***Kupujemy używany samochód - informacje pytania, porady***
Moderatorzy: palio, jhosef, VIP
***Kupujemy samochód - informacje, pytania, porady***
Huh, już sam nie wiem na co się zdecydować, mam nadzieję, że przy pierwszym aucie są tylko takie problemy, a później będę miał już jakieś rozeznanie i więcej preferencji. Jakie są około koszta montażu takowej instalacji? Warto się w to bawić, przy takich autach, a zwłaszcza pierwszym samochodzie? Jeżeli warto, który silnik od VW się do tego nada? (pytam o VW, bo już dowiedziałem się, że do Forda nie warto, a do Opla 1.8 jak najbardziej).
Re: ***Kupujemy samochód - informacje, pytania, porady***
Jeśli chodzi o instalacje gazową to po prostu znajdź dobrego gazownika, polecanego przez kilka osób, albo kogoś zaufanego. Pamiętaj, że jak chcesz kupić np golfa mk3 i przerobić go na gaz to warto wziąć silnik z pełnym wtryskiem, żebyś mógł założyć sekwencyjny gaz. 1.6 100KM niektóre 75KM, lub 2.0 ale też nie wszystkie, po 94 roku. Na instalacje +/- 2000zł wystarczy, do tego warto zmienić od razu przewody, świece, kopułkę.. A decyzje jakie auto chcesz kupić musisz niestety podjąć sam. Ja Ci tylko dam radę, aby kupić ten w najlepszym stanie technicznym i blacharskim, uważaj na te świeżo malowane Jeśli nie za bardzo się na tym znasz, poproś kogoś kumatego o pomoc przy oglądaniu auta.Manos pisze:Huh, już sam nie wiem na co się zdecydować, mam nadzieję, że przy pierwszym aucie są tylko takie problemy, a później będę miał już jakieś rozeznanie i więcej preferencji. Jakie są około koszta montażu takowej instalacji? Warto się w to bawić, przy takich autach, a zwłaszcza pierwszym samochodzie? Jeżeli warto, który silnik od VW się do tego nada? (pytam o VW, bo już dowiedziałem się, że do Forda nie warto, a do Opla 1.8 jak najbardziej).
GTI Edition 16v: http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?f= ... 2#p6794683
***Kupujemy samochód - informacje, pytania, porady***
zapewne rozrząd już do wymiany - hałasuje a to dość kosztowna inwestycja (łańcuch, koła, ślizgi, napinacze + robocizna)inż. Mk2_marcin pisze:mogę prosić o opinie tego silnika z tej aukcji ?
ok 550zł same graty
http://allegro.pl/oryginalny-komplet-ro ... 16717.html" onclick="window.open(this.href);return false;
a za robociznę licz drugie tyle
Z tą dynamiką to przesadził - to jedzie, ale jest przeciętne. Nie zapominaj że turbodiesel to nie moc a moment obrotowy. Tutaj stale pedałujesz i zmieniasz biegi. Taka charakterystyka silnika.
Silnik wiadomo dobra konstrukcja Fiata ale szukałbym raczej 1.7 albo 1.9: spalanie identyczne a jednak momentu duuuużo więcej
https://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?f=91&t=538082&p=7130128#p7130128
-
- Użytkownik
- Posty: 460
- Rejestracja: pn kwie 02, 2007 21:37
- Lokalizacja: Wysoka/Wrocław
***Kupujemy samochód - informacje, pytania, porady***
Również uważam ża dynamika i silnik diesla o pojemności 1,3 nie mogą iść w parze. Jakich turbin i technologii tam by nie było. Ale też z biegiem czasu coraz ciężej będzie znaleźć silnik ( nie tylko diesel) o pojemności 1,9/2,0. Pomijam fakt że auto może być poflotowe - nie widziałem wzmianki. Jak facet nim jeździł i odkupił to ok, a jak jeździła zgraja peholi i każdy dawał upust frustracji ...
Było MK3 AAZ jest Accord 6 F18b2 i Leon ASV.
***Kupujemy samochód - informacje, pytania, porady***
Witam wszystkich ! Jestem tutaj NOWY, zamierzam zakupic GOLFA V 2007 r nawet juz mam jednego na oku: http://otomoto.pl/volkswagen-golf-salon ... 91987.html" onclick="window.open(this.href);return false; prosze o opinie tego modelu, auto jest poflotowe jezdzilo w jakiejs firmie ubezpieczycielskiej, moze to byc plus i minus, i wlasnie tu mam problem z decyzja, czy takie auto nie bedzie wyeksploatowane? wg wlasciciela wszystkie przeglady i wymiany na czas w ASO. Czekam na posty. Z gory dzieki
-
- Użytkownik
- Posty: 460
- Rejestracja: pn kwie 02, 2007 21:37
- Lokalizacja: Wysoka/Wrocław
***Kupujemy samochód - informacje, pytania, porady***
Kupując auto w tym budżecie jedzie się do ASO albo świetnego warsztatu niezależnego.
Było MK3 AAZ jest Accord 6 F18b2 i Leon ASV.
***Kupujemy samochód - informacje, pytania, porady***
jak dobrze by nie wyglądało, osobiście nie zdecydowałbym się na auto 'firmowe'. Nieliczni dbają o służbowe auta. Tym bardziej, że za wszystkie naprawy itp płaci firma, więc tym bardziej ludzie mają to gdzieś i jeżdżą jak im się podoba. Można wydać pieniądze i sprawdzić go w dobrym warsztacie, czemu nie.
- kw
- Forum Master
- Posty: 1336
- Rejestracja: pn maja 03, 2010 17:23
- Lokalizacja: Wrocław
- Auto: BMW 330i
- Silnik: B48
***Kupujemy samochód - informacje, pytania, porady***
Weź to zbadaj, bo do floty nie idą czarne benzyniaki tylko białe diesle. Może jakiś pośrednik ubezpieczeniowy wrzucił auto w koszty albo prezes kupił sekretarce. To serio nie wygląda na flotówke.kitek003 pisze:rosze o opinie tego modelu, auto jest poflotowe jezdzilo w jakiejs firmie ubezpieczycielskiej, moze to byc plus i minus, i wlasnie tu mam problem z decyzja, czy takie auto nie bedzie wyeksploatowane?
Było: Polo 86c2f 1.0 LPG
Był: Golf 1.9 TDI ALH
Była: BMW E91 318d + chip
Jest: BMW F30 318d + chip, BMW G20 msport 258 ps
Był: Golf 1.9 TDI ALH
Była: BMW E91 318d + chip
Jest: BMW F30 318d + chip, BMW G20 msport 258 ps
- herbu
- Forumowy spamer :)
- Posty: 2356
- Rejestracja: pn paź 15, 2007 10:58
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
***Kupujemy samochód - informacje, pytania, porady***
Wiesz co, wydaje mi się, że i w tym przypadku możesz trafić podobnie jak kupując od prywatnej osoby.kitek003 pisze:auto jest poflotowe jezdzilo w jakiejs firmie ubezpieczycielskiej, moze to byc plus i minus, i wlasnie tu mam problem z decyzja, czy takie auto nie bedzie wyeksploatowane? wg wlasciciela wszystkie przeglady i wymiany na czas w ASO
Dam Ci taki przykład - ja swoją Fabię kupiłem od firmy. Przez pierwsze 3 miesiące przejechała 70 ty. km, potem już jeździła mniej, ale i tak w 6 lat przejechała 220 tys. km. Nie mało, ale że auto było w super stanie, to je kupiłem. 2,5 roku je mam, złego słowa nie powiem - tak dobrego auta nie miałem. Jedynie 2 łączniki stabilizatora wymieniłem, czyli dołożyłem z 50 zł. Oprócz tego tylko olej i filtry. I nic się nie dzieje i nie zapowiada się, by miało się to zmienić.
Szwagier natomiast użytkował w firmie służbową Astrę II. Dbał o niego, nie katował, był jedynym użytkownikiem. Po przebiegu 150 tys. km, czyli po 3 latach odkupił go z firmy, dla żony. Auto serwisował w ASO, wszystko było robione w ASO, przed zakupem jeszcze oddał do serwisu na duży przegląd. Po jakimś roku użytkowania wymieniałem w nim filtry, olej, płyny itp. I wygląda na to, że ASO przybijało pieczątki nic nie robiąc. Olej był jak smoła, wyglądał jakby od nowości był niewymieniany. Filtry to samo. Auto co prawda jeździ, ale mechanicznie wygląda coraz gorzej i zaczynają pojawiać się coraz częstsze problemy.
