Problem na benzynie
Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
Problem na benzynie
Witam. Od jakiegoś czasu mam problem z moim goferkiem (rocznik 91, silnik 1,8 (oznaczenie RP) – benzyna + LPG) polegający na tym, że autko czasem gaśnie na benzynie (na gazie jest ok.). Ostatnio problem nasilił się, ale reguły nie ma – czasem nie mogę wyjechać spod bloku bo gaśnie co 20 sekund, czasem w ogóle nie chce zapalić na benzynie a czasem mogę przejechać 30 km na benzynie i nic się nie dzieje. Tu jest problem bo ciężko w tym momencie zdiagnozować awarię – raz jest a raz jej nie ma.
Auto nagle gaśnie bez dławienia się i od razu słychać charakterystyczny dźwięk uruchamianej pompy paliwa [bzyyy bzyyyy] (taki jak zaraz po włączeniu zapłonu) i zazwyczaj (choć nie jest to regułą) nie daje się ponownie uruchomić zarówno z kluczyka jak i siłą rozpędu „na popych”. Tak jakby coś odcinało mu zapłon czy coś w tym stylu. Nie jest to (chyba) zepsuta cewka, aparat zapłonowy, stacyjka ani nic podobnego gdyż na gazie chodzi bez zarzutu.
Nie będzie to też chyba pompa paliwa, zatkany filtr czy jakieś zanieczyszczenie benzyny bo wtedy auto chyba by się dławiło przed zgaśnięciem – a tu jest inaczej – chodzi idealnie i nagle cisza …
Dzieje się tak niezależnie od warunków atmosferycznych (temperatura, wilgotność itp.), niezależnie od prędkości jazdy (gaśnie na postoju jak i przy prędkości 100 km/h) czy obrotów (potrafi zgasnąć na wolnych obrotach jak i przy dodanym gazie). Nie potrafię znaleźć żadnej zależności kiedy gaśnie a kiedy chodzi normalnie – jak dla mnie to jest zupełnie losowe.
Wcześniej problemem bardzo się nie przejmowałem – zgasło, zapalałem kilkakrotnie a jak się nie dało to przełączałem na LPG i po odpaleniu na gazie jechałem dalej – było ciepło więc mogłem sobie na to pozwolić. Teraz przy takich mrozach problem jest znacznie poważniejszy – na gazie nie zapalę a kilkukrotne-kilkunastokrotne zapalanie na benzynie zazwyczaj zabija akumulator zanim uda się auto uruchomić.
Pojechałem do mechanika - ten podobno sprawdził pompę paliwa i stwierdził, że muszę zatankować dużo benzyny i auto zostawić na dłużej to pogrzebią, ale wg niego będzie to raczej sprawa instalacji gazowej… Pojechałem więc do gazownika – oglądnął, popatrzył i stwierdził, że skoro nie chodzi na benzynie to trzeba najpierw szukać przyczyny u mechanika … Nie mam czasu ani kasy na jeżdżenie i szukanie możliwych przyczyn (przypominam, że problem nie występuje zawsze i pech chce, że akurat u mechaników nie chce zgasnąć i chodzi idealnie) więc po poczytaniu forum zabrałem się za samodzielne szukanie problemu – jako, że jest strasznie zimno a ja się niewiele znam to idzie mi to niestety średnio.
Zacząłem od instalacji gazowej i jej powiązania z zasilaniem benzynowym – sprawdziłem przekaźnik odcinający zasilanie wtryskiwaczy – działa. Mimo tego dla pewności spiąłem na krótko - omijając ten przekaźnik - przewody idące do zasilania wtrysków (chyba). Nic nie pomogło…
Następnie odłączyłem kontroler sondy lambda (STAG2-L) i jeździłem tylko na benzynie bez niego. Niestety nadal to samo.
Wymontowałem też przełącznik gaz/benzyna– też nie pomogło.
Posprawdzałem (dotykowo) przewody dochodzące do cewki, na sondę lambda i wszystkie w okolicy przepustnicy – były strasznie sztywne (nie wiem czy ze starości czy raczej z mrozu) ale jakby to z nimi coś było nie tak to auto by gasło w momencie kiedy nimi potrząsałem – akurat wtedy chodziło bez zarzutu …
Niestety jestem bezradny – chciałbym sam coś pokombinować, ale nie bardzo mam pomysł od czego zacząć – stąd prośba do fachowców z forum – doradźcie coś – co (i jak) sprawdzić.
