Długo dochodzi do temperatury roboczej...
Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
Długo dochodzi do temperatury roboczej...
Jak kolega ukaszek2nd chciałby usłyszeć jeszcze jedną opinię to służę.
Motor mam ten sam,czyli 1.6 i od momentu ruszenia do 90 na blacie przejeżdżam dystans 3km.
Dodam,że nagrzewnicę włączam na max. zimne powietrze.Przez te 3 km. prawie połowę przejeżdżam na 2 biegu
przy obr. 1200-1600 (fatalny stan jezdni) później już normalnie.Nie przekraczam nawet 3000obr.
Temperatura na dworze -5.
Motor mam ten sam,czyli 1.6 i od momentu ruszenia do 90 na blacie przejeżdżam dystans 3km.
Dodam,że nagrzewnicę włączam na max. zimne powietrze.Przez te 3 km. prawie połowę przejeżdżam na 2 biegu
przy obr. 1200-1600 (fatalny stan jezdni) później już normalnie.Nie przekraczam nawet 3000obr.
Temperatura na dworze -5.
- wojciech42421
- Mały gagatek
- Posty: 55
- Rejestracja: sob lut 05, 2011 09:43
- Lokalizacja: SZA
Re: Długo dochodzi do temperatury roboczej...
Mam mk3 2,0 z silnikiem 2e + LPG.
Dogrzanie samochodu do temperatury roboczej w moim przypadku 100 stopni(według wskaźnika temperatury), i pomiar temperatury oleju w MFA pokazuje ok 98 - wszystko zależy od temperatury zewnętrznej. Przy temperaturach ok +5 nagrzanie zajmuje mi 5-7km (na LPG przełącza się zaraz po odpaleniu), przy temperaturze -5 nagrzanie zajmuje 10km (na LPG przełącza się po ok 2-3km). Ciepłe powietrze do środka puszczam sobie dopiero po przejściu na LPG. Jak będę jechał ostrożnie i delikatnie to nie uda mi się dogrzać tego silnika nawet i przez 20km. Można stwierdzić, że to wszystko zależy....
Dogrzanie samochodu do temperatury roboczej w moim przypadku 100 stopni(według wskaźnika temperatury), i pomiar temperatury oleju w MFA pokazuje ok 98 - wszystko zależy od temperatury zewnętrznej. Przy temperaturach ok +5 nagrzanie zajmuje mi 5-7km (na LPG przełącza się zaraz po odpaleniu), przy temperaturze -5 nagrzanie zajmuje 10km (na LPG przełącza się po ok 2-3km). Ciepłe powietrze do środka puszczam sobie dopiero po przejściu na LPG. Jak będę jechał ostrożnie i delikatnie to nie uda mi się dogrzać tego silnika nawet i przez 20km. Można stwierdzić, że to wszystko zależy....
Z gramatyka u mnie różnie, tak więc darujcie wpadki ;)
-
- Nowicjusz
- Posty: 47
- Rejestracja: wt wrz 23, 2014 09:06
- Lokalizacja: Kęty
Re: Długo dochodzi do temperatury roboczej...
Witam. To w takim wypadku wg twojego opisu mam się raczej martwić czy nie bo te 3 km to wg mnie dobry wynik w porównaniu do moich 7-8 km choć ja prawie od razu 5 i 70-80 km/h i raczej nawiew na 0 choć na zimnym powietrzu pokrętło...luke320 pisze:Jak kolega ukaszek2nd chciałby usłyszeć jeszcze jedną opinię to służę.
Motor mam ten sam,czyli 1.6 i od momentu ruszenia do 90 na blacie przejeżdżam dystans 3km.
Dodam,że nagrzewnicę włączam na max. zimne powietrze.Przez te 3 km. prawie połowę przejeżdżam na 2 biegu
przy obr. 1200-1600 (fatalny stan jezdni) później już normalnie.Nie przekraczam nawet 3000obr.
Temperatura na dworze -5.
Długo dochodzi do temperatury roboczej...
Ciężko teraz będzie stwierdzić czym te długie nagrzewanie jest u ciebie spowodowane. Z opisu twojego stylu jazdy
nagrzewanie powinno być wyraźnie wcześniejsze niż po tych 7-8 km. Wygląda to tak, jakby termostat wyjątkowo wcześnie się otwierał (co jest w zasadzie bardzo mało prawdopodobne), albo, co już bardziej możliwe, nie jest całkowicie zamknięty. Jak masz chęci to możesz go wyjąć i pobawić się termostatem w gorącej wodzie.
nagrzewanie powinno być wyraźnie wcześniejsze niż po tych 7-8 km. Wygląda to tak, jakby termostat wyjątkowo wcześnie się otwierał (co jest w zasadzie bardzo mało prawdopodobne), albo, co już bardziej możliwe, nie jest całkowicie zamknięty. Jak masz chęci to możesz go wyjąć i pobawić się termostatem w gorącej wodzie.