Więc można trafić dobrze, a można się i naciąć, szczególnie jak ktoś podnieci się pieczątkami z ASO i weźmie takie auto bez szczegółowego sprawdzenia.
***Kupujemy samochód - informacje, pytania, porady***
Pamiętacie mój temat o Polo i ASO VW które robiło dokładnie tak samo ??herbu pisze:I wygląda na to, że ASO przybijało pieczątki nic nie robiąc.
Temat jakoś "dziwnie wyparował"...
Powiem Wam ostatni przypadek jaki miałem.
Kumpel ma lawetę na Fiacie Ducato 3.0 JTD 160KM - tam jest rozrząd na łańcuchu (2 łańcuchy, kilka kół, ślizgi, prowadnice, napinacze, uszczelki) ogólnie bardzo drogi. Laweta ma pod 500tyś km w tym prawie 300 targajac auta i jeszcze ogon, rozrząd już słychać i zapadła decyzja o wymianie. Zapytał o cenę u mnie, posprawdzałem (dostępne są tylko ORI Fiat/Iveco) nie ma zamienników, podałem mu cenę i po jakimś czasie przysyła mi maila z linkiem do ogłoszenia - kpl zestaw rozrządu, oryginalny, prawie 800zł taniej. Ori Fiat/Iveco pudełka, papierki, wszystko.
Wysłałem link do hurtowni która mnie zaopatruje a chłopaki do siebie do centrali. Centrala do generalnego importera u którego się zaopatruje z zapytaniem jak to jest że jakiś tam sprzedawca wystawia taki zestaw dużo taniej niż oni to kupują a kupują tego kilkanaście kpl miesięcznie.
Po czasie dostaję maila zwrotnego z całą historią i odpowiedzią dystrybutora że cena tego wynosi xxx euro/zestaw i nikt nie kupi tego taniej. Cena detaliczna u sprzedającego wynika zapewne z faktu iż jest to zestaw prawdopodobnie wyniesiony z któregoś z ASO, mówiąc wprost wyrypali klientowi fakturę na 5 klocków (bo tyle kasuje za to ASO z wymianą) a niczego nawet nie dotknęli - rozrząd sprzedał któryś z pracowników w internecie...
Zatem dobra rada dla wszystkich którzy serwisują samochody w ASO:
patrzcie im na ręce bardzo dokładnie bo to coraz powszechniejsza praktyka.
https://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?f=91&t=538082&p=7130128#p7130128
- herbu
- Forumowy spamer :)
- Posty: 2356
- Rejestracja: pn paź 15, 2007 10:58
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
***Kupujemy samochód - informacje, pytania, porady***
Piasek, czytając Twój post, przypomniałem sobie jeszcze jedno. Może nie na temat będzie, bo znowu o ASO, ale przynajmniej jest szansa dowiedzieć się, że nie wszystko ASO co się świeci
Sprawa dotyczy tego samego szwagra, ale już innego auta, a mianowicie najnowszego Mondeo, którym teraz jeździ. W zeszłym roku auto dopadło gradobicie. Kilkadziesiąt wgnieceń na dachu, masce i błotnikach. Auto ma AC, więc nie problem. Poszło na naprawę do ASO Forda, który wystawił za naprawę fakturę na 12 tys. zł + VAT. Niemało, ale ASO tłumaczyło, że musiało rozbierać wnętrze, wypychać wgniecenia, a i tak się nie udało, więc musieli szpachlować i malować cały dach, maskę, błotniki i drzwi.
Pecha ma chyba ten szwagier, bo po kolejnych kilku miesiącach, sytuacja się powtarza. Znowu gradobicie i znowu ta sama gadka ASO, że masa roboty, malowania itp. I faktura znowu na niemałą kwotę 10 tys. + VAT.