Z góry dziękuję za wszelkie sugestie i przepraszam za długaśny i nudny post, ale chciałem szczegółowo opisać problem.
Auto nagle gaśnie bez dławienia się i od razu słychać charakterystyczny dźwięk uruchamianej pompy paliwa [bzyyy bzyyyy] (taki jak zaraz po włączeniu zapłonu) i zazwyczaj (choć nie jest to regułą) nie daje się ponownie uruchomić zarówno z kluczyka jak i siłą rozpędu „na popych”. Tak jakby coś odcinało mu zapłon czy coś w tym stylu. Nie jest to (chyba) zepsuta cewka, aparat zapłonowy, stacyjka ani nic podobnego gdyż na gazie chodzi bez zarzutu.
Nie będzie to też chyba pompa paliwa, zatkany filtr czy jakieś zanieczyszczenie benzyny bo wtedy auto chyba by się dławiło przed zgaśnięciem – a tu jest inaczej – chodzi idealnie i nagle cisza …
Dzieje się tak niezależnie od warunków atmosferycznych (temperatura, wilgotność itp.), niezależnie od prędkości jazdy (gaśnie na postoju jak i przy prędkości 100 km/h) czy obrotów (potrafi zgasnąć na wolnych obrotach jak i przy dodanym gazie). Nie potrafię znaleźć żadnej zależności kiedy gaśnie a kiedy chodzi normalnie – jak dla mnie to jest zupełnie losowe.
Wcześniej problemem bardzo się nie przejmowałem – zgasło, zapalałem kilkakrotnie a jak się nie dało to przełączałem na LPG i po odpaleniu na gazie jechałem dalej – było ciepło więc mogłem sobie na to pozwolić. Teraz przy takich mrozach problem jest znacznie poważniejszy – na gazie nie zapalę a kilkukrotne-kilkunastokrotne zapalanie na benzynie zazwyczaj zabija akumulator zanim uda się auto uruchomić.
Pojechałem do mechanika - ten podobno sprawdził pompę paliwa i stwierdził, że muszę zatankować dużo benzyny i auto zostawić na dłużej to pogrzebią, ale wg niego będzie to raczej sprawa instalacji gazowej… Pojechałem więc do gazownika – oglądnął, popatrzył i stwierdził, że skoro nie chodzi na benzynie to trzeba najpierw szukać przyczyny u mechanika … Nie mam czasu ani kasy na jeżdżenie i szukanie możliwych przyczyn (przypominam, że problem nie występuje zawsze i pech chce, że akurat u mechaników nie chce zgasnąć i chodzi idealnie) więc po poczytaniu forum zabrałem się za samodzielne szukanie problemu – jako, że jest strasznie zimno a ja się niewiele znam to idzie mi to niestety średnio.
Zacząłem od instalacji gazowej i jej powiązania z zasilaniem benzynowym – sprawdziłem przekaźnik odcinający zasilanie wtryskiwaczy – działa. Mimo tego dla pewności spiąłem na krótko - omijając ten przekaźnik - przewody idące do zasilania wtrysków (chyba). Nic nie pomogło…
Następnie odłączyłem kontroler sondy lambda (STAG2-L) i jeździłem tylko na benzynie bez niego. Niestety nadal to samo.
Wymontowałem też przełącznik gaz/benzyna– też nie pomogło.
Posprawdzałem (dotykowo) przewody dochodzące do cewki, na sondę lambda i wszystkie w okolicy przepustnicy – były strasznie sztywne (nie wiem czy ze starości czy raczej z mrozu) ale jakby to z nimi coś było nie tak to auto by gasło w momencie kiedy nimi potrząsałem – akurat wtedy chodziło bez zarzutu …
Niestety jestem bezradny – chciałbym sam coś pokombinować, ale nie bardzo mam pomysł od czego zacząć – stąd prośba do fachowców z forum – doradźcie coś – co (i jak) sprawdzić.
Z góry dziękuję za wszelkie sugestie i przepraszam za długaśny i nudny post, ale chciałem szczegółowo opisać problem.
