AFT 1,6 gaśnie podczas jazdy i na postoju
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Gaśnięcie podczas jazdy typu zajączki (wielokrotnie gasił się i włączał silnik masakrując przy tym sprzęgiełko niemiłosiernie) wyeliminowali mi czyszcząc gaźnik i ten pseudo wtrysk. Tylko tyle. Może wymiana jakiegoś czujnika temperatury, nie pamiętam już, ale nic poważnego.
Jak mi autko gasło podczas jazdy (na 'luzie') to się okazało, że sam je popsułem, bo dostawało za dużo powietrza:p (wykryłem to dmuchając kompresorkiem w rurę dolotową).
Jak już to poprawiłem, i potem znowu gasło 'w dziwnych momentach' to się okazało (mechanik wykazał, czym wielce mnie zdziwił) że to przez uszkodzone przewody pneumatyczne... sterujące gażnikiem, wtryskiem do niego i cholera wie czym jeszcze (przewody były stare, często zdejmowane, końcówki nie trzymały zbyt dobrze, gdzieniegdzie były poprzecierane)
Elektryka (cewki, rozdzielacze) u mnie wciąż jest ta sama, sonda też nie ruszana, ani sterownik, popma, ssak itp. Wiadomo - polska benzyna, choć coraz lepsza, ale filterek paliwa trzeba z olejowym wyrzucać...
A w nie swoim (lecz czasem używanym) aucie (astra II, 1.6 zgazowana) spotkałem się z kłopotami podczas odpalania, z gaśnięciem podczas jechania, i z nie wiadomo czym dokłądniej. Właściciel regulował gaz, zmieniał program, sonde, 'pół komputera' a na ostatek wreszcie, tak jak kolega już tu pisał, naprawił immo i kłopoty się skończyły.
Jak mi autko gasło podczas jazdy (na 'luzie') to się okazało, że sam je popsułem, bo dostawało za dużo powietrza:p (wykryłem to dmuchając kompresorkiem w rurę dolotową).
Jak już to poprawiłem, i potem znowu gasło 'w dziwnych momentach' to się okazało (mechanik wykazał, czym wielce mnie zdziwił) że to przez uszkodzone przewody pneumatyczne... sterujące gażnikiem, wtryskiem do niego i cholera wie czym jeszcze (przewody były stare, często zdejmowane, końcówki nie trzymały zbyt dobrze, gdzieniegdzie były poprzecierane)
Elektryka (cewki, rozdzielacze) u mnie wciąż jest ta sama, sonda też nie ruszana, ani sterownik, popma, ssak itp. Wiadomo - polska benzyna, choć coraz lepsza, ale filterek paliwa trzeba z olejowym wyrzucać...
A w nie swoim (lecz czasem używanym) aucie (astra II, 1.6 zgazowana) spotkałem się z kłopotami podczas odpalania, z gaśnięciem podczas jechania, i z nie wiadomo czym dokłądniej. Właściciel regulował gaz, zmieniał program, sonde, 'pół komputera' a na ostatek wreszcie, tak jak kolega już tu pisał, naprawił immo i kłopoty się skończyły.
Byłem u mechanika. Faktycznie pompa nie zawsze pracuje podczas włączenia zapłonu. Jeżeli raz się włączy zapłon, po czym zaraz robi się to ponownie to pompa nie załącza się. Pompa ruszy ponownie po pstryknięciu przekaźniczka (słychać pstryknięcie koło stacyjki) lub po odpaleniu auta. Kupiłem nową pompę za ponad 300zł ale muszę ją oddać, nawet gdybym chciał ją włożyć to nie pasowałaby bo ma tylko dwa piny a kostkę w aucie mam czteropinową. A niby dobierana wg katalogu. Tak samo było z filtrem paliwa, za długi, trzeba było troszkę rozciąć plastikową osłonę przytrzymującą filtr aby mógł tam wejść. Po wymianie filtra paliwa chodzi lepiej. Jak narazie nie zgasł. A z filtra wylał się niezły szajs. Mam jedynie nadzieję, że to właśnie było to.
I jeszcze jedno, jak go odpaliłem chcąc wyjechać od mechanika to zgasł i cicho strzelił. Mechanik więc odkręcił zapłon chcąc go troszkę przestawić, jednak nie słyszał efektów gdy kręcił i dał z tym spokój. Wracając do domu stwierdziłem, że auto jest słabe. Jak moge sam ustawić zapłon aby nie strzelał i miał swoją moc? Metodą prób i błędów?
I jeszcze jedno, jak go odpaliłem chcąc wyjechać od mechanika to zgasł i cicho strzelił. Mechanik więc odkręcił zapłon chcąc go troszkę przestawić, jednak nie słyszał efektów gdy kręcił i dał z tym spokój. Wracając do domu stwierdziłem, że auto jest słabe. Jak moge sam ustawić zapłon aby nie strzelał i miał swoją moc? Metodą prób i błędów?
- Jacenty85
- Forum Master
- Posty: 1019
- Rejestracja: wt mar 21, 2006 22:07
- Lokalizacja: Włocławek
- Kontakt:
Jeśli mechanik Ci przestawił zapłon na zgaszonym silniku to dolał tylko oliwy do ognia. Jeśli prędzej przestawiałeś zapłon bez włączonego silnika to szystkie efekty o których piszesz mogą z tego wynikać - taka uroda układów wielopunktowych.
Po tym co dopisałeś bardziej zastanawia mnie immo, chciaż halla bym od razu nie wykluczał. Co do pompy to wydaje mi się, że jak raz się załącza a raz nie należy sprawdzić przekaźniki bo jak siada pompa to albo pracuje cały czas z niskim cisnieniam albo wcale. pozdrawiam.
P.S. Kolega ppol ma racje. Jeśli ktoś przy wielopunkcie chce ustawiać zapłon na słuch to lepiej zmienić mechanika. Do tego potrzebny jest komputer i lampa stroboskopowa. Chciaż w twoim silniku zapłon jest nieregulowalny. Wczoraj też spotkałem mechesa, który powiedział mi, że najlepiej to samochód pracuje jak się go na słuch ustawi. A ja mu powiedziałem, że można prace na jałowym poprawić ale co z tego jak po przekręceniu kierownicą auto zgaśnie (wspoma=obciążony silnik+przsypieszony zapłon statycznie=zaduszenie silnika). pozdro
Po tym co dopisałeś bardziej zastanawia mnie immo, chciaż halla bym od razu nie wykluczał. Co do pompy to wydaje mi się, że jak raz się załącza a raz nie należy sprawdzić przekaźniki bo jak siada pompa to albo pracuje cały czas z niskim cisnieniam albo wcale. pozdrawiam.
P.S. Kolega ppol ma racje. Jeśli ktoś przy wielopunkcie chce ustawiać zapłon na słuch to lepiej zmienić mechanika. Do tego potrzebny jest komputer i lampa stroboskopowa. Chciaż w twoim silniku zapłon jest nieregulowalny. Wczoraj też spotkałem mechesa, który powiedział mi, że najlepiej to samochód pracuje jak się go na słuch ustawi. A ja mu powiedziałem, że można prace na jałowym poprawić ale co z tego jak po przekręceniu kierownicą auto zgaśnie (wspoma=obciążony silnik+przsypieszony zapłon statycznie=zaduszenie silnika). pozdro
Podałem sprzedawcy, model, rok, oznaczenie silnika i podał mi filtr champion, który nie pasował bez przeróbek.ppoll27 pisze:to jaki filtr kupiłeś, Knecht KL2 powinien pasowac idealnie...
no zauważyłem, że to fachowiec od starszych samochodów.ppoll27 pisze:A to jak masz mechanika co w AFT ustawia zapłon na słuch to radzę poszukac innego
Filtr paliwa i pompę możemy już wykluczyć, bo dziś działo mi się to samo. Auto gaśnie i zapala ponownie w ułamku sekundy. Czy tak może szaleś immo? Kurcze, niechciałbym wymieniać połowy auta tylko zacząć od czegoś co jest bardziej prawdopodobne. Na jutro jestem umówiony z elektrykiem samochodowym, może odłączy immo i pojeżdzę pare dni. Jeżeli problem zniknie to będzie wtedy immo. Jeżeli będzie to samo to podłączę immo spowrotem i wymienię chyba halla.
Harry82, co do pompy paliwa to to działa Ci prawidłowo,mam ten sam silnik więc wiem,jak przekręci się kluczyk po dłuższym postoju to pompa przez chwilę pracuje, natomiast gdy chwile potem zgasisz i będziesz chciał uruchomić ponownie to nie będzie jej słychać...,gdyż ciśnienie w układzie jest jeszcze wystarczające,i nie załancza się....
sprawdź immo tak jak sam to opisałeś,czyli odłącz i pojeździj parę dni,zobaczysz jak wtedy będzie,jeśli nie pomoże to wtedy hall pod lupę...
sprawdź immo tak jak sam to opisałeś,czyli odłącz i pojeździj parę dni,zobaczysz jak wtedy będzie,jeśli nie pomoże to wtedy hall pod lupę...
Myślałem raczej, że chodzi o halla który jest w rozdzielaczu zapłonu. Bo jeżeli przekaźnik od pompy był winny to tak jak ktoś wyżej napisał, on by momentalnie się nie wyłączał tylko zamulił na początku i dopiero zgasł.
Jednak ktoś też napisał, że bez halla w kopułce auto by jechało, hmm ciężka sprawa.
Jutro odłączę immo chyba i będę musiał po kolei eliminować elementy wymienione przez Was
[ Dodano: 19 Lut 2007 11:51 ]
Witam, dziś byłem przy samochodzie i sprawdziłem przekaźnik, jest ok. Czyli eliminuję kolejną rzecz. Pompa, filtr, przekaźnik pompy - OK.
