"Mała uwaga ogólna" by ditomek
Moderatorzy: dan124, powalla, VIP
- niedziell1
- Nowicjusz
- Posty: 19
- Rejestracja: pn mar 22, 2010 19:05
- Lokalizacja: zg
ajurczuk pisze:Blaupunkt, Magnat, JBL a czy to sa dobre firmy ? zwykły szajs z marketu dobre firmy to fokal dls dego itp. zobaczy czy w ich ofercie sa tuby
Nic dodać, nic ująć.
AMEN!
Ostatnio zmieniony sob kwie 03, 2010 12:55 przez niedziell1, łącznie zmieniany 1 raz.
- SPORTGOLFIK
- Ma gadane
- Posty: 187
- Rejestracja: pt gru 02, 2011 20:25
- Lokalizacja: KATOWICE
"Mała uwaga ogólna" by ditomek
"pucek007" ale tuba to nie to samo co subwoofer ja miałem tube i było buu buu buu chodzi o bass ,a na tym samym osprzęcie kupiłem subwoofer ta sama moc firma typ i wszystko to samo i było bum bum bum ,efekt nie do określenia ,z tuby byłem zadowolony ,ale jak mi doradzili subbwooferka jestem jeszcze bardziej zadowolony ,spełnił moje oczekiwania
- SPORTGOLFIK
- Ma gadane
- Posty: 187
- Rejestracja: pt gru 02, 2011 20:25
- Lokalizacja: KATOWICE
"Mała uwaga ogólna" by ditomek
ja bym sie nawet nie zastanawiał nad nią mimo że ma np głośnik z focala , chyba ze jest cenowo i opłacalnie fajnie by było za nią ,to kupił bym ale głośnik momentalnie bym wymontował i wstawił do subka
"Mała uwaga ogólna" by ditomek
Podana stronka jest spoko, ale radzę zachować rozsądek i nie podchodzić do tematu car audio jak do jakichś audiofilskich instalacji.
Szykujesz się do montażu audio w swoim bolidzie, to przeczytaj. Zebrałem tu kilka własnych konkluzji i porad opartych na własnych doświadczeniach. Nawet, jeśli Ci nie pomoże, to na pewno nie zaszkodzi, a jeśli pomoże, to poproszę o plusik (ale nie wykrzyknik ).
0. Punkt poza numeracją do zastosowania w życiu przy niemal każdym projekcie - najważniejszy jest stosunek jakości do ceny. Nie sztuka wypierniczyć taczkę hajsu, sztuka zrobić dobrze za rozsądne pieniądze, a interpretację słowa "dobrze" każdy ma swoją. Cytując piosenkę kabaretu OTTO: "Obywatelu, zrób sobie dobrze sam, bo przecież najlepiej wiesz o co w Twym życiu chodzi...".
1. Wnętrze auta z założenia jest kiepską salą odsłuchową. Ma nieregularne kształty, a wykonanie z blachy i mnóstwo plastików w środku też w niczym nie pomagają.
2. Nasza przestrzeń odsłuchowa jest narażona na ataki dźwięków z zewnątrz, w tym również z silnika, co możemy odrobinę zredukować przez wygłuszenie nadwozia.
3. Z racji ograniczonej ilości miejsca nie da się utrzymać właściwej odległości pomiędzy głośnikiem, a słuchaczem, więc dźwięk nie ma miejsca, żeby się "rozwinąć", a także powstają odbicia.
4. Z tego samego powodu głośniki zwykle są zamontowane gdzie się da i grają w kierunku szyby, w nogi słuchaczy itp.
5. Głośniki montowane są zwykle do plastikowych ramek, które przenoszą drgania na inne elementy tapicerki, a co za tym idzie, powodują ich drganie i często dodatkowe dźwięki, które z nich wynikają.
6. Konstrukcja fabrycznych montaży głośnikowych prawie zawsze nie przewiduje żadnego pudła rezonansowego, a jeśli ono występuje w postaci np. wnęki drzwiowej, to i tak się do upy nadaje.
7. Pod względem odsłuchu nie ważne, czy Twoje głośniki kosztowały 1000 zł za parę, czy 300. Jeśli są to dobrej jakości głośniki i podobało Ci się ich brzmienie, kiedy były podpięte w sklepie, to są ok. Robisz sprzęt dla siebie, a nie dla audiofili, dla których często marka ma większe znaczenie, niż stosunek realnej jakości do ceny.
8. Unikaj "porad" sklepowych "specjalistów", bo często ich porady są oparte na wysokości prowizji za sprzedaż danego produktu.
