Obowiązek przerejestrowania pojazdu przed upływem 30 dni

[doggie]

Nie ma. Vin, dane z dowodu rejestracyjnego imie nazwisko pesel adres, nr. polisy i do kiedy (na kogo nie), status badania technicznego, kolor. CEP to się nazywa dokładnie.

Jest, CEP używam na codzień, poza tym koloru często nie ma

[Klaudek]

To mnie zaskoczyłeś, musiało się pozmieniać.

[herbu]

Zastanawia mnie jedno - otóż wg. art. 78 ustawy o ruchy drogowym:
"Właściciel pojazdu zarejestrowanego jest obowiązany zawiadomić w terminie nieprzekraczającym 30 dni starostę o:
1)
nabyciu lub zbyciu pojazdu;
2)
zmianie stanu faktycznego wymagającej zmiany danych zamieszczonych w dowodzie rejestracyjnym"
Więc nic tu nie ma o rejestracji, a o zawiadomieniu starosty, ale też:
"3.
Zdarzenia, o których mowa w ust. 2, są dokumentowane w karcie pojazdu; odpowiednich wpisów dokonuje starosta."
Tu niby też nic nie ma o rejestracji, a jedynie o wpisie w karcie pojazdu. Znając życie, pewnie okaże się, że wpis w karcie pojazdu będzie mógł być dokonany jedynie przy przerejestrowaniu pojazdu. Ciekawe, czy to jednak nie jest furtka...

[doggie]

2)
zmianie stanu faktycznego wymagającej zmiany danych zamieszczonych w dowodzie rejestracyjnym"
Więc nic tu nie ma o rejestracji, a o zawiadomieniu starosty, ale też:

Przecież w pkt. 1) jest napisane "nabyciu lub zbyciu pojazdu"

[Klaudek]

Powiadomić o nabyciu to chyba = zarejestrować. Inaczej nie da się powiadomić urzędu raczej, albo nie wiem jak...

Jest już taryfikator który mówi o karach? Jak on brzmi?

[doggie]

Powiadomić o nabyciu to chyba = zarejestrować.

no raczej

[wesol]

Poza tym jeśli ktoś nabył auto powiedzmy 2 letnie o wartości dajmy na to 60 tys zł to od tej kwoty mniej więcej mu policzą podatek. Teraz jak ktoś zwleka i zwleka to może potem niby wykazać że auto kupił i chciałby już wszystko uregulować to może być tak że auto po takim zwlekanie już ma 4 lata i wartość jego to powiedzmy 30 tys zł więc jakby nie patrzeć państwo jest stratne. Oczewiscie też są znane przypadki że ktoś kupił auto niby i pismigal nim rok czy prawie dwa i zbył go dalej i w umowie jest jakby z jego pominięciem. Ja wiemy to też próba oszustwa państwa.

[herbu]

Poza tym jeśli ktoś nabył auto powiedzmy 2 letnie o wartości dajmy na to 60 tys zł to od tej kwoty mniej więcej mu policzą podatek. Teraz jak ktoś zwleka i zwleka to może potem niby wykazać że auto kupił i chciałby już wszystko uregulować to może być tak że auto po takim zwlekanie już ma 4 lata i wartość jego to powiedzmy 30 tys zł więc jakby nie patrzeć państwo jest stratne. Oczewiscie też są znane przypadki że ktoś kupił auto niby i pismigal nim rok czy prawie dwa i zbył go dalej i w umowie jest jakby z jego pominięciem. Ja wiemy to też próba oszustwa państwa.