Przeglądając stronę elektroda.pl napotkałem tematy, w których wiele ludzi wypowiadało się o czujniku halla i jak go sprawdzić. Więc wyjąłem aparat zapłonowy, do "+" podłączyłem 12V, do "-" masę i voltomierz między "+" a "0", powoli obracałem i co 360 stopni pokazywało mi 12V. Jeżeli tylko taka metoda wystarczy aby sprawdzić sprawność czujnika halla to jego już też mogę wyeliminować.
Sprawdziłem chyba wszystkie kostki, w środku nie zaśniedziałe, czyste.
Co mam robić dalej? Wymienić kopułkę, świece, kable WN? Czy palec też da się wymienić w aparacie Sagem?
Po włożeniu aparatu odpaliłem auto i chodziło fatalnie, jakby na dwa gary, strasznie dymił, obroty skakały i po odpuszczeniu gazy zgasł. HELP
Jednak ktoś też napisał, że bez halla w kopułce auto by jechało, hmm ciężka sprawa.
Jutro odłączę immo chyba i będę musiał po kolei eliminować elementy wymienione przez Was
[ Dodano: 19 Lut 2007 11:51 ]
Witam, dziś byłem przy samochodzie i sprawdziłem przekaźnik, jest ok. Czyli eliminuję kolejną rzecz. Pompa, filtr, przekaźnik pompy - OK.
Przeglądając stronę elektroda.pl napotkałem tematy, w których wiele ludzi wypowiadało się o czujniku halla i jak go sprawdzić. Więc wyjąłem aparat zapłonowy, do "+" podłączyłem 12V, do "-" masę i voltomierz między "+" a "0", powoli obracałem i co 360 stopni pokazywało mi 12V. Jeżeli tylko taka metoda wystarczy aby sprawdzić sprawność czujnika halla to jego już też mogę wyeliminować.
Sprawdziłem chyba wszystkie kostki, w środku nie zaśniedziałe, czyste.
Co mam robić dalej? Wymienić kopułkę, świece, kable WN? Czy palec też da się wymienić w aparacie Sagem?
Po włożeniu aparatu odpaliłem auto i chodziło fatalnie, jakby na dwa gary, strasznie dymił, obroty skakały i po odpuszczeniu gazy zgasł. HELP
Nie jest OK, wyjąłem aparat i po sprawdzeniu halla (hall chyba dobry bo pokazywało na przemian 12v i Ov) włożyłem go spowrotem. Chodził jeszcze gorzej. Czy mogłem źle włożyć aparat? Tzn jakoś odwrotnie? Mam aparat Sagema, czy palec musiał być jakoś ustawiony przed włożeniem spowrotem? Yhh chyba namieszałem jeszcze gorzej jak było.
P.S. czy takie sprawdzenie halla jest wystarczające aby stwierdzić, że jest dobry?
P.S. czy takie sprawdzenie halla jest wystarczające aby stwierdzić, że jest dobry?
- Jacenty85
- Forum Master
- Posty: 1019
- Rejestracja: wt mar 21, 2006 22:07
- Lokalizacja: Włocławek
- Kontakt:
Słuchaj bo to jest tak i zapamietaj sobie raz na zawsze. Jak przesatawisz aparat na zgaszonym silniku choćby o milimetr (tylko wtrysk wielopunktowy ma takie coś) i na dodatek ten silnik jest jeszcze nie rozgrzany, to jesli nie wprowadzisz auta w tryb nastaw podstawowych do ustawienia zapłonu wówczas od razu występuje wypadanie zapłonów, auto traci moc i tak dalej. Wydaje mi się, że ty masz problem natury stricte elektronicznej i to tyle.
No rozumiem, co mogę teraz zrobić z autem? elektryk samochodowy sobie poradzi czy bez komputera się nie obędzie?
Byłem w garażu i zobiłem wszystko od początku na spokojnie. Ustawiłem znaki na kole pasowym, wyjąłem aparat, jego również ustawiłem na znaczkach, ustawiłem zabierak wałka pompy paliwa i włożyłem aparat na swoje miejsce. Po odpaleniu auto chodzi dobrze, lecz gaśnie tak jak to było wcześniej.
Zaraz jadę po świece, przewody i kopułkę. Po zrobieniu zdam relację.
Pozdrawiam
Byłem w garażu i zobiłem wszystko od początku na spokojnie. Ustawiłem znaki na kole pasowym, wyjąłem aparat, jego również ustawiłem na znaczkach, ustawiłem zabierak wałka pompy paliwa i włożyłem aparat na swoje miejsce. Po odpaleniu auto chodzi dobrze, lecz gaśnie tak jak to było wcześniej.
Zaraz jadę po świece, przewody i kopułkę. Po zrobieniu zdam relację.
Pozdrawiam
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google Adsense [Bot] i 253 gości