- Caybel
- Mały gagatek
- Posty: 63
- Rejestracja: ndz sie 23, 2009 18:59
- Lokalizacja: Chełm woj. Lubelskie
- Kontakt:
Problem na benzynie
Jeżeli na LPG chodzi bez problemów to musi być coś nie tak z benzyna. Proponuje podmienić wtrysk. Coś takiego na szrocie kosztuje w granicach 50pln. Sama wymiana nie jest trudna ani jakas specjalnie skomplikowana Wystarczy odkrecić 3 śruby na klucz 10mm i po zdjeciu obudowy wtrysku odkrec przewody paliwowe zapamietujac ktory jest wchodzący a który przelewowy! w tym momencie wtrysk trzyma sie na 4 dlugich śrubach imbusowych. Wkładamy drugi i montujemy w odwrotnej kolejności.
No i przy okazji sprawdzisz jakie cisnienie daje pompa paliwa, wystarczcy ze po odkreceniu przewodu wprowadzającego paliwo do wtrysku zatkasz go palcem z calej sily i przekrecisz na zapłon. Nie powinienes dać rady utrzymać paliwa w przewodzie. No oczywiście potrzebna ci bedzie do tego druga osoba:P
Warto też przepatrzeć wszystkie wtyczki przy ECU i od takich czujników jak TPS, niebieski czujnik temperatury w króćcu wodnym oraz wszystkie bezpieczniki.
Jeśli to nie pomoże to będziemy myśleć dalej.
Powodzenia;)
No i przy okazji sprawdzisz jakie cisnienie daje pompa paliwa, wystarczcy ze po odkreceniu przewodu wprowadzającego paliwo do wtrysku zatkasz go palcem z calej sily i przekrecisz na zapłon. Nie powinienes dać rady utrzymać paliwa w przewodzie. No oczywiście potrzebna ci bedzie do tego druga osoba:P
Warto też przepatrzeć wszystkie wtyczki przy ECU i od takich czujników jak TPS, niebieski czujnik temperatury w króćcu wodnym oraz wszystkie bezpieczniki.
Jeśli to nie pomoże to będziemy myśleć dalej.
Powodzenia;)
;)
Problem na benzynie
Niestety nie znalazłem na żadnym z pobliskich szrotów takiego wtryskiwacza (na allegro jest parę, ale wolę narazie nie kupować wysyłkowo abym mógł w razie czego oddać nie ponosząc zbędnych kosztów) więc postanowiłem mimo wszystko rozkręcić to ustrojstwo i obadać jak to wygląda. Po dokładnym umyciu, przepatrzeniu kabelków i ich wewnętrznych styków na wtyczce i ponownym złożeniu okazało się, że niewiele to dało bo auto dalej ma problemy z benzyną. Nie skręcając obudowy stałem pół dnia i wpatrywałem się w klapkę przepustnicy próbując osądzić czy gaśnie bo wtryskiwacz przerywa czy coś innego jest przyczyną. Niestety to dzieje się zbyt szybko i nie jestem w stanie ocenić wzrokowo czy w momencie gaśnięcia wtryskiwacz jeszcze działa
Ciśnienie podawania paliwa z pompy chyba ok bo faktycznie ostro walnęło w przyłożony palec.
Sprawdziłem oporności czujników temperatury, wszystkie (chyba) wtyczki (wymieniłem wtyczki na czujnikach czerwonym i niebieskim bo takie nieco nadwątlone już były) i połączenia - wszystko wygląda w porządku.
Ruszałem przewodami w nadziei, że może w tym momencie zgaśnie i znajdę, w którym miejscu jest jakiś słaby styk. Oczywiście bez rezultatu
Zastanawia mnie jeszcze filtr paliwa - chyba jeszcze nigdy nie był wymieniany - tyle, że nawet gdyby był bardzo zasyfiony to nie powodowałby chyba natychmiastowego gaszenia auta tylko najpierw jego dławienie. Co myślicie ?
Co jeszcze można sprawdzić oprócz wymiany na chybił trafił wtrysku czy tam komputera ?
Ciśnienie podawania paliwa z pompy chyba ok bo faktycznie ostro walnęło w przyłożony palec.