-
- Nowicjusz
- Posty: 47
- Rejestracja: wt wrz 23, 2014 09:06
- Lokalizacja: Kęty
Długo dochodzi do temperatury roboczej...
Właśnie podejrzewam coś ten termostat choć był wymieniany w zeszłym roku z powodu "niedomykania" się i temp. w trakcie jazdy ledwo pod 70 stopni dochodziła (o czym pisałem już na początku...). Teraz temp. dojdzie do 90 stopni i trzyma więc (niby) działa prawidłowo... choć tak jak już wcześniej pisałem od ok. 70 stopni czuć że górny wąż od chłodnicy zaczyna się robić ciepły (sama chłodnica i dolny wąż zimne aż do momentu "otwarcia" termostatu...). Nie wiem czy u was też przy 70 górny zaczyna się robić ciepły czy rzeczywiście u mnie za wcześnie sie otwiera... troche mi sie nie chce znow rozkrecać termostat... :/luke320 pisze:Wygląda to tak, jakby termostat wyjątkowo wcześnie się otwierał (co jest w zasadzie bardzo mało prawdopodobne), albo, co już bardziej możliwe, nie jest całkowicie zamknięty
Długo dochodzi do temperatury roboczej...
Spotkałem się z podobnym przypadkiem. Sprawdź płyn chłodzący i olej. Ubytków może nie być ale możesz mieć walniętą uszczelkę pod głowicą.
-
- Nowicjusz
- Posty: 47
- Rejestracja: wt wrz 23, 2014 09:06
- Lokalizacja: Kęty
Re: Długo dochodzi do temperatury roboczej...
No to jak sprawdzę czy to uszczelka skoro ubytków ojeju (oprócz uszczelniaczy rozrządu) i płynu nie mam...
Długo dochodzi do temperatury roboczej...
Testerem na obecność spalin.ukaszek2nd pisze:jak sprawdzę czy to uszczelka
30-50zł. w zależności od warsztatu.
-
- Nowicjusz
- Posty: 47
- Rejestracja: wt wrz 23, 2014 09:06
- Lokalizacja: Kęty
Długo dochodzi do temperatury roboczej...
Robione już pod koniec 2014 r. i książkowe wyniki... (problemy z "nagrzewaniem" zaczęły się już wcześniej...)
Może TTTM...
Może TTTM...
-
- Nowicjusz
- Posty: 47
- Rejestracja: wt wrz 23, 2014 09:06
- Lokalizacja: Kęty
Długo dochodzi do temperatury roboczej...
Może dodam o co mi dokładnie chodzi... to że trochę dłużej łapie temperaturę mi osobiście za bardzo nie przeszkadza ale martwię się zwiększonym spalaniem związku z niską temp. silnika... i teraz pytanie - wiadomo że jazda z niedogrzanym silnikiem skutkuje większym spalaniem ale (ten kto śledził cały wątek niech się wypowie...) w moim przypadku czy mogę podejrzewać że auto będzie zauważalnie więcej paliło czy to będzie znikoma ilość PB....???
Długo dochodzi do temperatury roboczej...
Sądzę że spalanie będzie zależało od Ciebie i stylu jazdy. Myślę że jeśli robisz te kilka km do pracy, czy gdzie tam to po skończeniu ssania, zużycie paliwa nie powinno drastycznie wzrosnąć. Co innego jazda 1-2 km w małym mieście takim jak moje, to auto mojej mamy praktycznie zawsze jest na ssaniu bo właściwie po odpaleniu nie robi większych przebiegów, a co się zdąży nagrzać to za chwilkę się staje na kilka godzin i znowu jest zimny. Przez taką jazdę w silniku 1,2 spalanie wynosi ok 8 L/100km.
http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?f= ... 6#p6275086" onclick="window.open(this.href);return false; <---- Mój Borat
Długo dochodzi do temperatury roboczej...
zobacz, może Ci termostat sprzedali nie taki jak potrzeba, mi raz koleś próbował wcisnąć do MK II termostat który otwiera się przy 70 stopniach -_- "bo tak jest w katalogu", to go obśmiałem i poszedłem do drugiego sklepu i dali normalny co się zaczyna otwierać przy 87
-
- Nowicjusz
- Posty: 47
- Rejestracja: wt wrz 23, 2014 09:06
- Lokalizacja: Kęty
Re: Długo dochodzi do temperatury roboczej...
No jakby nie patrzeć to najbardziej prawdopodobna przyczyna.... Tylko jak pomyślę że znów bd musiał się dostać do termostatu to mi się odechciewa
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości