Słabe grzanie -> pęknięty przewód -> nie da się odpowietrzyć
Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
Słabe grzanie -> pęknięty przewód -> nie da się odpowietrzyć
Cześć wszystkim!
Mam problem z moim 1.4 ABD a raczej z jego układem chłodzenia. Od jakiegoś czasu nagrzewnica działała bardzo słabo. Przy maksymalnym grzaniu powietrze było ledwie letnie. Przymierzałem się żeby potraktować układ odkamieniaczem, ponieważ podejrzewałem, że nagrzewnica jest zwyczajnie zablokowana przez kamień i dlatego jest z nią problem.
Moje prace przyśpieszyło pęknięcie górnego przewodu chłodnicy. Nie jestem pewien czy to ze starości (auto z początku rocznika 93, wąż oryginalny) czy może od nagłego wzrostu ciśnienia (węże bywały twardawe choć dało się je ścisnąć). W każdym razie zakupiłem wąż i przepłukałem układ ale pozostał problem. Zalaliśmy silnik płynem chłodniczym i z początku nie było problemów a potem zaczęły się jakieś jaja... Układ wciągał cały zbiornik wyrównawczy płynu po czym zwracał losowe ilości (czasami nawet trochę go wyrzucał). Ostatecznie wlane zostało około 8 litrów płynu. Nie mogę dojść do porozumienia z nagrzewnicą - węże są praktycznie cały czas puste. Jakiś przepływ jest zauważalny w momencie kiedy da się więcej gazu.
I teraz pytanie co się dzieje? Dodam, że spaliny mają normalny kolor i zapach (samochód trochę dymi... a raczej paruje z wydechu ale to raczej od zimna). Silnik pracuje normalnie, choć odrobinę się poci. Korek od oleju jest czysty (kolor sprawdzę w dzień ale bagnet też wyglądał normalnie). Wygląda na to, że termostat się otwiera. Czy to oznacza, że skończyła się pompa cieczy chłodzącej?
Przepraszam, jeśli napisałem to w sposób chaotyczny ale nie mam już siły do tego samochodu.
Mam problem z moim 1.4 ABD a raczej z jego układem chłodzenia. Od jakiegoś czasu nagrzewnica działała bardzo słabo. Przy maksymalnym grzaniu powietrze było ledwie letnie. Przymierzałem się żeby potraktować układ odkamieniaczem, ponieważ podejrzewałem, że nagrzewnica jest zwyczajnie zablokowana przez kamień i dlatego jest z nią problem.
Moje prace przyśpieszyło pęknięcie górnego przewodu chłodnicy. Nie jestem pewien czy to ze starości (auto z początku rocznika 93, wąż oryginalny) czy może od nagłego wzrostu ciśnienia (węże bywały twardawe choć dało się je ścisnąć). W każdym razie zakupiłem wąż i przepłukałem układ ale pozostał problem. Zalaliśmy silnik płynem chłodniczym i z początku nie było problemów a potem zaczęły się jakieś jaja... Układ wciągał cały zbiornik wyrównawczy płynu po czym zwracał losowe ilości (czasami nawet trochę go wyrzucał). Ostatecznie wlane zostało około 8 litrów płynu. Nie mogę dojść do porozumienia z nagrzewnicą - węże są praktycznie cały czas puste. Jakiś przepływ jest zauważalny w momencie kiedy da się więcej gazu.
I teraz pytanie co się dzieje? Dodam, że spaliny mają normalny kolor i zapach (samochód trochę dymi... a raczej paruje z wydechu ale to raczej od zimna). Silnik pracuje normalnie, choć odrobinę się poci. Korek od oleju jest czysty (kolor sprawdzę w dzień ale bagnet też wyglądał normalnie). Wygląda na to, że termostat się otwiera. Czy to oznacza, że skończyła się pompa cieczy chłodzącej?
Przepraszam, jeśli napisałem to w sposób chaotyczny ale nie mam już siły do tego samochodu.
- jjaworskyy
- Użytkownik
- Posty: 433
- Rejestracja: czw maja 05, 2011 19:31
- Lokalizacja: WOLNE MIASTO GDAŃSK
Słabe grzanie -> pęknięty przewód -> nie da się odpowietrzyć
Tak pi razy oko 7-8 litrów. Też jestem tym zaskoczony. Co ciekawe sam silnik nada zachowuje się normalnie. W tej chwili w ogóle nie mam ciepłego nawiewu.