Sprawdziłem oporności czujników temperatury, wszystkie (chyba) wtyczki (wymieniłem wtyczki na czujnikach czerwonym i niebieskim bo takie nieco nadwątlone już były) i połączenia - wszystko wygląda w porządku.
Ruszałem przewodami w nadziei, że może w tym momencie zgaśnie i znajdę, w którym miejscu jest jakiś słaby styk. Oczywiście bez rezultatu
Zastanawia mnie jeszcze filtr paliwa - chyba jeszcze nigdy nie był wymieniany - tyle, że nawet gdyby był bardzo zasyfiony to nie powodowałby chyba natychmiastowego gaszenia auta tylko najpierw jego dławienie. Co myślicie ?
Co jeszcze można sprawdzić oprócz wymiany na chybił trafił wtrysku czy tam komputera ?
Problem na benzynie
Widzę kolego miki1979 ,że mamy dokładnie te same fury i dokładnie ten sam problem z tym, że ja mam LPG 1`szej generacji. Ale próbowałem to co ty: przekaźnik wtrysku, ominięcie centralki, sprawdzenie kabli itp. Podejrzewam jak kolega wyżej napisał, że może być walnięty sam wtrysk (mam takowy na podmiankę tylko czekam na lepszą pogodę bo też majstruję pod chmurką ). Podejrzewam również ale to mniej prawdopodobne, że coś nie tak może być ze świecami, może kablami WN. Pamiętam, że bardzo dawno temu jak walnęły mi kable to autko nie chciało chodzić na którymś z paliw... nie pamiętam LPG czy benzynka. Na jednym paliwie była jazda a na drugim nie. Trza to sprawdzić. Moje świece mają 23000km (BOSCH W8DTC 3elektrodowe) a kable sentech.
Jeszcze tylko zapytam tak dla porządku czy próbowałeś reset ECU poprzez odpięcie akumulatora?
Jeszcze tylko zapytam tak dla porządku czy próbowałeś reset ECU poprzez odpięcie akumulatora?
Mam do sprzedania na części mk2 Manhatan 1,6benz [PN] 5d. Blacha słaba ale jak coś trzeba to pytajcie na PW ew [email protected].
Re: Problem na benzynie
Monsteer - świece w miarę nowe, kable - całkiem nowe (zmieniłem tydzień temu bo się poprzednim zmarło) a reset kompa robiony kilkukrotnie z racji ładowania akumulatora po kompletnym rozładowaniu przy próbie odpalenia na benzynie przy -20 stopniach ...
Przedwczoraj przez cały dzień auto nie chciało całkowicie chodzić na benzynie - nawet nie próbowało zapalać tylko mieliło rozrusznikiem i nic - sprawdziłem więc w tym czasie czy pompa daje paliwo na wtrysk - ciśnienie ok.
Obruszałem wszystkie kabelki przy wtyczkach, podociskałem, powyjmowałem i ponownie powkładałem wszystkie wtyczki - nic mu nie pomagało - jak nie palił tak nie palił.
Niestety nie wpadłem na to aby pomierzyć oporność cewki wtryskiwacza w momencie kiedy nie działa
Postanowiłem pod wieczór jechać do mechanika aby znaleźć awarię w momencie kiedy auto całkowicie nie działa na benzynie i nie uwierzycie co się stało ... No właśnie - znów się naprawił Po całym dniu bezowocnych prób przełączenia na benzynę skubaniec nagle zapalił na benzynie i przejechał bez zgaśnięcia ponad 30 km. Normalnie masakra ...
U siebie na tą chwilę podejrzewam również wtryskiwacz a być może pomogłaby tylko wymiana samej tej wewnętrznej "kopułki" z czujnikiem powietrza, stykami do których dochodzi wtryskiwacz i 4 kabelkami dochodzącymi do wtyczki wychodzącej poza obudowę wtryskiwacza. Niby ją przedzwoniłem miernikiem, ale mam co do niej jakieś dziwne przeczucia.
Monsteer nie masz przypadkiem takiej na zbyciu - nie mógłbyś pożyczyć na parę dni do testów albo sprzedać ? (Jestem również z Krakowa więc możnaby to łatwo sfinalizować) Z góry dzięki.
Napisz czy u Ciebie podmiana wtrysku pomogła.