9. Drgania to Twój wróg publiczny numer jeden. Montując głośniki upewnij się, że wszystko, co może wpadać w drgania zostało obezwładnione. Upewnij się też, że głośniki są zamocowane do pewnego, sztywnego podłoża. Montowanie głośników w dziury wyrżnięte brzeszczotem w półce bagażnika (please, don't do it - sporo jest aut z takim patentem na forum) to bardzo kiepski pomysł, bo po pierwsze półka jest elastyczna, a po drugie montaż następuje w najbardziej elastycznej płaszczyźnie, dzięki czemu spora część mocy głośnika idzie w wyginanie półki w rytm muzyki (jak głośnik duży, półka może nawet podskakiwać), a nie w wytwarzanie fali akustycznej.
10. Wybierz dobry wzmacniacz - nie mocny, tylko dobry (no chyba, że szykujesz auto do konkursu na największe ciśnienie akustyczne). Dobry, to znaczy taki, który nie będzie spłaszczał ani generował szumów, a z tymi mocnymi bywa różnie - chyba każdy z Was pamięta chińskie głośniki do komputera z 10cm obudową i wielką naklejką 2000W P.M.P.O, które grały... no nie grały. Brzęczały.
Nie kieruj się marką, ale produkty chińskiej firmy "ciung-cham-sam" i francuskiej firmy "pierwszę-słyszę" raczej odpadają. Jeśli nie masz o tym pojęcia, to po wzmacniacz wybierz się lepiej obeznanym kolegą (a jeszcze lepiej z obeznaną koleżanką ) w miejsce, gdzie przed zakupem będzie można posłuchać, jak taki wzmacniacz gra z kilkoma różnymi egzemplarzami głośników.
11. ZAWSZE separuj kable sygnałowe od kabli prądowych, w przeciwnym razie możesz mieć szansę słuchowo doświadczyć zjawiska indukcji elektromagnetycznej. Fabrycznie kable prądowe zwykle idą do tyłu auta wzdłuż lewego progu, więc wzdłuż nich poprowadź zasilanie wzmacniacza. Kable sygnałowe poprowadź wzdłuż prawego progu. Niestety w przypadku głośników przednich trudno o separację, bo pod deską często bywa ciasno, więc jeśli możesz, użyj kabli ekranowanych.
12. Jeśli robisz jakieś złącza, np. żeby umożliwić odczepienie boczka drzwi wraz z głośnikiem albo wstawiasz do kufra odłączalną skrzynię basową - zawsze używaj konektorów/gniazd/wtyków wysokiej jakości. Nie musi to być jakiś cud na kiju, ale jeśli widzisz wątłą blaszkę i kiepski plastik z nadlewkami, to nie kupuj. Mogą to być konektory pozłacane - nie ma to wpływu na jakość dźwięku, a złota tam tyle, co przysłowiowego miodu na d..pie, natomiast w przeciwieństwie do odsłoniętej miedzi pozłacane nie śniedzieją i nie rdzewieją z byle powodu. Kilka złotych więcej przy takiej dupereli może Ci zaoszczędzić sporo negatywnych emocji.
Edit po kilku chwilach, bo w oku szpila
Szykujesz się do montażu audio w swoim bolidzie, to przeczytaj. Zebrałem tu kilka własnych konkluzji i porad opartych na własnych doświadczeniach. Nawet, jeśli Ci nie pomoże, to na pewno nie zaszkodzi, a jeśli pomoże, to poproszę o plusik (ale nie wykrzyknik ).
0. Punkt poza numeracją do zastosowania w życiu przy niemal każdym projekcie - najważniejszy jest stosunek jakości do ceny. Nie sztuka wypierniczyć taczkę hajsu, sztuka zrobić dobrze za rozsądne pieniądze, a interpretację słowa "dobrze" każdy ma swoją. Cytując piosenkę kabaretu OTTO: "Obywatelu, zrób sobie dobrze sam, bo przecież najlepiej wiesz o co w Twym życiu chodzi...".
1. Wnętrze auta z założenia jest kiepską salą odsłuchową. Ma nieregularne kształty, a wykonanie z blachy i mnóstwo plastików w środku też w niczym nie pomagają.
2. Nasza przestrzeń odsłuchowa jest narażona na ataki dźwięków z zewnątrz, w tym również z silnika, co możemy odrobinę zredukować przez wygłuszenie nadwozia.
3. Z racji ograniczonej ilości miejsca nie da się utrzymać właściwej odległości pomiędzy głośnikiem, a słuchaczem, więc dźwięk nie ma miejsca, żeby się "rozwinąć", a także powstają odbicia.
4. Z tego samego powodu głośniki zwykle są zamontowane gdzie się da i grają w kierunku szyby, w nogi słuchaczy itp.
5. Głośniki montowane są zwykle do plastikowych ramek, które przenoszą drgania na inne elementy tapicerki, a co za tym idzie, powodują ich drganie i często dodatkowe dźwięki, które z nich wynikają.
6. Konstrukcja fabrycznych montaży głośnikowych prawie zawsze nie przewiduje żadnego pudła rezonansowego, a jeśli ono występuje w postaci np. wnęki drzwiowej, to i tak się do upy nadaje.
