Co kupić - benzynę, diesla a może LPG?

[Barton_]

Był taki człowiek w historii motoryzacji jak Adam Opel. Powiedział kiedyś, że nic nie zastąpi większej pojemności, chyba że jeszcze większa pojemność.

[Piasek]

Pod gaz jak najbardziej zdatna konstrukcja. Ale dobry gaz to ok 3200-3400zł do tego silnika. Przelicz czy ci się kalkuluje.
(dobry set +dobra gazownia).
Za 2400 itp masz instalacje na 40-60tys km - po tym dystansie silnik (głowica) do roboty + pół instalacji do wymiany

[doggie]

2.0 to kicha w takiej budzie, to gorzej niż 1.6 MPI w Mk5, jak ktoś chce dużą budę, dynamikę i LPG to Chrysler 3,6 PB

albo Sharan 2.8 https://allegro.pl/kategoria/volkswagen ... t-1-1-0329

[Piasek]

Tylko znowu 2.8 to żłop i bardzo kosztowny w utrzymaniu silnik (pomijając fakt że wcale nie jakoś specjalnie trwały).

[dreyfus]

Są różne teorie, ja wolę kupić czystą benzynę a potem samemu założyć dobrą instalację u kumatego gazownika wtedy wiem, że to będzie działać dobrze.

[Piasek]

I to jest bardzo dobra opcja. Z gazem jak ktoś sprzedaje to prawie zawsze:
- zajechany silnik bo g... nie instalacja, jeszcze bardziej g... założona, generalnie nie wiadomo jakim cudem to działało
- często do kompletu kończy się legalizacja butli
- albo przyoszczędził i założyli coś co nie do końca się sprawdza w tym silniku lub przy takiej kompletacji. Sprzedawane bo już ma dosyć jeżdżenia od warsztatu do warsztatu na poprawki a kto sie dotknął to było jeszcze gorzej niż wcześniej.
Tak na prawdę niewielu jest świadomych użySZkodników aut z LPG, którzy wybrali dobry warsztat, dbali, serwisowali, najechali masę tysięcy bezawaryjnych kilometrów i po prostu zmienia. Ale samo auto jak i instalacja jeszcze wiele tysięcy kilometrów przejedzie. Większość założyła gdzie taniej było, przejechała tyle o ile ze 30 tys km i zaczęły sie problemy albo już oznaki zajechania silnika i szybciutko ucieka z gratem.

[herbu]

A ja bym kupił z LPG już założonym, zawsze zresztą tak robię i to dzisiaj się nie zawiodłem. Ale musi być kilka warunków:
- LPG nie starsze niż 6-7 lat, ale też nie założone wczoraj
- przebieg na LPG w sensownych rozmiarach (w zależności od silnika, bo dla jednego silnika 50 tys. km na LPG to już dużo, a dla innego 150 tys. to nic)
- papiery wszystkie na LPG
- sprawdzenie jakich komponentów użyto w instalacji
- sprawdzenie, czy jest to zainstalowane z głową, czy rzeźba
- oczywiście dokładne sprawdzenie jak auto pracuje na LPG i na Pb, na rozgrzanym silniku i na zimnym
- można zawsze podjechać go gazownika i zrobić przegląd
Wiadomo, że to wszystko nie da nam 100% pewności, że będzie wszystko tip top, ale w jakimś stopniu da nam wiedzę o instalacji. Oczywiście trzeba się liczyć że mogą wyjść po pewnym przebiegu jakieś części do wymiany, nawet te grubsze, czyli wtryskiwacze, reduktor, czy elektrozawory itp, ale zrobi się to za ułamek kwoty jaką musi się zapłacić za nową instalację.
Inna sprawa, to wybór odpowiedniego silnika do LPG, sprawdzenie jest stanu itp.