Przedwczoraj przez cały dzień auto nie chciało całkowicie chodzić na benzynie - nawet nie próbowało zapalać tylko mieliło rozrusznikiem i nic - sprawdziłem więc w tym czasie czy pompa daje paliwo na wtrysk - ciśnienie ok.
Obruszałem wszystkie kabelki przy wtyczkach, podociskałem, powyjmowałem i ponownie powkładałem wszystkie wtyczki - nic mu nie pomagało - jak nie palił tak nie palił.
Niestety nie wpadłem na to aby pomierzyć oporność cewki wtryskiwacza w momencie kiedy nie działa
Postanowiłem pod wieczór jechać do mechanika aby znaleźć awarię w momencie kiedy auto całkowicie nie działa na benzynie i nie uwierzycie co się stało ... No właśnie - znów się naprawił Po całym dniu bezowocnych prób przełączenia na benzynę skubaniec nagle zapalił na benzynie i przejechał bez zgaśnięcia ponad 30 km. Normalnie masakra ...
U siebie na tą chwilę podejrzewam również wtryskiwacz a być może pomogłaby tylko wymiana samej tej wewnętrznej "kopułki" z czujnikiem powietrza, stykami do których dochodzi wtryskiwacz i 4 kabelkami dochodzącymi do wtyczki wychodzącej poza obudowę wtryskiwacza. Niby ją przedzwoniłem miernikiem, ale mam co do niej jakieś dziwne przeczucia.
Monsteer nie masz przypadkiem takiej na zbyciu - nie mógłbyś pożyczyć na parę dni do testów albo sprzedać ? (Jestem również z Krakowa więc możnaby to łatwo sfinalizować) Z góry dzięki.
Napisz czy u Ciebie podmiana wtrysku pomogła.
Problem na benzynie
U mnie jak się okazuje padła pompa ta w zbiorniku paliwa albo zaciera się ta która jest pod podłogą razem z filtrem. Generalnie ta pod autem cały czas chodzi bo ją słychać ale paliwka nie podaje jakby jej brakowało w tym swoim zbiorniczku. Więc muszę jeszcze zerknąć na pompę w baku. Ale tu należy szukać jeśli o mnie chodzi.
Mam całą górę monowtrysku, wtryskiwacz był sprawny ale strzeliła membranka regulatora ciśnienia i cieknie z tego paliwko. Mogę Ci to udostępnić do testu. A jeszcze zapytam czy próbowałeś może odczytać błędy z kompa, można zrobić sobie taki prosty układzik z diody led i opornika. Podpięcie do kompa jest koło cewki wysokiego napięcia, taka biała wtyczka. Na forum znajdziesz.
A gdzie konkretnie mieszkasz?
Mam całą górę monowtrysku, wtryskiwacz był sprawny ale strzeliła membranka regulatora ciśnienia i cieknie z tego paliwko. Mogę Ci to udostępnić do testu. A jeszcze zapytam czy próbowałeś może odczytać błędy z kompa, można zrobić sobie taki prosty układzik z diody led i opornika. Podpięcie do kompa jest koło cewki wysokiego napięcia, taka biała wtyczka. Na forum znajdziesz.
A gdzie konkretnie mieszkasz?
Mam do sprzedania na części mk2 Manhatan 1,6benz [PN] 5d. Blacha słaba ale jak coś trzeba to pytajcie na PW ew [email protected].
Re: Problem na benzynie
Błędy ponoć mechanik swego czasu zczytywał (nic nie pokazało). Póki co od ostatniej długotrwałej usterki i nieudanej próbie diagnozy u mechanika chodzi cały czas bez problemów - znaczy w sumie większość jeżdżę na gazie, ale zapalam i przejeżdżam dobry kawałek na benzynie - jak narazie wszystko jest ok.
Mieszkam na Prądniku Czerwonym a pracuję w okolicach Płaszowa
Mieszkam na Prądniku Czerwonym a pracuję w okolicach Płaszowa
Problem na benzynie
Panowie mam od dłuższego czasu podobny problem co wy na moim RP, pompy nie brałem pod uwagę ale widzę że warto sprawdzić, u mnie praktycznie ruszyłem wszystko prócz samego monojeta więc też najpewniej jego mam uszkodzonego lub jakąś część w nim.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości