mam.
silnik wczoraj na trasie ponad 200 km, przy spokojnej jeździe i ekonomicznej (okolice 100 km/h) spalił około 6,5 litra. A średnia z ostatniego baku, gdzie 1/3 to miasto, a 2/3 trasa wyszła 7,14 litra. Nawet ok.
Kolejną dziwną rzeczą, która mnie wczoraj spotkała, to po tankowaniu chciałem zamknąć pokrywę wlewu paliwa i nie dało się. Tam jest taki zatrzask na wcisk. Musiałem go ręcznie podciągnąć i wtedy udało się klapkę zamknąć. Nie wiem, czy to od mrozu, czy od tego, ze jeszcze nie jest to rozruszane, ale się zdziwiłem, a też trochę zniesmaczyłem.
Kolejną drobna sprawą jest to, że czarna osłona słupka drzwi kierowcy delikatnie trzeszczy w momencie gdy się za nią chwyci w celu otwarcia drzwi. Inne nie trzeszczą, a jestem detalista i takie rzeczy zauważam. Po tej samej stronie tylko, że w drzwiach tylnych (za kierowcą), matoły z salonu, jak przygotowywały auto do wydania, to po prostu ją porysowali, zmatowili. Pewnie szmatą, bo był tam może kawałek kleju, a idiota, zamiast wziąć specjalny rozpuszczalnik do klejów, po prostu tarł szmatą, w związku z czym porysował tę osłonę. Ehhh... pokichani fachowcy.
Ostatnia rzecz, to klamka od drzwi pasażera z przodu, jak się ja pociągnie w celu otwarcia drzwi, następnie zamknie drzwi, to ona nie wraca idealnie na swoje miejsce, tylko odstaje na milimetr lub dwa, a żeby była idealnie w profilu, to muszę ją dopchnąć. Tutaj kolejny raz wkracza mój pedantyzm, ale taki jestem. Dodatkowo, tyle naczytałem się o świetnej jakości golfa VI, że mnie to zdziwiło.
To tyle, więcej zastrzeżeń (na razie) nie mam.
silnik wczoraj na trasie ponad 200 km, przy spokojnej jeździe i ekonomicznej (okolice 100 km/h) spalił około 6,5 litra. A średnia z ostatniego baku, gdzie 1/3 to miasto, a 2/3 trasa wyszła 7,14 litra. Nawet ok.
Parujące reflektory.
Spalanie takie sobie, bez rewelki.
Usterki o których piszesz mogą się spotkać z reakcją - to normalne.
Nie wiem dlaczego się boisz, ale suszenie może dużo pomóc...
Usterki o których piszesz mogą się spotkać z reakcją - to normalne.
Nie wiem dlaczego się boisz, ale suszenie może dużo pomóc...
Parujące reflektory.
Spalanie jak dla mnie jest na razie zadowalające. Zresztą, silnik jest młody i na dotarciu, to jego pierwsze kilometry. Zobaczymy jak będzie dalej, ale po komentarzach użytkowników, w mieście spodziewałem się większego spalania. Tak, jak mowie- zobaczymy.
Co masz na myśli, że reakcja będzie "to normalne"? Że serwis tak powie, czy, ze dla mnie ma to być normalne? Piszę, co zauważyłem.
Dziś, reflektory są niezaparowane, a w nocy tylko trochę były- zobaczymy.
Co masz na myśli, że reakcja będzie "to normalne"? Że serwis tak powie, czy, ze dla mnie ma to być normalne? Piszę, co zauważyłem.
Dziś, reflektory są niezaparowane, a w nocy tylko trochę były- zobaczymy.
Parujące reflektory.
Też mam 1.4 TSI z sierpnia 2011 i też u mnie występuje kilka wad tj.:
- prujące reflektory (tak jak u Ciebie) - sporadycznie parują - na razie nie wyczaiłem reguły. Sprawdzę jak się zachowują u kolegi bo ma to samo auto co ja
Dodatkowo u mnie takie bonusy:
- Jak silnik jest zimny - szczególnie teraz, to przez chwile po ruszeniu (do max 1 minut) takie dziwne popiskiwania słychać (dosłownie przez chwilę) potem już cisza (u kolegi to samo).
- postukiwania w słupku od kierowcy - u kolegi znacznie słabiej ale też od czasu do czasu coś się tam puka
- drżenie auta - bardzo dziwny przypadek u mnie bardzo słabo, rzadko i bardzo nieregularnie występowało (u kolegi zdecydowanie czuć było że auto "drży" przy przekroczeniu 140). Nie "drżała" kierownica tak więc raczej to nie był problem ze złym wyważeniem przynajmniej przednich kół (może coś z tylnymi nie tak). Problem pojawił się w 3 dniu po zmianie kół na zimówki (obaj mamy Goodyear UG8). Obecnie u kolegi jak i u mnie zdecydowanie bardzo rzadko problem występuje - jako że u mnie to jest bardzo słabo wyczuwalne i bardzo rzadko występuje to nie szukałem przyczyny - jak zmienię na letnie i dalej będzie to samo to zacznę się martwić.
Nie miałem do tej pory "problemów" z:
- wlewem paliwa - generalnie ta klapka lub być często otwierana i jak auto się napije do syta to nie ma problemu z zamknięciem - nie próbowałem zamykać bez uprzedniego napojenia
- klamką - przynajmniej (po stornie kierowcy) do tej pory nie zauważyłem problemu - rzadko kiedy używam tej drugiej strony (aż z ciekawości jutro sprawdzę)
Jeżeli chodzi o spalanie to średnio na co dzień mam 8 l/100 (i według kompa i według "dystrybutora") przy 2/3 czasu autostrada (do 140 kmh) 1/3 miasto, przy innej jeździe - wiadomo inaczej.
Auto ma około 8k km - i tu moje pytanie - czy jechać już teraz wymienić olej (miałem przy 5k jechać ale jakoś nie było kiedy) czy mogę przeczekać mrozy i dopiero pojechać.
Czy to ma być sama wymiana olei, filtrów itp - czy tak zwany przegląd po 30k km lub 2 latach (mam longlife) oczywiście ze względu na gwarancje w ASO - czy w ogóle jest jakaś różnica w cenie i na czym polega ten przegląd po 30k km - pytam bo nigdy do tej pory nie serwisowałem auta w ASO
- prujące reflektory (tak jak u Ciebie) - sporadycznie parują - na razie nie wyczaiłem reguły. Sprawdzę jak się zachowują u kolegi bo ma to samo auto co ja
Dodatkowo u mnie takie bonusy:
- Jak silnik jest zimny - szczególnie teraz, to przez chwile po ruszeniu (do max 1 minut) takie dziwne popiskiwania słychać (dosłownie przez chwilę) potem już cisza (u kolegi to samo).
- postukiwania w słupku od kierowcy - u kolegi znacznie słabiej ale też od czasu do czasu coś się tam puka
- drżenie auta - bardzo dziwny przypadek u mnie bardzo słabo, rzadko i bardzo nieregularnie występowało (u kolegi zdecydowanie czuć było że auto "drży" przy przekroczeniu 140). Nie "drżała" kierownica tak więc raczej to nie był problem ze złym wyważeniem przynajmniej przednich kół (może coś z tylnymi nie tak). Problem pojawił się w 3 dniu po zmianie kół na zimówki (obaj mamy Goodyear UG8). Obecnie u kolegi jak i u mnie zdecydowanie bardzo rzadko problem występuje - jako że u mnie to jest bardzo słabo wyczuwalne i bardzo rzadko występuje to nie szukałem przyczyny - jak zmienię na letnie i dalej będzie to samo to zacznę się martwić.
Nie miałem do tej pory "problemów" z:
- wlewem paliwa - generalnie ta klapka lub być często otwierana i jak auto się napije do syta to nie ma problemu z zamknięciem - nie próbowałem zamykać bez uprzedniego napojenia
- klamką - przynajmniej (po stornie kierowcy) do tej pory nie zauważyłem problemu - rzadko kiedy używam tej drugiej strony (aż z ciekawości jutro sprawdzę)
Jeżeli chodzi o spalanie to średnio na co dzień mam 8 l/100 (i według kompa i według "dystrybutora") przy 2/3 czasu autostrada (do 140 kmh) 1/3 miasto, przy innej jeździe - wiadomo inaczej.
Auto ma około 8k km - i tu moje pytanie - czy jechać już teraz wymienić olej (miałem przy 5k jechać ale jakoś nie było kiedy) czy mogę przeczekać mrozy i dopiero pojechać.
Czy to ma być sama wymiana olei, filtrów itp - czy tak zwany przegląd po 30k km lub 2 latach (mam longlife) oczywiście ze względu na gwarancje w ASO - czy w ogóle jest jakaś różnica w cenie i na czym polega ten przegląd po 30k km - pytam bo nigdy do tej pory nie serwisowałem auta w ASO
Parujące reflektory.
Jak chodzi o trzeszczenie, to na razie zauważyłem tylko to pochodzące z czarnej osłony słupka drzwi od kierowcy. Delikatnie trzeszczy gdy się za nią chwyci.
Z tym wlewem mnie zaskoczyło, ale cóż poradzić. Reflektory jakby trochę mniej zaparowane, za chwile pójdę popatrzeć jak jest dziś. Może się osuszają?
Jeśli masz przebieg LongLife QG1, to Twoimi limitami są 2 lata lub wg. wz=skazań komputera, czyli on sam pokaże kiedy do serwisu. Natomiast wymiana, o której mówisz, to wymiana zalecana, aczkolwiek nieobowiązkowa i nie wpływa na gwarancję. Dokonuje się jej przeważnie w okolicy 2000 km przebiegu. Jest to tylko i wyłącznie wymiana oleju raz filtra.
Z tym wlewem mnie zaskoczyło, ale cóż poradzić. Reflektory jakby trochę mniej zaparowane, za chwile pójdę popatrzeć jak jest dziś. Może się osuszają?
Jeśli masz przebieg LongLife QG1, to Twoimi limitami są 2 lata lub wg. wz=skazań komputera, czyli on sam pokaże kiedy do serwisu. Natomiast wymiana, o której mówisz, to wymiana zalecana, aczkolwiek nieobowiązkowa i nie wpływa na gwarancję. Dokonuje się jej przeważnie w okolicy 2000 km przebiegu. Jest to tylko i wyłącznie wymiana oleju raz filtra.
Parujące reflektory.
Myslałem że auto używane i już po dotarciu, spalanie może też nie najwyższe, ale jakiegoś super niskiego też nie ma
A co miałem na myśli - idziesz na ASO, mówisz że paruje a oni na to - to normalne i tak będzie z innymi rzeczami. Ja bym się tłukł o przegląd lamp, przy czym stwarzając historię kolegi który też ma mk6 i mu nie parują
A co miałem na myśli - idziesz na ASO, mówisz że paruje a oni na to - to normalne i tak będzie z innymi rzeczami. Ja bym się tłukł o przegląd lamp, przy czym stwarzając historię kolegi który też ma mk6 i mu nie parują
Parujące reflektory.
Teraz rozumiem, dzięki.
Spalanie na razie ok, zobaczymy, czy potem coś spadnie, ale nie sądzę, bo ja już miałem kilka nowych aut i ludzie mówili, ze po dotarciu spalanie spada, a u mnie nie spadało. Mniejsza z tym. Silnik benzynowy zawsze musi trochę spalić. A w aso wiem, że tak powiedzą, bo już mi tak powiedzieli, jak się pytałem. "Normalne zjawisko, para wodna kondensuje, różnice temperatur, tak musi być". kupa prawda, za przeproszeniem, w innych auta tego zjawiska nie widzę. Dziś przyparował ponownie prawy reflektor (po stronie kierowcy). Trochę to irytujące...
Spalanie na razie ok, zobaczymy, czy potem coś spadnie, ale nie sądzę, bo ja już miałem kilka nowych aut i ludzie mówili, ze po dotarciu spalanie spada, a u mnie nie spadało. Mniejsza z tym. Silnik benzynowy zawsze musi trochę spalić. A w aso wiem, że tak powiedzą, bo już mi tak powiedzieli, jak się pytałem. "Normalne zjawisko, para wodna kondensuje, różnice temperatur, tak musi być". kupa prawda, za przeproszeniem, w innych auta tego zjawiska nie widzę. Dziś przyparował ponownie prawy reflektor (po stronie kierowcy). Trochę to irytujące...
Parujące reflektory.
Opinia już drugiego serwisu VW jest jednoznaczna. To zjawisko jest normalne i może występować, nie pogarsza efektywności oświetlania. Dopóki nie ma w lampie kropli wody (nieszczelność), dopóty lampa nie podlega wymianie. Jak by była nieszczelność- wymienią. Nie zgadzam się z tym do końca, bo prócz efektywności świecenia jest coś takiego, co nazywa się walorem wizualnym, a przyparowany reflektor nie wygląda najpiękniej. Na szczęście, u mnie się to zjawisko cofa. Od pasażera nie paruje wcale, od kierowcy odrobinkę. Czekam na cieplejsze dni.
Parujące reflektory.
Dziś odebrałem z salonu mk6 i już zauważyłem lekkie parowanie reflektorów od dolnej krawędzi. Jutro wykonam tel. do serwisu. Zobaczymy co czarodzieje wymyślą
Parujące reflektory.
Widzę, że nie jestem sam z tym parowaniem. Z tym, że u mnie już raczej nie parują. To zjawisko prawdopodobnie zanika, jak już pisałem. Nie napisze, ze na 100%, ale raczej tak jest.
Jak pojedziesz do serwisu Krayes, to usłyszysz taką odpowiedź jak napisałem w poście wyżej.
Jak pojedziesz do serwisu Krayes, to usłyszysz taką odpowiedź jak napisałem w poście wyżej.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 57 gości