Ale podatek (jeśli mowa o pcc), to płacisz bez względu czy rejestrujesz auto, czy nie. Dokładniej - możesz oczywiście nie płacić, ale macki urzędu skarbowego raczej cię dosięgną - tu raczej nie opłaca się wymigiwać. Sam kiedyś spóźniłem się z opłaceniem o 2 tygodnie (ale zapłaciłem bez żadnego ponaglania) i po pół roku się dopatrzyli i przywalili mi 150 zł kary (przy PCC, które wynosiło 260 zł ). Choć jest przepis, który pozwala na ominięcie 2% PCC - wystarczy, że miejsce zawarcia umowy kupna-sprzedaży wskażemy za granicą. PCC dotyczy jedynie umów sporządzonych na terytorium Polski, więc dla mnie - mieszkańca południa, gdzie do granicy czeskiej czy słowackiej mam pół godziny jazdy to nie jest problem, by sporządzić w tym miejscu umowę

[wesol]

Tak ale daty na umowach to zmienić nie problem.

[riccardoa]

Tak zwłaszcza jak sprzedający zgłosił już sprzedaż pojazdu i na dzień dobry w urzędzie masz zarzut fałszerstwa.

[prezes434]

Panowie my jako uczciwi obywatele nie mamy z tym problemu. Przepis wprowadzono przeciwko cwaniakom co jeżdżą na kilku umowach i nie ubezpieczają auta. Problem jest wtedy gdy taki cwaniak bez ubezpieczenia w kogoś przywali i ubezpieczeniowy fundusz gwarancyjny będzie musiał dać kasę na pokrycie szkód. Dużo pojazdów nie ma ubezpieczenia a ufg nie ma danych gdzie i czyje to auto. Przede wszystkim chodzi o kasę, a że jesteśmy narodem, że bez kary nic nie zrobimy to i tego efekt. Podobnie z segregacją śmieci ale to już inny temat.

[herbu]

Panowie my jako uczciwi obywatele nie mamy z tym problemu. Przepis wprowadzono przeciwko cwaniakom co jeżdżą na kilku umowach i nie ubezpieczają auta. Problem jest wtedy gdy taki cwaniak bez ubezpieczenia w kogoś przywali i ubezpieczeniowy fundusz gwarancyjny będzie musiał dać kasę na pokrycie szkód. Dużo pojazdów nie ma ubezpieczenia a ufg nie ma danych gdzie i czyje to auto. Przede wszystkim chodzi o kasę, a że jesteśmy narodem, że bez kary nic nie zrobimy to i tego efekt. Podobnie z segregacją śmieci ale to już inny temat.

A co ma ubezpieczenie OC do przerejestrowania? Przecież można mieć OC na nieprzerejestrowany pojazd.

[prezes434]

Panowie my jako uczciwi obywatele nie mamy z tym problemu. Przepis wprowadzono przeciwko cwaniakom co jeżdżą na kilku umowach i nie ubezpieczają auta. Problem jest wtedy gdy taki cwaniak bez ubezpieczenia w kogoś przywali i ubezpieczeniowy fundusz gwarancyjny będzie musiał dać kasę na pokrycie szkód. Dużo pojazdów nie ma ubezpieczenia a ufg nie ma danych gdzie i czyje to auto. Przede wszystkim chodzi o kasę, a że jesteśmy narodem, że bez kary nic nie zrobimy to i tego efekt. Podobnie z segregacją śmieci ale to już inny temat.

A co ma ubezpieczenie OC do przerejestrowania? Przecież można mieć OC na nieprzerejestrowany pojazd.

Niestety ma, gdyż przy kilku umowach kupna sprzedaży rozpływa się ciągłość ubezpieczenia i chyba taki jest zamysł ustawodawcy.
Wydaje mię że lepiej by było ubezpieczenie oc kierowcy, a nie pojazdu gdyż przy kilku pojazdach muszę je ubezpieczać wszystkie..
To tylko moje skromne zdanie.

[herbu]

[/quote]
Wydaje mię że lepiej by było ubezpieczenie oc kierowcy, a nie pojazdu gdyż przy kilku pojazdach muszę je ubezpieczać wszystkie..
To tylko moje skromne zdanie.
[/quote]
Tak by było najlepiej, ale w polskich realiach jest to nie do pomyślenia