7. Pod względem odsłuchu nie ważne, czy Twoje głośniki kosztowały 1000 zł za parę, czy 300. Jeśli są to dobrej jakości głośniki i podobało Ci się ich brzmienie, kiedy były podpięte w sklepie, to są ok. Robisz sprzęt dla siebie, a nie dla audiofili, dla których często marka ma większe znaczenie, niż stosunek realnej jakości do ceny.
8. Unikaj "porad" sklepowych "specjalistów", bo często ich porady są oparte na wysokości prowizji za sprzedaż danego produktu.
9. Drgania to Twój wróg publiczny numer jeden. Montując głośniki upewnij się, że wszystko, co może wpadać w drgania zostało obezwładnione. Upewnij się też, że głośniki są zamocowane do pewnego, sztywnego podłoża. Montowanie głośników w dziury wyrżnięte brzeszczotem w półce bagażnika (please, don't do it - sporo jest aut z takim patentem na forum) to bardzo kiepski pomysł, bo po pierwsze półka jest elastyczna, a po drugie montaż następuje w najbardziej elastycznej płaszczyźnie, dzięki czemu spora część mocy głośnika idzie w wyginanie półki w rytm muzyki (jak głośnik duży, półka może nawet podskakiwać), a nie w wytwarzanie fali akustycznej.
10. Wybierz dobry wzmacniacz - nie mocny, tylko dobry (no chyba, że szykujesz auto do konkursu na największe ciśnienie akustyczne). Dobry, to znaczy taki, który nie będzie spłaszczał ani generował szumów, a z tymi mocnymi bywa różnie - chyba każdy z Was pamięta chińskie głośniki do komputera z 10cm obudową i wielką naklejką 2000W P.M.P.O, które grały... no nie grały. Brzęczały.
Nie kieruj się marką, ale produkty chińskiej firmy "ciung-cham-sam" i francuskiej firmy "pierwszę-słyszę" raczej odpadają. Jeśli nie masz o tym pojęcia, to po wzmacniacz wybierz się lepiej obeznanym kolegą (a jeszcze lepiej z obeznaną koleżanką ) w miejsce, gdzie przed zakupem będzie można posłuchać, jak taki wzmacniacz gra z kilkoma różnymi egzemplarzami głośników.
11. ZAWSZE separuj kable sygnałowe od kabli prądowych, w przeciwnym razie możesz mieć szansę słuchowo doświadczyć zjawiska indukcji elektromagnetycznej. Fabrycznie kable prądowe zwykle idą do tyłu auta wzdłuż lewego progu, więc wzdłuż nich poprowadź zasilanie wzmacniacza. Kable sygnałowe poprowadź wzdłuż prawego progu. Niestety w przypadku głośników przednich trudno o separację, bo pod deską często bywa ciasno, więc jeśli możesz, użyj kabli ekranowanych.
12. Jeśli robisz jakieś złącza, np. żeby umożliwić odczepienie boczka drzwi wraz z głośnikiem albo wstawiasz do kufra odłączalną skrzynię basową - zawsze używaj konektorów/gniazd/wtyków wysokiej jakości. Nie musi to być jakiś cud na kiju, ale jeśli widzisz wątłą blaszkę i kiepski plastik z nadlewkami, to nie kupuj. Mogą to być konektory pozłacane - nie ma to wpływu na jakość dźwięku, a złota tam tyle, co przysłowiowego miodu na d..pie, natomiast w przeciwieństwie do odsłoniętej miedzi pozłacane nie śniedzieją i nie rdzewieją z byle powodu. Kilka złotych więcej przy takiej dupereli może Ci zaoszczędzić sporo negatywnych emocji.
Edit po kilku chwilach, bo w oku szpila
Kolego, a co to jest "dobra firma"? Dla mnie nie istnieje coś takiego. Firma, jaka by nie była, została założona po to, żeby zedrzeć z Ciebie możliwie dużo kasy przy minimum własnego wysiłku, więc z Twojego punktu widzenia ciężko ją nazwać dobrą. Mogą być dobre lub złe produkty, a to też zależy od przyjętego kryterium. Mogę Ci znaleźć dobre i złe produkty zarówno blaupunkta i jbl/infinity/hormon-kondon, jak i focala, bose, audiobahn czy dowolnego innego producenta. Nawet mogę Ci udowodnić, że istnieją dobre produkty pejdż..., peydż... no, pierdzinga.ajurczuk pisze:Blaupunkt, Magnat, JBL a czy to sa dobre firmy ? zwykły szajs z marketu dobre firmy to fokal dls dego itp. zobaczy czy w ich ofercie sa tuby
"Mała uwaga ogólna" by ditomek
A co odnośnie gotowych paczek z kablami pod wzmacniacz za 30-50 zł? oczywiście nie pod sprzęt na konkursy
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 24 gości