No i po 10 latach bezpiecznej jazdy zaliczyłem pierwszego dzwona. Trudno, każdego to kiedyś czeka. Nie będę opisywał zdarzenia tylko szkody jakich doznałem.
Koleś walnął mnie motorem w lewe przednie koło. Na pierwszy rzut oka niewielka szkoda. Wyskoczył z zatrzasków zderzak, pogięty lekko błotnik, urwany kierunkowskaz. Jednak gdy po zdarzeniu chciałem jechać do domu zauważyłem że kierownica ustawiona jest pod kątek -90 stopni w lewo. Rozwaliła się symetria chyba i zbieżność. Przy wchodzeniu 30 km/h w zakręt opony piszczą a auto ściąga na lewą stronę. Przejechałem kilometr i hamulce zniknęły. Cyliderek albo przewód hamulcowy pękł.
Powiedzcie mi teraz jak to zrobić. Kupić samemu części czy oddać do mechanika i niech sam kupuje i robi (wtedy wiadomo jak części policzy i robociznę). Mam AC (50% części) i mogę z tego skorzystać (pod warunkiem że oprócz zewnętrznych uszkodzeń uznają mi te które są) stracę zniżkę, czy się opłaca?
Z góry dzięki za pomoc.
Pozdro
Stluczka - co naprawiac, jakie koszty?
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Stluczka - co naprawiac, jakie koszty?
Ostatnio zmieniony sob cze 09, 2007 16:06 przez Ronnie, łącznie zmieniany 1 raz.
- zajac
- Forumowy spamer :)
- Posty: 2492
- Rejestracja: sob sty 21, 2006 23:18
- Lokalizacja: krakow,skarzysko
- Kontakt:
chyba po to placisz AC zeby w takiej sytuacji z niego skorzystac napewno doplata do ubezpieczenia wyjdzie mniej niz naprawa z wlasnej kieszeni
nie liczac blacharki ktora pewnie wyjdzie z 400zl min (jesli bedziesz malowal blotnik/ moze uda ci sie kupic uzywke w kolorze) jesli kierownica jest zgieta moim zdaniem drazek kierowniczy sie zgial byc moze wahacz i amortyzator tez.przynajmniej moj ojciec tak mial w oplu
ale zanim cos sie bedzie myslec trzeba by pojechac na kanal i sprawdzic co sie pogielo bo tak to sobie mozna gdybac co sie bardziej oplaci jak nie wiadomo za co trzeba bedzie placic
nie liczac blacharki ktora pewnie wyjdzie z 400zl min (jesli bedziesz malowal blotnik/ moze uda ci sie kupic uzywke w kolorze) jesli kierownica jest zgieta moim zdaniem drazek kierowniczy sie zgial byc moze wahacz i amortyzator tez.przynajmniej moj ojciec tak mial w oplu
ale zanim cos sie bedzie myslec trzeba by pojechac na kanal i sprawdzic co sie pogielo bo tak to sobie mozna gdybac co sie bardziej oplaci jak nie wiadomo za co trzeba bedzie placic
Moje mark 4 http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=251704&start=0
NARZĘDZIA I SPRZĘT WARSZTATOWY - SPRZEDAŻ
Pomoc prawna - ubezpieczenia
Ubezpieczenia PZU OC, AC, NNW, Pakiety - Tanio
NARZĘDZIA I SPRZĘT WARSZTATOWY - SPRZEDAŻ
Pomoc prawna - ubezpieczenia
Ubezpieczenia PZU OC, AC, NNW, Pakiety - Tanio
Re: Stluczka - co naprawiac, jakie koszty?
Ronnie pisze:Koleś walnął mnie motorem w lewe przednie koło. Na pierwszy rzut oka niewielka szkoda.
'Ronnie pisze:Mam AC (50% części) i mogę z tego skorzystać (pod warunkiem że oprócz zewnętrznych uszkodzeń uznają mi te które są) stracę zniżkę, czy się opłaca?
a czyja wina, jak motocyklisty to zwrócisz się do jego ubezpieczalni
i zrobia Ci powiedzmy na z jego OC lub dadzą Ci kasę wg ich wyceny ..
a jak z Twojej winy i masz AC to po jaką ch... ę się nartwisz i po co wogóle
płacisz tylko po to żeby mieć znizki ... hehehe lubisz dawać kasę to daj też
dla mnie co roku co raz mniej i masz też zniżki i auta robić nie musisz, czyż nie ?
chyba zrozumiałeś o co chodzi ...
remontuję, buduję łodzie, kajaki, canoe i jachty np. Mazurek650 -proszę pytać :)
Sharan - AFN
Sharan - AFN
- krzysiek82
- Gadatliwa bestia
- Posty: 845
- Rejestracja: sob mar 24, 2007 22:23
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Ja niedawno naprawiałem mk2 po podobnym dzwonie, do wymiany okazała się tylko zwrotnica, no i oczywiście błotnik. Mam nadzieje że w twoim przypadku będzie podobnie bo jeśli przesunęło się na belce to mnie by sie już nie chciało takim czymś jeździć znajać fachowość naszych warsztatów.
[img]http://www.usersigs.com/site/data/media/10/Sans_titre-2.gif[/img]
[img]http://images4.fotosik.pl/170/6664f3af63388f0d.jpg[/img]
GSM: 600-827-446
[img]http://images4.fotosik.pl/170/6664f3af63388f0d.jpg[/img]
GSM: 600-827-446
No i mówie jak było. W PZU wypłacili mi całkiem sporą sumkę z AC. Co do szkód to musiałem wymienić zwrotnicę bo była walnięta. Przy okazji wyminiłem wszystkie amortyzatory i sprężyny. Blachy nie robiłem bo zawieszenie ważniejsze. Po wymianie amorków pojechałem do diagnosty i dup... Zbieżność ustawił, ale kąta za nic nie mógł ustawić. Okazało się że drążek kierowniczy też pewnie będzie do wymiany. No ale że była 21:30 to nie dało rady tego zrobić. Teraz jednak zastanawiam sie czy tez lozysko nie jest do wymiany. Przy skrecie w prawo strasznie "buczy" (ciezki do opisania halas). Przy skrecie w lewo jest ok. Co myslicie? Lozysko czy drazek? A moze obie rzeczy? Lepiej kupic samemu czesc i zawiesc kolesiowi do warsztatu czy pozostawic dla niego te robote?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 426 gości