[Piasek]

Większość potencjalnych nabywców bladego pojęcia nie ma o tym co napisałeś a tak jak u mnie, w moich autach to większość w życiu nie wpadnie na to że auto ma w ogóle LPG założone - no chyba że przypadkiem wskaźnik gazu w kabinie znajdzie. Pod maską długo by szukać żeby choć żółty korek wtyczki komunikacyjnej sterownika gazowego znaleźć a co tu dopiero wtryski czy reduktor. I to nie jest jakieś "chowanie" tylko po prostu dobre gazownie tak zakładają... aby nie utrudniać wszelkich czynności serwisowych silnika, aby było estetycznie i aby to było maksymalnie osłonięte przed ew. uszkodzeniem dlatego wtryski odseparowane, pochowane gdzieś za kolektorami, sterownik gazowy w skrzynce sterownika głównego silnika a reduktor gdzieś pod osłonami nadkoli, zderzaków itp aby miał optymalne warunki do pracy. Dzieła dopełnia wlew pod klapką paliwa i "nie ma gazu" a nawet jakbyś chciał coś zobaczyć to nie masz żadnego dostępu na szybko.

[doggie]

Uważam że zdecydowanie lepiej kupić zdrową benzynę i ją potem zagazować, niż kupować auto z LPG, które jest - nie oszukujmy się - bardziej wyeksploatowane od wersji benzynowej, poza tym handlarze często montują tanie instalacje, żeby przyciągnąć klienta i mu zamydlić oczy. @herbu nie zgadzam się z twoim postem bo jest to praktycznie nierealne, aby kupić niewyeksploatowane auto z LPG a jeśli ci się to udaje to gratuluję szczęścia. Jak mam kupić auto z 6-7 letnia instalacją po przebiegu 150 tys km na lpg, gdzie nie jesteśmy w stanie ocenić kondycji wtryskiwaczy, parownika i innych podzespołów, za chwilę skończy się legalizacja butli, brak gwarancji, silnik po takim przebiegu też swoje w doope już dostał, nie wiemy jak użytkownik dbał i regulował instalację, to absolutnie nie warto się pchać taki układ, nikomu nie polecam

[Piasek]

I takie są realia: zdecydowana większość instalek to po prostu wrzut. Źle dobrane, niskiej jakości komponenty i kompletnie nieogarnięci, bez pojęcia instalatorzy montujący to z kardynalnymi błędami w sztuce że już o prawidłowym wystrojemu bladego pojęcia nie mający. Autokalibracja i "auto do odbioru".

[Barton_]

Potwierdzam jako handlowiec. Ludzie nie pytają co i jak tylko za ile i jaki rabat. Tak jest w każdej branży. Przeciętny konsument nie kupuje produktu czy technologii ale cenę.
Jak w reklamie jednej sieci z obuwiem: cena czyni cuda.

[-michau-]

Jestem użytkownikiem silników tdi pd od około 10 lat, zrażony paliwem lpg przez najtańszą i nieudolnie zamontowaną instalkę ponad xx lat temu jeszcze w daewoo nexii, gdzie szarpało podczas jazdy, śmierdziało gazem itp.

Dobrze się jeździ tdi, w miarę bezawaryjnie, spalanie jakoś ujdzie, przy mojej ciężkiej nodze w trasie ok. 6,8 (arl gtb 260km).

Jednakże na horyzoncie pojawiła się opcja zredukowania przebiegów z 40k do ok. 17k km rocznie.
To nie jest jedynie powód, dla którego chce pozbywać się auta, chciałbym coś innego, bardziej komfortowego niż leon 1m.

Po długiej przerwie chyba spróbuje pójść w lpg i może jakiś silnik r6 ze stajni bmw. Kupić czystą pb i założyć instalację na jak najlepszych gratach aby dobrze służyło.

[Piasek]

Zaoszczędzisz na paliwie - utopisz w utrzymanie auta. BMW nie należą do tanich i albo się z tym godzimy użytkując te świetne auta albo powiększamy grono "sebixów" ganiając za jakimiś używkami. R6 to min 2.0 - w dobie dzisiejszych ubezpieczeń itp mocno kosztowne w utrzymaniu. Tym bardziej kosztowne jak stoi a płacić trzeba.
Poza tym dobra instalka, w dobrej gazowni, do R6 to tak pewnie okolice 3500 kosztować będzie.

[-michau-]

Nie szukam oszczędności w paliwie biorąc pod uwagę ewentualne użytkowanie 3.0 r6 w budzie np. e46.
Myślę, że trzeba liczyć się ze spalaniem rzędu 15-17l.