Co ciekawe wcześniej pojechaliśmy do znajomego, który naprawia takie rzeczy bez lakierowania i wycenił naprawę na około 1300 zł brutto, oczywiście miało być bez problemów i bez lakierowania.
Ale niestety firma leasingowa wymaga napraw w ASO, to auto zostało tam odstawione i naprawione.
I teraz najciekawsze - w weekend szwagier przyjechał do mnie, a że akurat kupiłem miernik lakieru, postanowiłem sprawdzić ile tam szpachli nałożyli w tym ASO i ile warstw lakieru dali. I zgadnijcie ile było na dachu i innych naprawianych miejscach? 100-120, czyli grubość fabryczna. Nie ma mowy o lakierowaniu, czy tym bardziej szpachli. A miernik na pewno dobry, bo sprawdzany na kilku znanych autach.
Prawdopodobnie auto zostało z ASO przewiezione do jakiegoś zaprzyjaźnionego zakładu zajmującego się naprawą takich wgnieceń bez lakierowania, zapłacili im te 2 tys, a na czysto ASO zebrało dychę nic nie robiąc. Złoty interes.
Na koniec ciekawostka dotycząca VW - otóż znajomy, o którym pisałem wcześniej, który naprawia takie uszkodzenia, co roku w wakacje jeździ na 2-3 miesiące do Niemiec i usuwa takie szkody na placu, gdzie składowane są fabrycznie nowe VW, które miały pecha i dopadł je grad, czy też inne przygody. Roboty ma tyle, że pracuje te 2-3 miesiące codziennie, ale zarobi tyle, że pozostałą część roku może leżeć i pachnieć.
Mam też kumpla, który jest mechanikiem w jednym z ASO VW na południu Polski. Nie będę przytaczać, w którym, bo to co tam się dzieje, co opowiada, to aż nie chce się wierzyć. 2 przykłady, które na szybko pamiętam - turbiny VNT - leżą w wannie i moczą się przez wiele miesięcy w jakiejś nafcie. Przyjeżdża klient z walniętą turbiną i zgadnijcie jaką dostaje? Tak, tą z wanny, z dna, bo te moczą się najdłużej. Są przedmuchiwane sprężonym powietrzem i wyglądają jak nowe. A ile podziałają? A kto to wie... Druga sprawa to DPF-y. Zgadnijcie jak wygląda proces czyszczenia, czyli dopalania? Domyślcie się. Nie wiem, czy to prawda, ale znając ASO to wszystkiego można się spodziewać.
Historię tą przytoczyłem, żeby pokazać iż nie zawsze ASO znaczy super, by nie powiedzieć, że raczej często jest odwrotnie.
Sprawa dotyczy tego samego szwagra, ale już innego auta, a mianowicie najnowszego Mondeo, którym teraz jeździ. W zeszłym roku auto dopadło gradobicie. Kilkadziesiąt wgnieceń na dachu, masce i błotnikach. Auto ma AC, więc nie problem. Poszło na naprawę do ASO Forda, który wystawił za naprawę fakturę na 12 tys. zł + VAT. Niemało, ale ASO tłumaczyło, że musiało rozbierać wnętrze, wypychać wgniecenia, a i tak się nie udało, więc musieli szpachlować i malować cały dach, maskę, błotniki i drzwi.
Pecha ma chyba ten szwagier, bo po kolejnych kilku miesiącach, sytuacja się powtarza. Znowu gradobicie i znowu ta sama gadka ASO, że masa roboty, malowania itp. I faktura znowu na niemałą kwotę 10 tys. + VAT.
Co ciekawe wcześniej pojechaliśmy do znajomego, który naprawia takie rzeczy bez lakierowania i wycenił naprawę na około 1300 zł brutto, oczywiście miało być bez problemów i bez lakierowania.
Ale niestety firma leasingowa wymaga napraw w ASO, to auto zostało tam odstawione i naprawione.
I teraz najciekawsze - w weekend szwagier przyjechał do mnie, a że akurat kupiłem miernik lakieru, postanowiłem sprawdzić ile tam szpachli nałożyli w tym ASO i ile warstw lakieru dali. I zgadnijcie ile było na dachu i innych naprawianych miejscach? 100-120, czyli grubość fabryczna. Nie ma mowy o lakierowaniu, czy tym bardziej szpachli. A miernik na pewno dobry, bo sprawdzany na kilku znanych autach.
Prawdopodobnie auto zostało z ASO przewiezione do jakiegoś zaprzyjaźnionego zakładu zajmującego się naprawą takich wgnieceń bez lakierowania, zapłacili im te 2 tys, a na czysto ASO zebrało dychę nic nie robiąc. Złoty interes.
Na koniec ciekawostka dotycząca VW - otóż znajomy, o którym pisałem wcześniej, który naprawia takie uszkodzenia, co roku w wakacje jeździ na 2-3 miesiące do Niemiec i usuwa takie szkody na placu, gdzie składowane są fabrycznie nowe VW, które miały pecha i dopadł je grad, czy też inne przygody. Roboty ma tyle, że pracuje te 2-3 miesiące codziennie, ale zarobi tyle, że pozostałą część roku może leżeć i pachnieć.
Mam też kumpla, który jest mechanikiem w jednym z ASO VW na południu Polski. Nie będę przytaczać, w którym, bo to co tam się dzieje, co opowiada, to aż nie chce się wierzyć. 2 przykłady, które na szybko pamiętam - turbiny VNT - leżą w wannie i moczą się przez wiele miesięcy w jakiejś nafcie. Przyjeżdża klient z walniętą turbiną i zgadnijcie jaką dostaje? Tak, tą z wanny, z dna, bo te moczą się najdłużej. Są przedmuchiwane sprężonym powietrzem i wyglądają jak nowe. A ile podziałają? A kto to wie... Druga sprawa to DPF-y. Zgadnijcie jak wygląda proces czyszczenia, czyli dopalania? Domyślcie się. Nie wiem, czy to prawda, ale znając ASO to wszystkiego można się spodziewać.
Historię tą przytoczyłem, żeby pokazać iż nie zawsze ASO znaczy super, by nie powiedzieć, że raczej często jest odwrotnie.
-
- Użytkownik
- Posty: 460
- Rejestracja: pn kwie 02, 2007 21:37
- Lokalizacja: Wysoka/Wrocław
***Kupujemy samochód - informacje, pytania, porady***
Co jest na fakturze napisane ? Jak malowanie i szpachlowanie to do rzeczoznawcy a od rzeczoznawcy do skarbowego - poświadczenie nieprawdy na dokumencie skarbowym + jak ktoś ma ochotę to powództwo cywilne. A jak nie chce się w to komuś bawić to może leasingodawce/ubezpieczyciela poinformować no i TVN turbo zaprosić. Że ktoś coś zleca komu innemu to już normalne- kwestia tylko wysokości marży. W wannie rozumiem turbo odmaka i się regenruje ?
Było MK3 AAZ jest Accord 6 F18b2 i Leon ASV.
***Kupujemy samochód - informacje, pytania, porady***
zdecydowanie regenerujelukasz_bliw pisze:W wannie rozumiem turbo odmaka i się regenruje ?
https://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?f=91&t=538082&p=7130128#p7130128
- herbu
- Forumowy spamer :)
- Posty: 2356
- Rejestracja: pn paź 15, 2007 10:58
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
***Kupujemy samochód - informacje, pytania, porady***
Nie wiem co jest napisane na fakturze, ale pewnie tylko naprawa Poza tym komu by się chciało latać po rzeczoznawcach i po co jak auto służbowe, za wszystko płaci ubezpieczyciel, a i właściciel auta powinien być zadowolony, bo jest zrobione "jak w oryginale"lukasz_bliw pisze:Co jest na fakturze napisane ? Jak malowanie i szpachlowanie to do rzeczoznawcy a od rzeczoznawcy do skarbowego - poświadczenie nieprawdy na dokumencie skarbowym + jak ktoś ma ochotę to powództwo cywilne. A jak nie chce się w to komuś bawić to może leasingodawce/ubezpieczyciela poinformować no i TVN turbo zaprosić.
Nie zdziwiłbym się, jakby nawet stawało się nowelukasz_bliw pisze:W wannie rozumiem turbo odmaka i się regenruje ?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 29 gości