- jjaworskyy
- Użytkownik
- Posty: 433
- Rejestracja: czw maja 05, 2011 19:31
- Lokalizacja: WOLNE MIASTO GDAŃSK
Słabe grzanie -> pęknięty przewód -> nie da się odpowietrzyć
Niema takiej opcji żeby aż tyle weszło... Jakieś wycieki? Podłoga w nogach kierowcy/ pasażera sucha?
Słabe grzanie -> pęknięty przewód -> nie da się odpowietrzyć
Podłoga sucha... Generalnie problem jest taki, że do nagrzewnicy lecą znikome ilości płynu. Jak zdjęliśmy przewód z nagrzewnicy to okazało się, że płyn leci w miarę normalnie tylko gdy da się więcej gazu. Jeszcze jutro rano jak samochód będzie zimny zobaczę jak wygląda olej. Ogólnie jest to niezły rebus bo tempo uciekania płynu jest zdecydowanie za duże posądzać nagrzewnicę czy chłodnicę.
EDIT 09.12.2015 10:45:
Samochód przestał noc. Olej ma właściwy kolor (coś pomiędzy przejrzystym złotym a czarnym). Płyn znowu gdzieś wessało. Samochód odpalił normalnie.
EDIT 09.12.2015 20:49:
Wygląda na to, że to uszczelka pod głowicą. Płyn chłodniczy prawdopodobnie leci w tłoki a co za tym idzie w wydech bo olej nadal nie zmienił barwy ani konsystencji. Teraz muszę sobie przekalkulować czy chcę wydawać kolejne pieniądze na ten samochód czy już go olać i pogonić.
EDIT 09.12.2015 10:45:
Samochód przestał noc. Olej ma właściwy kolor (coś pomiędzy przejrzystym złotym a czarnym). Płyn znowu gdzieś wessało. Samochód odpalił normalnie.
EDIT 09.12.2015 20:49:
Wygląda na to, że to uszczelka pod głowicą. Płyn chłodniczy prawdopodobnie leci w tłoki a co za tym idzie w wydech bo olej nadal nie zmienił barwy ani konsystencji. Teraz muszę sobie przekalkulować czy chcę wydawać kolejne pieniądze na ten samochód czy już go olać i pogonić.
Słabe grzanie -> pęknięty przewód -> nie da się odpowietrzyć
pewnie będzie niestety uszczelka. Dlatego nie ma właściwego ciśnienia, dlatego węże twardniały. Zwiększona ilość dymu to właśnie płyn w wydechu. Chodzi równo czy trochę kuleje? Bo często wtedy delikatnie kuleją.
W sumie koszt uszczelki niewielki kwestia czy ogarniesz robotę sam albo gdzieś za uczciwe pieniądze.
Myślę, że ciężko będzie sprzedać z uszkodzoną uszczelką a wsadzać kogoś na minę to też nie wyjście.
W sumie koszt uszczelki niewielki kwestia czy ogarniesz robotę sam albo gdzieś za uczciwe pieniądze.
Myślę, że ciężko będzie sprzedać z uszkodzoną uszczelką a wsadzać kogoś na minę to też nie wyjście.
- rysiektr
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 6202
- Rejestracja: ndz paź 22, 2006 23:49
- Lokalizacja: Minczewo/Warszawa
- Kontakt:
Słabe grzanie -> pęknięty przewód -> nie da się odpowietrzyć
Przecież taki remont po najniższej linii oporu to max 300-400zł.
Chyba, że blachy nie masz już w tym samochodzie i technicznie jest padliną to wtedy owszem nie warto inwestować.
Chyba, że blachy nie masz już w tym samochodzie i technicznie jest padliną to wtedy owszem nie warto inwestować.
http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?f=88&t=164952 mój były golf
Dzikun Performance - swapy silników VAG
adaptery do obrotomierza 1.8T VR5 VR6 R32 golf mk1 mk2
M 3.8.X, ME 7.X.X, MED 9.1 immo off, usuwanie sond, błędów DCT, dogrywanie LC, POPS & BANGS itd.
elektryka/wiązki do swapów wysyłkowo
Dzikun Performance - swapy silników VAG
adaptery do obrotomierza 1.8T VR5 VR6 R32 golf mk1 mk2
M 3.8.X, ME 7.X.X, MED 9.1 immo off, usuwanie sond, błędów DCT, dogrywanie LC, POPS & BANGS itd.
elektryka/wiązki do swapów wysyłkowo
Słabe grzanie -> pęknięty przewód -> nie da się odpowietrzyć
Owszem blachy mogłyby być w lepszym stanie. Stwierdziłem, że ten jeden ostatni raz zainwestuję bo za te pieniądze i tak nie znajdę żadnej alternatywy. Samochód już stoi u "lekarza".
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google Adsense [Bot] i 13 gości